Sony Bravia 8 OLED - test. Wyśmienity telewizor OLED do gier, filmów i seriali!
Pozostając jeszcze na moment przy gniazdach, w specjalnej śluzie z tyłu telewizora znajdują się nie tylko porty HDMI, ale również dwa gniazda USB-A, wejście antenowe, Ethernet RJ 45 (LAN), CI, oraz cyfrowe wyjście audio. Wisienką na torcie jest oczywiście komunikacja bezprzewodowa, która realizowana jest za sprawą sieci Wi-Fi 6 oraz Bluetooth 5.3. Dzięki temu wszystkiemu mamy prawdziwe salonowe centrum rozrywki, zorganizowane dookoła bardzo dobrej jakości matrycy, o czym przekonałem się zaraz po włączeniu telewizora.
Ze względu na to, że nie chciałem ściągać ekranu, z którego korzystam na co dzień, Sony Bravia 8 OLED umieściłem na szafeczce przed obecnym telewizorem. Wyjąłem pilot smart, czyli ten dedykowany rozmaitym platformom streamingowym i przeszedłem przez proces konfiguracji wstępnej. Pilot (zresztą ten drugi też) bardzo wygodny w użyciu, lekki, dobrze wyważony. Na plus trzeba wymienić też (choć tylko w przypadku pilota smart) podświetlenie klawiszy oraz mikrofon pozwalający nam wydawać urządzeniu polecenia głosowe. Wystarczy go złapać w dłoń, a wszystkie przyciski przyjemnie się rozświetlają, ułatwiając nam obsługę.
Nowy telewizor Sony, podobnie zresztą jak te wcześniejsze, korzysta z systemu Google TV. Konfiguracja odbywać może się albo z wykorzystaniem pilota albo za sprawą smartphona. Sam proces ustawiania wszystkiego jest oczywiście banalnie prosty, choć nie brakuje przeróżnych opcji, okienek i dokumentów do przeczytania. Jeśli czegoś nie wiecie, np. nie znacie proponowanej przez Google funkcjonalności, koniecznie zerkajcie do sieci, by nie skonfigurować czegoś, co później będzie Was tylko irytowało. Ja wiedziałem czego się spodziewać, więc poszło szybko i sprawnie.
Po około pół godziny od otwarcia pudełka telewizor stał już na swoim miejscu i był gotowy do użycia. Zainstalowałem kilka podstawowych aplikacji, a potem przejrzałem parametry obrazu. Ogólnie w ustawieniach jest wszystko to, co być powinno. Mamy możliwość zmieniania jasności, kontrastu, poszczególnych kolorów, a także sposobu działania upłynniacza obrazu. Konfiguracja jest naprawdę kompleksowa, ale przyjemna i responsywna. Za dużą wydajność systemu odpowiada najnowsza generacja procesora XR, odpowiadającego za przetwarzanie obrazu. Ku mojemu zaskoczeniu bardzo dobrze wypadała też maksymalna jasność ekranu. Wiadomo, że najlepiej ogląda się w ciemnym albo choćby przyciemnionym pomieszczeniu, ale nawet w jasnym było bardzo dobrze. Nie na poziomie najlepszych mini-LEDów, ale na pewno powyżej wielu innych OLEDów, jakie miałem okazję przez lata widzieć.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler