Świt Ameryki - recenzja serialu. Fani Dzikiego Zachodu i Red Dead Redemption muszą to obejrzeć!


Dirian @ 23:48 24.01.2025
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Zaskakująco udana - jak na ostatnie standardy Netflixa - produkcja o (bardzo) Dzikim Zachodzie. Brutalny, surowy i całkiem realistyczny obraz przedstawiony w mini-serialu potrafi zachwycić.

Nie jest mi po drodze w ostatnich miesiącach, a nawet latach, z platformą Netflix. Nie potrafię odnaleźć się w gąszczu w większości mocno średniej jakości treści, jakie masowo wypluwają kolejne wytwórnie zakontraktowane przez jej włodarzy. Tym bardziej zaskakujący jest więc fakt, że na Netfliksie zadebiutował serial pt. Świt Ameryki. Obraz pozbawiony jakichkolwiek elementów "woke", kiepsko zrealizowanych CGI czy innego partactwa, które od dłuższego czasu trapi jej produkcje.

W Świcie Ameryki dostajemy, mówiąc wprost, samo mięsko. To brutalny obraz przenoszący nas do 1857 roku, a konkretniej na terytorium kształtującego się stanu Utah. Wraz z bohaterami widowiska, trafiamy w sam środek konfliktu pomiędzy podstępnymi Mormonami, wciąż świeżym rządem Stanów Zjednoczonych, a także rdzennymi mieszkańcami tych ziem, indiańskimi plemionami.

Fabuła serialu podzielona jest na kilka równie interesujących wątków. Mamy więc matkę z dzieckiem, która z jakiegoś powodu musi przedostać się przez niebezpieczne tereny Utah, a wspomaga ją w tym tajemniczy tropiciel-przewodnik Reed. W pogoni za towarzystwem wyrusza zaś banda łowców nagród. Kolejny wątek opowiada o rozpaczliwym poszukiwaniu zaginionej żony przez mormońskiego mężczyznę. Śledzimy również losy lokalnego oddziału armii USA, wysłanego w celu znalezienia winnych Masakry pod Mountain Meadows. Mowa o historycznym wydarzeniu, doskonale przedstawionym w widowisku. Kamera zagląda również do wioski Indian czy prywatnego Fortu, o którego przejęcie zabiegają Mormoni. 

Reżyser Świtu Ameryki stworzył widowisko w stylu historical-fiction. Mamy więc połączenie realnych wątków z fikcją, która jednak wydaje się bardzo realna. Autentyczności produkcji przydaje bardzo mocne przywiązanie do detali - świetnie spisali się spece od kostiumografii, osoby odpowiedzialne za sceny batalistyczne oraz autorzy zdjęć, którzy przygotowali doskonałe ujęcia wciąż dzikich i trudno dostępnych terenów ówczesnej Ameryki. Rewelacyjne wrażenia robią regularnie wtrącane urywki z lotu ptaka, których nie powstydziliby się kamerzyści z National Geographic.

Serialowy realizm buduje również duża dawka brutalności, jaka przewija się przez cały serial. Odcinane kończyny, widok otwartych złamań kości, dewastujące mózg strzały z pistoletu - to chleb powszedni Świtu Ameryki. Jeśli graliście w Red Dead Redemption, to pewnie kojarzycie o czym mówię - tyle, że w serialu od Netflixa cała ta surowa otoczka jest podkręcona co najmniej kilkukrotnie. Czy twórcy przesadzili? Nie sądzę, Ameryka XIX-wieku to były fatalne czasy do życia dla przeciętnego człowieka, a każdy dzień sprowadzał się do walki o przetrwanie.

Nie sposób nie docenić ponadto gry aktorskiej, a także samego doboru aktorów do poszczególnych ról. Nie ma sensu wymieniać każdego z nazwiska, bo wszyscy stanęli tutaj na wysokości zadania. Z pewnością podczas seansu wytypujecie swoich ulubieńców.

Dawno żaden serial nie zrobił na mnie tak dużego wrażenia, jak Świt Ameryki. Być może po części wynika to z fascynacji realiami Dzikiego Zachodu. Do dziś moją ulubioną grą pozostaje Red Dead Redemption 2, a wśród książek na bardzo wysokim miejscu mogę umieścić powieść Na południe od Brazos. Myślę jednak, że głównie jest to zasługa wysokiej jakości samego widowiska. Nawet pomimo kilku niedociągnięć (m.in. kilku mniej realistycznych scen i takiego sobie zakończenie), serial ogląda się wybornie i dlatego bez zastanowienia i wątpliwości polecam Wam seans.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBarbarella.   @   10:47, 25.01.2025
Brr. Zdecydowanie nie dla mnie pomijając fakt że nie trawię Netflixa i seriali. Brutalne sceny mogę tylko u Tarantino oglądać.
0 kudosIgI123   @   11:28, 25.01.2025
Już mi co prawda kowbojska faza po graniu w RDR2 przeszła, ale można przy okazji sprawdzić. I tak oglądam Netfliksa na krzywy ryj. No i jak no woke to trza wspierać.
0 kudosBarbarella.   @   11:33, 25.01.2025
Cytat: Barbarella.
Brutalne sceny

A jeszcze do tego holocaust zrobiony przez imigrantów gospodarzom Ameryki. Błe. Kurcze, przecież podbój Ameryki to argument dla Orbana żeby tych imigrantów nie przyjmować. Poirytowany