TP-Link Tapo D235 - test. Doskonały bezprzewodowy wideo dzwonek?


bigboy177 @ 11:56 12.12.2024
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Zagłębiając się w ustawienia Tapo D235 znaleźć można wiele innych interesujących funkcji. Jest wśród nich między innymi możliwość wybrania sposobu, w jaki będziemy informowani o tym, że ktoś wcisnął dzwonek (rozmowa/powiadomienie push), włączenia alarmu antykradzieżowego, zdefiniowania języka mówionego, wybrania sposobu przechowywania danych, harmonogramu nagrywania oraz ustawień klipów. Do tego dochodzą ustawienia jakości wideo, trybu nocnego, częstotliwości odświeżania obrazu oraz stref prywatnych, dzięki którym wideo dzwonek nie będzie reagował na ruch w wybranych obszarach, czyli np. w pobliżu ogrodzenia sąsiada.

Idąc dalej, projektanci pozwalają nam wybrać jasność reflektora, który wbudowany został w kamerę, ustawić automatyczne włączanie diody dookoła symbolu dzwonka (co poprawia znacząco wygodę korzystania z niego, gdy jest ciemno), a także jej koloru. Jest też opcja ręcznego włączania i wyłączania trybu prywatności oraz kilka ustawień dotyczących tego, jak mają działać powiadomienia. Możemy np. zdecydować się na powiadomienia dotyczące wszystkich rodzajów wykrytego ruchu albo np. zostawić wyłącznie osoby i ruch, rezygnując ze zwierząt, samochodów oraz paczek. Da się tu też ustawić harmonogram kiedy dokładnie ewentualne powiadomienia mogą przychodzić, a kiedy nie.

Jeśli chodzi o wykrywanie obiektów, zwierząt czy ludzi, Tapo D235 pozwala nam dość dokładnie je skonfigurować. Po wejściu do ustawień wykrywania, damy radę zdefiniować przeróżne strefy, w których wideo dzwonek reagował będzie na konkretne rodzaje obiektów. Jeśli np. mieszkamy w pobliżu ruchliwej drogi, możemy zrezygnować z wykrywania pojazdów poruszających się za granicą naszej posiadłości, byśmy bezustannie nie otrzymywali bezsensownych powiadomień. Możemy też dokładnie określić np. bramkę wejściową albo chodnik w kierunku drzwi. Możliwości tu jest mnóstwo, a TP-Link zasługuje na pochwałę, że je wszystkie nam udostępnia.

Wisienką na torcie, jeśli chodzi o oprogramowanie są tzw. inteligentne działania. Definiujemy je nie tylko wobec dzwonka, ale ogólnie całego systemu smart home od firmy Tapo. Prosty system pozwala nam np. zautomatyzować włączanie i wyłączanie świateł o konkretnych porach dnia albo gdy zostanie wykryte jakieś zdarzenie. Możemy dzięki niemu przypisać urządzenia do siebie wzajemnie, czyli np. skorzystanie z dzwonka, automatycznie aktywuje lampy prowadzące odwiedzającego do domu. Geolokalizacja pozwala natomiast dostosowywać działanie poszczególnych systemów do naszej pozycji. Inaczej będą się one zachowywać, gdy jesteśmy w domu (np. aktywowany zostanie tryb prywatny), a inaczej gdy będziemy poza nim (rozpocznie się nagrywanie). Kilka akcji i działań jest zdefiniowanych, ale bez problemu ustawicie własne, bo aplikacja na to pozwala.

Testy wideo dzwonka Tapo D235 trwały w moim przypadku mniej więcej dwa tygodnie. W tym czasie nie zauważyłem w sumie żadnych mankamentów. Jakość obrazu i dźwięku, gdy przebywamy poza domem i ktoś nas odwiedza, jest bardzo dobra, detekcja praktycznie bezbłędna, kąt widzenia fenomenalny (170 stopni w poziomie i 140 w pionie), aplikacja prosta w użytkowaniu, a akumulator wbudowany w dzwonek po tych 2 tygodniach testów naładowany jest wciąż do 91%, co oznacza, że wytrzyma naprawdę długo. Sądzę, że wystarczy go ładować raz na około pół roku (ja go nieco mocniej eksploatowałem ze względu na testy i ciągłe grzebanie po ustawieniach, ściąganie materiałów itd.). Demontaż do tego celu jest prosty, choć trzeba pamiętać o wyłączeniu alarmu antykradzieżowego. Jeśli o tym zapomnicie, dzwonek będzie wył niemiłosiernie głośno.

Podsumowując, Tapo D235 to bardzo dobry wideo dzwonek bezprzewodowy (choć można go też zasilać kablowo), działający z wykorzystaniem sieci Wi-Fi. Jeśli miałbym się tu do czegokolwiek przyczepić, to prawdopodobnie wyłącznie do braku zgodności ze standardem Matter oraz Apple Homekit, co oznacza, że niemożliwe jest zarządzanie nim za pomocą bramek z nich korzystających. Na otarcie łez zostaje współpraca z Google Home oraz z Alexą, a także bardzo atrakcyjna moim zdaniem cena, wynosząca 650 złotych. Jak na tak sprytne urządzenie, jest ona dobrana wyśmienicie i dlatego zakup szczerze polecam!

Plusy:Minusy:MiastoGier.pl Poleca
  • Porządne wykonanie;
  • Różne możliwości montażu;
  • Wytrzymały akumulator;
  • Prosta aplikacja;
  • Dobry zasięg Wi-Fi;
  • Szerokie możliwości konfiguracji;
  • Świetne kąty widzenia;
  • Dopieszczona detekcja;
  • Wysoka jakość obrazu i dźwięku;
  • Wyśmienita cena.
  • Brak wsparcia Apple Homekit;
  • Brak wsparcia Matter.

Sprzęt na testy dostarczyła firma TP-Link.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?