Połączone Uniwersum Remedy cz.1 - Alan Wake
Pisaliśmy niedawno o tym, że dyrektor kreatywny i scenarzysta studia Remedy Entertainment, Sam Lake, ma bardzo ambitne plany, jeśli chodzi o rozwój tzw. Połączonego Uniwersum Remedy (Remedy Connected Universe). To, co do tej pory ujawniono to jedynie wierzchołek góry lodowej, a w kolejnych latach mamy otrzymywać nowe szczegóły na temat świata zapoczątkowanego za sprawą pierwszej części przygód Alana Wake’a. Byście byli na bieżąco, postanowiliśmy przygotować serię artykułów, które uniwersum studia zbiorą w całość. Zaczynamy od fabuły gry, która stanowi początek historii, wydanego w 2010 roku survival horroru pt. Alan Wake.
Fabuła Alan Wake przenosi nas do miasteczka zwanego Bright Falls, a mieszczącego się w stanie Waszyngton w USA. Główny bohater, tytułowy Alan Wake, dociera do niego ze swoją żoną Alice, a ich wspólny wypad związany jest z tym, że Alan - pisarz - ma ostatnio wielkie problemy z przeniesieniem czegokolwiek na papier. Po tym, jak uśmiercił swojego dotychczasowego bohatera, detektywa Alexa Casey, brakuje mu pomysłów, a blokada doprowadza go do szaleństwa. Mimo że ma na swoim koncie wyśmienicie sprzedające się książki kryminalne, od jakiegoś czasu nie może powtórzyć ich sukcesu. Nowy Jork ewidentnie mu nie służy, więc zmiana otoczenia powinna pomóc - tak przynajmniej zakłada jego przyjaciel i agent, Barry Wheeler, sugerując odpoczynek.
Alan i Alice docierają do chatki zwanej Bird Leg, znajdującej się na środku jeziora Cauldron Lake. Widoki są wspaniałe, ale sielanka nie trwa długo. W pierwszą noc pobytu para dość mocno się kłóci, ponieważ Alice zdradza Alanowi, że Bright Falls wybrała nie bez powodu. Chce bowiem, by spotkał się ze słynnym lokalnym psychologiem, Emilem Hartmanem, specjalizującym się w problemach natury artystycznej. Wzięła ona nawet jego maszynę do pisania, a nasz bohater ewidentnie chciał po prostu odpocząć.
Alan pełen złości wychodzi z chatki, zapominając całkowicie o tym, że Alice cierpi na nyktofobię, czyli strach przez mrokiem. Mimo że szybko wraca, jest za późno. Alice została zaatakowana przez Mroczną Obecność (głównego antagonistę uniwersum) i choć Alan chce pomóc, nie jest w stanie tego zrobić. Widzi, jak jego ukochana zostaje wciągnięta w głębiny Cauldron Lake. Postanawia co prawda za nią wskoczyć, ale wówczas wszystko się urywa.
Kolejne fragmenty scenariusza przedstawiają nam Alana za kółkiem roztrzaskanego samochodu. Okazuje się, że pisarz w jakiś sposób stracił tydzień swojego życia. Na domiar złego dziwna zjawa w ubraniu płetwonurka stara się wskazać mu drogę, pozostawiając strony manuskryptu autorstwa Alana, którego pisania autor całkowicie nie pamięta. Żeby było ciekawiej, powieść zatytułowana jest Departure, czyli dokładnie tak, jak zamierzał swoje kolejne niedoszłe dzieło zatytułować Alan, a wydarzenia zapisane na stronach manuskryptu zaczynają powoli się spełniać. Historia to horror z dziwnymi istotami, szaleńcami oraz wszędobylską śmiercią, więc nie jest wesoło.
Niedługo potem Alan spotyka panią szeryf Bright Falls. Sarę Breaker, bo o niej mowa, mówi mu, że chatka Bird Leg została dekady temu zniszczona przez erupcję wulkanu. Sara uznaje, że Alan ma prawdopodobnie nerwowe załamanie i zabiera go do lokalnego posterunku policji. Jako ciekawostkę dodam, że w Alan Wake II szeryfem jest Tim Breaker, kuzyn Sary.
Niedługo po opisanych powyżej wydarzeniach, w Bright Falls pojawia się przyjaciel i agent naszego bohatera, Barry Wheeler, starając się go bronić. Posterunek odwiedza ponadto doktor Emil Hartman, czyli psycholog, z którym spotkanie zaaranżować chciała Alice. Sprawy nie wyglądają najlepiej. Alan nie bardzo wie, jak wyjaśnić zaginięcie żony oraz wypadek. Powoli pogrąża się coraz bardziej, a w pewnym momencie do miasteczka przybywa też grupa agentów FBI dowodzona przez wiecznie naprutego agenta specjalnego o imieniu Nightingale (tego, który w drugiej części Alan Wake II jest pierwszym naszym bossem). Stwierdza on oczywiście, że Alan jest wszystkiemu winny, a w związku z tym protagonista musi unikać już nie tylko dziwnych stworów zwanych Opętanymi (Taken), ale także stróżów prawa.
Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy Alan spotyka się z mężczyzną, który twierdzi, że porwał Alice i przetrzymuje ją dla okupu, Benem Mottem. Mott za uwolnienie Alice chce otrzymać wszystkie strony manuskryptu Departure. Nie wyjawia dlaczego i znika. Alan i Barry zaczynają gromadzić więc kolejne strony z nadzieją na to, że ukochaną autora uda się odzyskać. Barry przybliża też bohaterowi przeszłość chatki na jeziorze Cauldron Lake. Okazuje się, że w latach 60. poprzedniego stulecia należała ona do poety o imieniu Thomas Zane. Jego narzeczona, Barbara Jagger utonęła w jeziorze, a niedługo potem erupcja wulkanu chatę zniszczyła i zatopiła wyspę, zabijając przy okazji Zane'a. Świadkiem tych wydarzeń była jedna kobieta: Cynthia Weaver. Obecnie traktowana przez innych mieszkańców Bright Falls, jak wariatka.
Poszukiwania stron manuskryptu idą dobrze, choć pojawiają się komplikacje spowodowane Nightingalem. Agent FBI z jakiegoś powodu bardzo chętnie zabiłby Alana i gdyby nie to, że udaje mu się uciec, prawdopodobnie dalszej jego przygody byśmy nie poznali. Alan dociera na miejsce spotkania z rzekomym porywaczem, a tam widzi, jak rozmawia on z dziwnie wyglądającą kobietą - tą, która na początku gry wcześniej dała mu klucz do chaty (widać ją powyżej).
Z rozmowy pomiędzy nią, a Mottem wynika, że Mott to zaufany człowiek Hartmana i to właśnie na zlecenie psychologa próbował on zdobyć od Alana strony manuskryptu. Nigdy nie porwał Alice. Po prostu współpracował z Hartmanem. Jasne staje się, że kobieta ma jakieś dziwne moce. Zabiera ona Motta, a w wyniku zamieszania Alan znowu wpada do jeziora Cauldron Lake i traci przytomność.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler