Intergalactic: The Heretic Prophet - kontrowersje z d*&y wzięte?

Nie mam pojęcia jak to było przed laty, ale w czasach obecnych, z opinią, jest jak z dupą. Każdy ma własną. Nie ma w tym oczywiście niczego złego, pod warunkiem, że wyrażający swoje zdanie ma o poruszanym temacie jakiekolwiek pojęcie, a ponadto w dyskusję wdaje się kulturalnie, pozostawiając miejsce na ewentualną ripostę. Niestety często, coraz częściej odkąd rozpowszechniły się media społecznościowe, jest tak, że każdy dzielący się swoimi przemyśleniami uważa, że ma rację. Że nie jest to tylko opinia, ale fakt. W przypadku tematów bezdyskusyjnych, jak matematyka, rzeczywiście nie ma pola do manewru (choć czytając soszjale wielokrotnie byłem zszokowany), ale np. w przypadku światopoglądowych opinia, to opinia. Nikt nie musi się z nami zgadzać, a i my nie musimy się zgadzać z innymi. Trzeba jednak kultury, by dzielić się przemyśleniami we właściwym tonie.
Przydługawy wstęp zrodził się w mojej głowie po tym, jaki bajzel zrobił się w sieci ze względu na niedawno ujawniony nowy widoczny powyżej zwiastun gry Intergalactic: The Heretic Prophet - całkiem świeżej marki studia Naughty Dog, ekipy odpowiedzialnej m.in. za wyśmienite gry akcji z serii Uncharted oraz The Last of Us. Ze zwiastuna Intergalactic nie dało się jakoś szczególnie dużo wywnioskować, bo prezentował tylko ogólne założenia projektu, ale od razu wzbudził on kontrowersje i hejt. Zaczęło się narzekanie, marudzenie, wyklinanie, a nawet wyzywanie Neila Druckmanna, reżysera i scenarzysty przedsięwzięcia.
Nim przejdę do zarzutów, pokrótce napiszę o czym będzie Intergalactic: The Heretic Prophet. To gra akcji, prawdopodobnie jakiś slasher, w którym wyruszamy na planetę zwaną Sempiria, a skrywającą prawdopodobnie wiele bogactw. Przez ostatnie 600 lat każdy kto na niej wylądował nie wrócił już do normalnego świata, ale bohaterka gry, Jordan A. Mun, sądzi, że będzie w stanie to zmienić. Ląduje zatem na Sempirii… i co dalej? Z wypowiedzi reżysera projektu wynika, że Jordan niestety utknęła, a jej zadaniem będzie opuszczenie planety. Na jej powierzchni wykonywać będziemy przeróżne zadania (możliwe, że w otwartym świecie), gromadzić surowce i wyposażenie, a także walczyć o przetrwanie. W samym środku scenariusza mają być wątki religijne, a dokładnie to w jaki sposób zgubne potrafi być wiązanie się z organizacjami religijnymi , które niekoniecznie mają nasze dobro na liście swoich priorytetów.
Krótki opis nie zawiera wielu szczegółów na temat Intergalactic: The Heretic Prophet, ale w mojej opinii całość zapowiada się całkiem ciekawie. Zwiastun oglądałem ogólnie z przyjemnością, podziwiając kunszt, z jakim odwzorowano wnętrze statku kosmicznego; przywiązanie do detali w animacjach oraz wyśmienitą mimikę twarzy. Trochę zaskakująca była ilość lokowanych produktów, ale niedługo potem pojawiły się informacje na temat tego, że akcja Intergalactic: The Heretic Prophet toczy się w alternatywnej dla naszej rzeczywistości, w której ludzkość około roku 1986 znalazła sposób na szybkie przemierzanie dużych przestrzeni w kosmosie. Stało się jasne, że te wszystkie lokowane produkty (Porsche, Adidas, Sony) są swoistą podpowiedzią na temat tego, w jakim przedziale czasowym toczy się akcja gry. Zdecydowanie miało to sens.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler