Patriot iLuxeCube - test. Lokalna alternatywa dla chmury.

Możliwość przechowywania danych w chmurze zrewolucjonizowała bezpieczeństwo danych oraz dzielenie się treściami. Mimo że szansa na to, że platformy tego typu (m.in. iCloud, Google Drive czy OneDrive) upadną jest raczej znikoma, warto dodatkowo zabezpieczyć wszystkie posiadane dane na fizycznym, namacalnym nośniku. W tym przypadku dobrym rozwiązaniem, przynajmniej dla sprzętu ze stajni Apple, jest urządzenie zwane iLuxeCube od firmy Patriot. Otrzymaliśmy na testy jego 256 GB wariant, więc zapraszamy do dalszej lektury, jeśli rozważacie zakup.

iLuxeCube zwane sprytnym rozwiązaniem zabezpieczania danych (Smart Backup Solution) kupujemy w niewielkim kartonowym opakowaniu – bardzo minimalistycznym, albowiem na pudełku jest w sumie tylko wizerunek naszej kostki oraz jakieś podstawowe informacje na jej temat. W środku jest kostka, będąca nośnikiem, i tyle. Niczego innego, nawet kabla USB firma Patriot nie dostarcza. Z tym kablem nie jest to jednak problemem, albowiem kostkę wpinamy bezpośrednio do ładowarki, a po jej skonfigurowaniu zapominamy o jej istnieniu – przynajmniej do momentu, gdy będzie potrzebna.

Sama kostka iLuxeCube, w sensie jej jakość, nie wzbudza zastrzeżeń. To niewielki prostopadłościan z logo firmy Patriot oraz logo iLuxeCube. Z jednej strony wychodzi z niej wtyczka USB-C, a z drugiej mamy takie samo gniazdo. Wtyczkę wpiąć możemy bezpośrednio w iPhone’a (pod warunkiem że mamy model dysponujący łączem USB-C) albo w gniazdo ładowarki. W przypadku drugiej opcji do gniazda iLuxeCube wpinamy kabel, a ten następnie podpinamy do iPhone’a lub iPada. Urządzenie szybko zostanie wykryte jako akcesorium i będziemy mogli przejść do jego konfiguracji.

By móc korzystać z iLuxeCube, musicie zainstalować odpowiednią aplikację. Zwie się ono BackupBOT. Po jej uruchomieniu widzimy prośbę o dostęp do zdjęć, filmów oraz innych danych; możemy wybrać czy backup ma być robiony automatycznie, a następnie pojawia się estetycznie wykonane menu. Z niego mamy dostęp m.in. do bardziej szczegółowych ustawień, logów oraz statystyk – odpowiedni przycisk znajduje się w prawym dolnym rogu i to właśnie tam najpierw warto spojrzeć.

Po ustawieniu wszystkiego przeszedłem do procesu kopiowania danych, a w tym celu należy wybrać przycisk Backup & Restore (jest też opcja selektywnego backupu, w której wybieramy pliki do skopiowania). Po wpisaniu nazwy folderu, w którym przechowywane będą wszystkie dane rozpoczęło się tworzenie kopii zapasowej, najpierw BackupBOT przerzucił kontakty, a następnie zabrał się za rolkę ze zdjęciami oraz materiałami filmowymi (nic innego niestety nie jest kopiowane, więc np. pliki zostaną pominięte). Proces do krótkich nie należał, bo danych w telefonie miałem niemało, ale muszę tu podkreślić, że kolejne backupy trwały już zdecydowanie krócej. Aplikacja kopiowała bowiem tylko nowe dane, a nie wszystkie.