Nim zapadnie ciemność, czyli najlepsza część StarCraft Archive


-KoZa- @ 18:16 15.12.2010
Tomasz "-KoZa-" Kozioł
Just KoZ! Simply.

„Speed of Darkness” jest czwartą, ostatnią częścią starcraftowego cyklu „Archive”. O ile poprzednie części zachowywały chronologiczną kolejność – mimo braku bezpośredniego związku między wydarzeniami – o tyle „Nim zapadnie ciemność” cofa się w czasie do pierwszej kampanii znanej z gry.

„Speed of Darkness” jest czwartą, ostatnią częścią starcraftowego cyklu „Archive”. O ile poprzednie części zachowywały chronologiczną kolejność – mimo braku bezpośredniego związku między wydarzeniami – o tyle „Nim zapadnie ciemność” cofa się w czasie do pierwszej kampanii znanej z gry. Tym razem nie będzie wielkich, epickich batalii. Tym razem będzie zapis smutnego żywota oddziału konfederackich Marines, który trafił na Mar Sarę dokładnie wtedy, kiedy Zergowie byli już niemożliwi do pokonania.

Głównym bohaterem jest tym razem niejaki Ardo. W szeregi Marines nie został wcielony całkowicie dobrowolnie – jego rodzinna planeta została najechana przez Zergów, a on jest jednym z nielicznych ocalałych. Zdołał przeżyć masakrę dzięki pomocy Konfederacji i teraz musi spłacić swój dług. Jedną z okazji po temu jest właśnie misja na Mar Sarze, gdzie wraz z niedużym oddziałem musi przechwycić jakieś urządzenie, na którym bardzo zależy mocodawcom.



Przyznam się szczerze, że „Speed of Darkness” jest dla mnie nie tylko najlepszą częścią cyklu, ale i ogólnie po prostu dobrą fantastyką. Postać Ardo zarysowana jest w świetny sposób, a jego - sensownie ugruntowane fabularnie – rozterki naprawdę pozwalają się z nim utożsamić. W przeciwieństwie do poprzednich starcraftowych powieści, Tracy Hickman postanowił skupić się na detalach, a nie na skakaniu po łebkach. Akcja ma miejsce w trakcie sławetnej misji z obroną fortyfikacji na Mar Sarze i... tyle, koniec. Tak, całe „Speed of Darkness” jest poświęcone tylko temu małemu fragmentowi StarCrafta.

„Nim zapadnie ciemność” pozwala lepiej zrozumieć to, co Terranie robią ze swoimi oddziałami nim te zostaną wysłane do walki. Marines – tak jak i elitarne oddziały Ghostów – są „programowani”: mają kochać Konfederacje, baraki w których mieszkają, generałów, których polecenia wypełniają. Sęk w tym, że owo „programowanie” nie jest idealne, czego dowodem jest Ardo. Jego wspomnienia ciągle nawiedzają go w różnych postaciach, przez co sam już nie wie, w którą (i czyją) wersję ma wierzyć.



Co więcej, Hickmanowi udało się stworzyć naprawdę niezły, ciężki klimat. Wszyscy członkowie oddziału mają świadomość w jak beznadziejnej sytuacji się znajdują – wiedzą, że ich misja jest prawie niemożliwa do wykonania, ale i powrót do bazy bez urządzenia nie w chodzi w grę. Zaś dookoła kłębią się zastępy Zergów gotowe, by rozszarpać każdego Marine na strzępy.

Tak, „Speed of Darkness” to zdecydowanie najlepsza część cyklu „Archive”. Nawet jeśli nie czytaliście i nie macie ochoty czytać pozostałych powieści – z tą jedną i tak warto się zapoznać. W szczególności, że fabularnie jest zupełnie niezależna od pozostałych, więc nie ma przeszkód, by sięgnąć od razu po nią, pomijając inne.

