Bezprzewodowy dzwonek wideo Omajin - test. Życzyłbym sobie kilku zmian!
Nieco ponad tydzień temu opublikowaliśmy na stronie test inteligentnego (sprytnego?) gniazdka marki Omajin, należącej do Netatmo. W artykule wspomnieliśmy, że mamy więcej urządzeń spółki, a konkretnie inteligentny wideodzwonek bezprzewodowy oraz kamerę solarną. Dziś przybywamy z testem pierwszego z dwóch wymienionych akcesoriów. Dzwonkiem bawimy się od kilku tygodni i znamy zarówno jego zalety (których nie brakuje), jak i wady (niestety jest kilka). Szczegóły znajdziecie w treści niniejszego testu.
Wideodzwonek dociera do nas w niewielkim estetycznie wykonanym opakowaniu. Pudełko jest dość ciężkie, co dobrze wróży, jeśli chodzi o jakość urządzenia. Wewnątrz znajduje się sam wideodzwonek, jak również jednostka odpowiadająca za sygnał dźwiękowy w domu. Do zestawu dołączono ponadto instrukcję instalacji oraz instrukcję obsługi, baterie zasilające brzęczyk, ramkę montażową, kilka niewielkich kołków, klucz typu torx, przy pomocy którego dzwonek przytwierdzamy do ramki, kabel USB-A na USB-C, którym ładujemy urządzenie oraz 64-gigabajtową kartę microSD, na której dzwonek zapisuje dane. Ogólnie jest tego trochę i dlatego warto spojrzeć na instrukcję.
Proces instalacji jest łatwy i przyjemny. W instrukcji wszystko dobrze rozpisano, a konfiguracja wideodzwonka przy pomocy aplikacji Omajin na smartphony przebiegła błyskawicznie i bezproblemowo. Po mniej więcej 3-4 godzinach, bo akumulatorki trzeba było do pełna naładować (miały około 60%), dzwonek był gotowy do użycia i mogłem przejść do montowania urządzenia na zewnątrz. Tu niestety pojawiły się pewne problemy. Firma Omajin dostarcza nam elementy montażowe do zwykłej ściany, takiej powiedzmy w bloku. Gdybyście chcieli wideodzwonek zamontować w domu, to będziecie musieli pokombinować.
Montaż na elewacji odpada, chyba że macie specjalnie do tego celu przygotowaną puszkę podtynkową, ewentualnie specjalne kołki wkręcane w styropian, tudzież inny rodzaj ocieplenia. Da się oczywiście coś pokombinować z jakimiś dłuższymi wkrętami albo kołkami zakończonymi gwintem wewnętrznym, ale wymaga to naprawdę niebywałej precyzji podczas wkręcania. Jeśli cokolwiek się choćby lekko przekrzywi, możecie nie trafić w otwory montażowe ramki, co nie byłoby zbyt dobre. Najlepszym rozwiązaniem w przypadku domu jest montaż na drzwiach, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie dziurawił poszycia drzwi wkrętami, więc jedyna opcja to taśma dwustronna. Na nią się zdecydowałem w moim przypadku. Wszystko niby OK, ale szkoda, że Omajin nie dostarcza naklejki przyciętej pod ramkę, ewentualnie że ramka nie ma przewidzianych miejsc do przyklejenia czegoś kupionego samodzielnie. W moim przypadku dzwonek trzyma się na miejscu, ale powierzchnia styku na ramce mogłaby być większa.
Jeśli chodzi o jakość wykonania wideodzwonka, nie mam kompletnie żadnych zastrzeżeń, a nawet rzekłbym, że został on zrobiony i prezentuje się bardzo dobrze. Na obudowę – zarówno ramki, jak i dzwonka - wykorzystano wysokiej jakości tworzywo sztuczne. Z przodu znajduje się spory czarny panel, za którym ukryto wszystkie sensory, diody oraz kamerę, a poniżej jest duży przycisk. Na przycisku wygrawerowano symbol dzwonka, ale jest on nieco słabo widoczny i miałem już sytuację, że ktoś zamiast nacisnąć na niego, wciskał (dotykał) czarny panel powyżej. Symbol w czarnym kolorze załatwiłby sprawę. Obudowa dzwonka jest oczywiście przygotowana na warunki atmosferyczne. Posiada certyfikat IP65, co oznacza odporność na pył oraz strugę wody, więc deszcz ani próby zalania go są mu niestraszne.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler