Tapo C720 - test. Skuteczny monitoring i oświetlenie w jednym urządzeniu!


bigboy177 @ 16:27 09.01.2025
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Firma TP-Link niedawno wypuściła na rynek kamerę do monitoringu Tapo C720, wyposażoną w jasne reflektory do oświetlania monitorowanego obszaru. Jeśli myślicie o jej zakupie, przeczytajcie nasz test.

Firma TP-Link cały czas rozwija swoją ofertę urządzeń smart. Bezustannie przygotowywane są nowe produkty, a jedną z nachodzących propozycji, kamerę reflektorową Tapo C720, otrzymaliśmy niedawno do testów. Dokładnie się jej przyjrzeliśmy, dzięki czemu powinniście mieć jasność co do tego, czy w sprzęt warto zainwestować czy nie. Będziecie też wiedzieć kiedy ewentualnie można to zrobić. To kamera do zadań specjalnych, naprawdę porządnie rozświetlająca podjazd czy jakieś inne obszary posesji.

Tapo to marka należąca do TP-Link, a specjalizująca się w urządzeniach typu smart home. Czasem mamy do czynienia ze sprzętem zgodnym z Apple Homekit oraz z matter, a czasem niestety nie. Tym razem inżynierowie postanowili o applowskiej infrastrukturze zapomnieć, ale na szczęście nie jest to dużą wadą. Głównie ze względu na to, że wszystko działa świetnie w ramach ekosystemu Tapo, który z miesiąca na miesiąc jest coraz większy i coraz bardziej dopracowany. Kamerę C720 testowaliśmy przez mniej więcej dwa tygodnie, a poniżej znajdziecie nasze wrażenia z korzystania z niej. Zapraszamy do lektury.

Tapo C720 - specyfikacja techniczna:


  • Rodzaj urządzenia: Kamera do monitoringu (zewnętrzna);
  • Zasilanie: Sieciowe;
  • Format HD: 2K UltraWide QHD;
  • Szybkość nagrywania (ilość kl./s): 15 / 20 / 25;
  • Nośnik danych: Slot na kartę microSD (do 512 GB);
  • Ogniskowa [mm]: 2,1;
  • Maks. rozdzielczość filmów: 2560 × 1440;
  • Typ matrycy: 1/3" Progressive Scan CMOS;
  • Typ pamięci: Przechowywanie w chmurze Tapo Care (płatna subskrypcja);
  • Reflektory: 2 sztuki o temperaturze światła 5000K i jasności 2800 lumenów;
  • Możliwość sterowania aplikacją: tak;
  • Kamera zewnętrzna: tak;
  • Pole widzenia: 153 stopni;
  • Kamera z czujnikiem ruchu: tak;
  • Funkcja widoczności w nocy: tak;
  • Widoczność w nocy: 850 nm IR LED (do 30 m), Nocna wizja w pełnym kolorze, 2 Reflektory;
  • Detektor ruchu: tak;
  • Obsługiwane systemy operacyjne: iOS 9.0 lub wyższy, Android 4.4 lub wyższy;
  • Typ szyfrowania: WPA, WPA2, WPA3, AES;
  • Łączność bezprzewodowa: IEEE 802.11b/g/n, 2,4 GHz Wi-Fi;
  • Elementy sterowania głosem: tak;
  • Klasa ochrony: IP65;
  • Dwukierunkowe audio: tak;
  • Mikrofon zintegrowany: tak;
  • Współpraca ze SmartHome: Tak;
  • Kompatybilne platformy: Amazon Alexa, Asystent Google;
  • Dodatkowe cechy:
    • Syrena 93 dB;
    • Wykrywanie SI;
    • Strefy aktywności;
  • Szerokość: 151 mm;
  • Wysokość: 146.5 mm;
  • Głębokość: 151 mm;
  • Kolor: Biało-czarny;
  • Waga: 500 g;
  • Zawartość opakowania:
    • Kamera, akcesoria montażowe, zasilacz, szablon montażowy, instrukcja szybkiej instalacji;
  • Gwarancja: 24 miesiące.