Na deser tradycyjnie językowa adnotacja – podobnie do wszystkich części „StarCraft Archive”, angielski w „Speed of Darkness” nie powinien nikomu ze względnie płynną znajomością mowy Shakespeara sprawiać większych kłopotów. Oczywiście, Google Translate wiele razy może okazać się przydatny przy poszczególnych sformułowaniach, ale wyłapanie sensu całości nie powinno nigdy stanowić poważniejszego problemu. Warto też dodać, że „Nim zapadnie ciemność” jest ostatnią z trzech wydanych w Polsce książek w ramach uniwersum StarCrafta.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosseth   @   19:15, 15.12.2010
Miło się czytało artykuł ( czy recenzje ;] ). Chyba skuszę się do zakupu tejże lektury, szczególnie, że lubię to uniwersum a książka dostaje pozytywne opinie.

Dodając jeszcze.

Bez bicia się przyznaje, że poprzednie części są mi obce, ale z tego co wyczytałem, autor książki przedstawił tylko kawałek historii SC, będący raczej historią jednostki. Porównać tego typu pisanie można, a raczej trzeba, do dzieł związanych z Zapomnianymi Krainami. Autorzy tamtych książek opisują "przygody" bardziej sprecyzowanie, właśnie nastawione na jednostkę. Jak widać zdaje to test.

Z drugiej strony, „Speed of Darkness" jest z góry umiejscowione przy głównej fabule, choć jak ujęto w artykule "Akcja ma miejsce w trakcie sławetnej misji z obroną fortyfikacji na Mar Sarze i... tyle, koniec. ". Można ? Można..


W Fantasy czas w książce ciągnie się na tygodnie, w Fantastyce na tydzień.
0 kudosDirian   @   20:46, 15.12.2010
Fanem Starcrafta nigdy nie byłem, toteż książka mnie totalnie nie interesuje. Czytałem natomiast książki na podstawie Warcrafta i były... średnie. Średnie, ale do przeczytania. Jak ktoś szuka luźniej lektury osadzonej w świecie Warcraft to może przeczytać, ale nie spodziewajcie się niczego wybitnego. Ot książki na nudne wieczory.
0 kudos-KoZa-   @   19:52, 16.12.2010
Cieszę się, że artykuł się miło czytało. Wszak - o to właśnie chodzi. :]

@seth - tak, spokojnie możesz olać inne książki, jeśli masz ochotę tylko na "Speed of Darkness". Fabularnie nic nie stracisz.

Co do: "W Fantasy czas w książce ciągnie się na tygodnie, w Fantastyce na tydzień". Fantasy jest, nazwijmy to, częścią składową fantastyki (tak jak horror i science fiction), więc pewnie w tym zdaniu chodziło Ci, że w S-F "czas ciągnie się tydzień", tak? :]

@Dirin - o dziwo, "Speed of Darkness" jest naprawdę powyżej średniej. Potrafi całkiem nieźle trzymać w napięciu. Za książki z uniwersum Warcrafta jeszcze się nie brałem. Jakiś czas temu chciałem przejść wreszcie kampanię W3, ale jakoś w końcu od niej się odbiłem i cały czas siekę w SC2. :]

BTW, jeśli macie ochotę poczytać więcej moich tekstów o literaturze fantastycznej, to zapraszam o tu: https://kozio(...)ksiazek/ (odrobina autolansu chyba jeszcze nikogo nie zabiła :] )
0 kudosDirian   @   20:16, 17.12.2010
Dla mnie kampania W3 jest świetna, warto ją zaliczyć, choć zdaje sobie sprawę, że nie każdemu może się podobać. Mnie np. odrzuca StarCraft - nie lubię wybiegać tak daleko w przyszłość ;P
0 kudos-KoZa-   @   15:02, 18.12.2010
@Dirian - a próbowałeś SC2? :] Nawet jeśli klimat Ci nie podchodzi, sama konstrukcja kampanii naprawdę mogłaby CI się spodobać. Jej jakość jest po prostu obłędna. :]
Dodaj Odpowiedź