Black Myth: Wukong świetnie pokazuje możliwości kart NVIDIA GeForce RTX 40

Black Myth: Wukong zrobiło dookoła siebie sporo szumu już w trakcie pierwszej prezentacji. Dzieło chińskiego studia Game Science wyglądało wręcz fenomenalnie, a przy okazji wszystko wskazywało na to, że zaoferuje nam naprawdę solidny gameplay. Jeśli chodzi o całokształt, naszą ocenę przeczytacie niebawem, bo wciąż pracujemy nad recenzją. Deweloper kodu przedpremierowego nam nie wysłał i dopiero w dniu debiutu projektu klucz dostaliśmy od firmy NVIDIA. Producent kart graficznych chciał, byśmy koniecznie samodzielnie sprawdzili, jak Black Myth: Wukong prezentuje się na kartach graficznych z rodziny GeForce RTX 40 SUPER. I wiecie co? Prezentuje się fenomenalnie!

Do opracowania Black Myth: Wukong deweloperzy postanowili spożytkować silnik graficzny Unreal Engine 5, a ze względu na to, że jego możliwości są naprawdę szerokie, także w przypadku renderingu wykorzystującego śledzenie promieni, graficy popuścili wodzę fantazji i uznali, że nie będą przebierać w półśrodkach. Zamiast tego poszli na całość. Widać to od pierwszych chwil zabawy, choć nie na wszystkich kartach graficznych. Jeśli chodzi o przetwarzanie ray-tracingu, GPU od firm AMD oraz Intel nadal nie radzą sobie najlepiej. Przoduje w tym przypadku NVIDIA i to na jej akceleratorach graficznych Black Myth: Wukong prezentuje się najlepiej.

We współpracy z „zielonymi” studio Game Science zaaplikowało do swojej gry pełen ray-tracing. Oznacza to realizowane z wykorzystaniem śledzenia promieni oświetlenie, cieniowanie, odbicia, przezroczystość itd. Praktycznie wszystko co związane jest ze światłem, działa na ray-tracingu. Efektem są przede wszystkim fantastycznie prezentujące się lokacje oraz ich wystrój. Każde drzewo, liść, gałąź, kamień, skała, dzban, belka – wszystko to prezentuje się wybornie, realistycznie i sugestywnie. Wiąże się to jednak z dość dużymi wymaganiami sprzętowymi. Do płynnej rozgrywki koniecznością jest odpowiednio wydajna karta graficzna.

Ray-tracing w Black Myth: Wukong odpowiada za realistyczne odbijanie się promieni światła od różnych powierzchni. Za przykład weźmy obiekty, która są nieco ukryte w cieniu drzew. Dzięki ray-tracingowi możliwe stało się naniesienie na nie oświetlenia, które odbite zostało od pobliskiej wody oraz innych elementów scenerii. Widać dzięki temu detale, które bez wsparcia śledzenia promieni byłyby niestety niewidoczne.

Wybrakowane albo prawie całkowicie niewidoczne byłyby też odbicia w wodzie. Dzięki ray-tracingowi nawet w niewielkich sadzawkach widzimy otaczające je środowisko. Wodospad wpadający do jeziorka także nie jest ignorowany, tylko efektownie i sugestywnie odbija się w tafli wody. Widać to naprawdę na każdym kroku i choć teoretycznie bez tych bajerów da się grać, diabeł tkwi w szczegółach, a tych dzięki kartom GeForce RTX 40 SUPER jest w Black Myth: Wukong całe mnóstwo.

Ray-tracing wykorzystano bowiem nie tylko do oświetlenia pośredniego oraz odbić. Znalazł on też zastosowanie w przypadku efektów cząsteczkowych, przezroczystości wody oraz cieni. Spójrzcie na załączone screeny, a zobaczycie, jak dużo udało się osiągnąć studiu Game Science dzięki śledzeniu promieni. Tak realistycznie prezentujący się świat byłby nieosiągalny, gdyby graficy ręcznie musieli wszystko nanosić i dopieszczać. W tym momencie za całość odpowiadają sprytne algorytmy oraz nowoczesne i wydajne układy graficzne NVIDII.