Tapo C720 to kamera wyposażona w dwa solidnych rozmiarów reflektory. Dociera ona do kupującego w sporym opakowaniu, a w jego wnętrzu znajduje się porządnie zabezpieczona na czas transportu kamera i elementy montażowe, pozwalające nam ją przytwierdzić zarówno do muru, jak i z użyciem specjalnej puszki. Zależnie od tego, na co chcielibyście się zdecydować, do wyboru są różne kołki, szablony, uchwyty oraz ramki. Użyteczność kołków jest mocno dyskusyjna, bo nie nadają się one ani do drewna, ani do elewacji, ale niektórzy być może będą w stanie z nich skorzystać. Ja akurat przygotowałem sobie wcześniej specjalne puszki, wymagające do mocowania wkrętów.

Najważniejszy element zestawu, kamera, został zabezpieczony wyśmienicie. Umieszczono go w delikatnej piance, chroniącej wszystko to, co najważniejsze: optykę oraz reflektory. Po usunięciu pianki, ukazuje nam się estetycznie wykonany sprzęt, który ma postać taką, jak montujemy na ścianie. Nie musimy niczego przykręcać, niczego dokładać. Wyciągamy sprzęt z pianki, mocujemy elementy montażowe, a potem przykręcamy do nich kamerę, jednocześnie podłączając zasilanie – pamiętajcie, by robić to po wyłączeniu prądu. Kilka chwil później wszystko jest gotowe do konfiguracji oraz użytkowania.

Sama kamera prezentuje się bardzo estetycznie, a składa się z optyki, do której przymocowano dwa sporych rozmiarów reflektory. Każdy element zestawu można indywidualnie i niezależnie regulować, dzięki czemu precyzyjnie ustawicie zarówno podświetlenie posesji, jak i miejsca, które mają być objęte przez soczewki oraz sensory. Całość wykonano z porządnego tworzywa sztucznego, a obudowa odporna jest na działanie deszczu oraz pyłu. Element potencjalnie na wilgoć (lub brud) wrażliwy, slot dla karty MicroSD, przykryto specjalną, przykręcaną osłoną, bez której Tapo C720 nie mogłoby pochwalić się certyfikatem IP65.

By rozpocząć faktyczne korzystanie z kamery, trzeba przejść przez szybki proces konfiguracji, wymagający połączenia urządzenia z siecią Wi-Fi. Robimy to z wykorzystaniem aplikacji Tapo i choć przebiega w kilku krokach, to wszystko przygotowano i opisano bardzo dobrze. Po zaledwie kilku minutach Tapo C720 miałem już w domowej sieci i mogłem rozpocząć testowanie. Kamera pojawiła się wyłącznie w aplikacji Tapo ze względu na to, że nie obsługuje Apple Homekit. Bardziej uradowani będziecie jeśli korzystacie z Google Home, bo w tym przypadku integracja będzie pełna. Powinna być przynajmniej, bo tego akurat aspektu nie sprawdzałem ze względu na to, iż nie korzystam z ekosystemu Google.

Wracając do appki Tapo, służy ona nie tylko do tego, by kamerę zainicjować, ale również po to, by odpowiednio ją skonfigurować. Najpierw warto zdecydować się na sposób rejestrowania danych, a do wyboru mamy dwie opcje: przechowywanie lokalne na zamontowanej w kamerze karcie Micro SD albo z wykorzystaniem chmury, czyli usługi Tapo Care. Co ważne, pierwsze 30 dni Tapo Care dostajemy za darmo, więc zawsze można ewentualnie spróbować. Usługa nie jest droga, więc nie bójcie się jej. Ja osobiście poszedłem w chmurę i absolutnie nie mam do niej żadnych zarzutów. Działa świetnie, choć zdarzyło mi się dwukrotnie, że zarejestrowane wcześniej materiały były niedostępne. Dlaczego? Nie mam pojęcia i mam nadzieję, że to tylko jakieś chwilowe zawirowania.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?