Sennheiser Accentum True Wireless - test. Przystępne cenowo dokonałówki dla wymagających?

Sennheiser Accentum True Wireless to słuchawki dokanałowe, które można kupić za niespełna 900 złotych. Czy warto zaufać firmie Sennheiser, czy może lepiej nabyć coś innego? Odpowiedź znajdziecie w naszym teście.

0 kudos

Sennheiser ma w swojej ofercie dwie serie słuchawek bezprzewodowych BT (choć nie tylko je), niezależnie od tego, czy mówimy o konstrukcjach nausznych, czy dokanałowych, zawsze wybrać możemy serię Momentum (droższą, bardziej dopieszczoną i dopakowaną funkcjami) oraz Accentum (uboższą w funkcje, skromniejszą, ale też tańszą). Na łamach naszego portalu przeczytać mogliście już sporo testów sprzętu niemieckiej spółki, w tym Momentum TWS 4, Momentum 4, Accentum oraz Accentum Plus. Tym razem mamy Accentum TWS, czyli w pełni bezprzewodowe słuchawki dokanałowe, które nabędziecie za niespełna 900 złotych. Cena kusząca, ale wciąż nie niska. Czy zatem warto?

Sennheiser Accentum True Wireless - specyfikacja techniczna

Łączność: True Wireless (Bezprzewodowe);
Rodzaj łączności: Bluetooth 5.3;
Budowa słuchawek: Dokanałowe, zamknięte;
System audio: Stereo 2.0;
Redukcja hałasu: Hybrydowe ANC;
Regulacja głośności: Tak;
Wbudowany mikrofon: Posiada, przy słuchawce;
Odłączany mikrofon: Nie;
Złącze: USB typu-C - 1 szt.;
Zasilanie: Wbudowany akumulator;
Maksymalny czas pracy:
- do 8h;
- do 28h (przy użyciu etui ładującego);
Zastosowane technologie: aptX™;
Dodatkowe informacje: Zestaw 4 mikrofonów;
Pyłoszczelność i wodoszczelność (IP54): Tryb Transparency;
Kolor: Czarny;
Gwarancja: 24 miesiące (gwarancja producenta).

Zacząć wypada od tego, że Accentum True Wireless docierają do nas w niewielkim opakowaniu, a w środku znajduje się etui z ear budsami, kabel USB-A na USB-C do ładowania tegoż etui, kilkurozmiarowe gumki do otworów w uszach oraz nieco makulatury. Wszystko zostało na czas transportu solidnie zabezpieczone, więc nie musicie się obawiać o to, że cokolwiek ulegnie w jego trakcie uszkodzeniu.

Zgodnie z tym, co napisałem, seria Accentum jest tańsza i mniej dopieszczona od Momentum. Z tego właśnie powodu etui Accentum TWS nie prezentuje się tak efektownie, jak to dołączane do Momentum TWS 4 (widoczne poniżej), których test opublikowaliśmy na stronie jakiś czas temu. Jest ono zbudowane w całości z tworzywa sztucznego, nie ma żadnych dodatkowych akcentów kolorystycznych. Jest skromnie, ale estetycznie. Na etui znajduje się oczywiście gniazdo USB-C do ładowania wbudowanego w nie akumulatora oraz niewielka dioda, informująca nas o stanie jego naładowania. Co warto wspomnieć, akumulator etui damy radę uzupełnić nie tylko kablem ale również bezprzewodowo.

Powyższa fotka przedstawia Accentum True Wireless.

By dostać się do wnętrza etui, uchylić trzeba utrzymywaną przy pomocy magnesów klapkę. Otwiera się ona dość delikatnie, ale nie na tyle delikatnie, by uległa samoczynnemu otwarciu. Zawiasy pracują przyjemnie, pewnie, a całość jest na tyle szczelna, że żaden brud nie powinien dostać się do wnętrza. Jedyne co mnie nieco zaskoczyło to ulokowanie gniazda USB-C. Nie jest ono bowiem z tyłu, ale z przodu etui, co komplikuje wyciąganie słuchawek, gdy jednocześnie je ładujemy. Jest to szczególnie niewygodne, gdy korzystamy z dołączonego kabelka. Piszę kabelka, bo ma on raptem 40 cm.

Słuchawki wewnątrz etui utrzymywane są magnesami, a gdy je w nim umieszczamy, automatycznie startuje proces ładowania. Same słuchawki mają całkiem imponujących rozmiarów baterie, albowiem potrafią wytrzymać nawet 8 godzin użytkowania… choć przy założeniu, że nie mamy ich odkręconych na maksimum. Łącznie z akumulatorem w etui liczyć możecie nawet na 28 godzin rozrywki, a jeśli całość się rozładuje, proces ładowania przebiega całkiem szybko. Po niespełna trzech godzinach cały zestaw jest już "pełen energii" i gotowy do dalszych przygód. W sytuacji kryzysowej, wystarczy budsy ładować 10-15 minut, aby ponownie słuchać nawet 2 godziny.

Po wyjęciu słuchawek z etui przeszedłem krótki proces konfiguracji, albowiem do tego, by skorzystać ze wszystkich ich możliwości konieczne jest zainstalowanie oprogramowania Smart Control. Po jego odpaleniu mamy dostęp m.in. do managera połączeń, w którym zmienimy źródło sygnału; do korektora, którym damy radę dopasować profil dźwięku do własnych preferencji; do ustawień hybrydowego ANC, czyli redukcji szumów; jak również do tzw. stref oraz sterowania dotykowego, które poniekąd możemy samodzielnie zmodyfikować.