Creative Zen Hybrid SXFI - test. Słuchawki do gier z ANC?
Zen Hybrid SXFI to całkiem niedawno wypuszczone na rynek słuchawki firmy Creative. Nie są to słuchawki dedykowane stricte graczom, ale ze względu na niski input lag, do gier bardzo dobrze się nadające. Prócz tego powinny sprawdzić się świetnie podczas oglądania filmów i seriali, a także w trakcie słuchania muzyki. Czy faktycznie tak jest? Myślę, że pod koniec niniejszego testu powinno to być jasne, bo otrzymaliśmy je jakiś czas temu do recenzji. Jeśli rozważacie ich zakup, koniecznie czytajcie dalej.
Słuchawki Zen Hybrid SXFI kupujemy w niewielkim estetycznie wykonanym opakowaniu. Jest ono wykonane elegancko i minimalistycznie. Dominującym kolorem jest biel, a dookoła pudełka są zdjęcia oraz ikony informujące o tym, co oferuje konstrukcja firmy Creative. Wśród wymienionych cech jest aktywna redukcja szumów, niskie opóźnienie (wymagane do gamingu), wsparcie dla Bluetooth 5.3, możliwość skorzystania z połączenia kablowego oraz wytrzymały, działający nawet 70 godzin akumulator.
Creative Zen Hybrid SXFI - specyfikacja techniczna
- Styl noszenia: Z muszlami wokółusznymi;
- Typ produktu: Słuchawki bezprzewodowe;
- Łączność:
- wejście stereo 3,5 mm;
- Bluetooth 5.3;
- Wymiary (dł. x szer. x wys.): 151,2 × 80,7 × 184,2 mm;
- Masa: 271 gramów;
- Długość kabla (od końca do końca):
- Kabel USB-C do USB-A: 0,8m;
- Kabel wejściowy AUX 3,5 mm: 1,2 m;
- Czas pracy przy korzystaniu z akumulatora:
- Do 40 godzin (przy włączonym ANC);
- Do 70 godzin (przy wyłączonym ANC);
- Typ akumulatora: Akumulator litowo-jonowy bateria 3,7 V 500 mAh x 1;
- Typ ładowania: USB typ C;
- Mikrofony:
- Pasmo przenoszenia: 100 - 10 000 Hz;
- Asystent głosowy: Siri, Google;
- Typ: Mikrofon wielokierunkowy x 5;
- Czułość na poziomie 1 kHz: -32.5 dBV / Pa;
- Przetworniki:
- Pasmo przenoszenia: 20 - 20 000 Hz;
- Rozmiar: 40 mm;
- Typ: Neodymowe x 2;
- Bluetooth Wersja: 5.3;
- Kodeki bezprzewodowe: AAC, SBC;
- Profile:
- HFP, A2DP, AVRCP, HSP;
- Zasięg działania: Do 15 m;
- Zawartość opakowania:
- 1 x Creative Zen Hybrid SXFI;
- 1 x Kabel ładujący USB-C do USB-A;
- 1 x Kabel wejściowy AUX 3,5 mm;
- 1 x Skrócona instrukcja obsługi;
- 1 x futerał;
- Gwarancja: 24 miesiące.
Wewnątrz pudełka znajdują się oczywiście słuchawki, a prócz nich nieco makulatury, dwa kable (USB-A na USB-C do ładowania słuchawek oraz jack 3,5 mm do połączenia słuchawek np. z wyjściem jack 3,5 mm w laptopie) oraz miękkie etui – można rzec: worek – do transportowania słuchawek w – powiedzmy – bezpieczny sposób. Niczego innego nie ma, ale w sumie też niczego nie potrzeba. Można by się przyczepić, że etui jest byle jakie, ale pamiętajcie, że mówimy o słuchawkach kosztujących 399 złotych. W tej cenie nie można oczekiwać cudów.
Same słuchawki wykonano estetycznie i równie minimalistycznie, co opakowanie. Ich obudowa, przynajmniej jeśli mówimy o muszlach, dość mocno przypomina słuchawki Sony WH-1000XM5. Jest smukła i przyjemnie wyprofilowana. Dzięki temu słuchawki nie rzucają się w oczy. Zastosowane do ich produkcji tworzywo jest dobrej jakości. Jest ono matowe, więc nie łapie palców, ale przy okazji gładkie i miłe w dotyku.
Muszle połączone są ze sobą plastikowym pałąkiem, który jest regulowany, a w jego górnej części znajduje się eko-skóra i delikatna pianka, której zadaniem jest zwiększenie naszego komfortu podczas korzystania z Zen Hybrid SXFI. Eko-skórę ładnie przeszyto, a wszystkie elementy dobrze spasowano. Warto tu też wspomnieć, że nauszniki słuchawek są składane. Możemy je położyć na płasko, a nawet złożyć do środka, co znacząco redukuje ich rozmiar.
Wracając do muszli, zamontowano na nich kilka ważnych elementów, pozwalających nam ze słuchawek korzystać. Na nauszniku lewym znalazło się miejsce dla mikrofonów ANC oraz tych do rozmów, a także gniazdo USB-C, dzięki któremu ładujemy wbudowany w słuchawki akumulator. Na nauszniku prawym są kolejne mikrofony do ANC oraz do komunikacji głosowej, a prócz nich gniazdo jack 3,5 mm, diody informujące nas o statusie pracy słuchawek, przycisk do włączania i wyłączania zestawu, dwa przyciski do zmiany głośności, przycisk do włączania i wyłączania ANC oraz trybu ambient, jak również przycisk pozwalający nam skorzystać z dźwięku przestrzennego SXFI.
Jeden przycisk, ten do ANC, jest niestety dość niefortunnie usytuowany, bo często go wciskałem po prostu odkładając słuchawki. Nauszniki się wówczas zderzały i samoczynnie było włączane lub wyłączane ANC. Cała reszta jak najbardziej na plus. Dość szybko nauczyłem się usytuowania poszczególnych przycisków i opanowałem sterowanie.
Wewnątrz nauszników znalazło się miejsce dla serii mikrofonów odpowiadających za ANC oraz komunikację głosową, a prócz tego mamy specjalnie dostrojone 40-milimetrowe przetworniki neodymowe, odpowiadające za niezłej jakości dźwięk. Nauszniki wyposażono ponadto w dwie delikatne gąbki z pamięcią kształtu, które pokryto taką samą eko-skórą, jak pałąk. Dobrze dopasowują się one do uszu, choć są nieco małe i jeśli macie większe małżowiny, mogą trochę przeszkadzać.
Do tego, by w pełni cieszyć się ze słuchawek Creative Zen Hybrid SXFI warto zainstalować oprogramowanie Creative. Jest ono dostępne w sklepach Google Play oraz AppStore. Gdy to zrobicie, będziecie w stanie także w aplikacji włączać i wyłączać ANC, a prócz tego dość dokładnie dopasujecie korektor, zmieniając brzmienie swojej ulubionej muzyki. Warto tu wspomnieć, że Tajwańczycy nie udostępniają aplikacji dla komputerów, ale nie stanowi to problemu, bo do słuchawek można mieć podłączone dwa urządzenia: komputer oraz smarthphona. Zmiany w brzmieniu wprowadzane ze smartphona zmieniają brzmienie słuchawek także wtedy, gdy dźwięk dociera do nich z komputera. Opcja przyłączenia dwóch urządzeń jest też przydatna z innego powodu. Gdy nadejdzie połączenie telefoniczne, zostaniecie o tym poinformowani i go nie przegapicie.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler