Sony HT-A3000 - test. Soundbar niekoniecznie do wszystkiego.


bigboy177 @ 16:31 27.05.2024
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Firma Sony ma w swojej ofercie wiele różnych urządzeń, w tym soundbary. Jeden z nich, model z niskiej półki cenowej, trafił do nas na testy. Czy warto się nim zainteresować?

Na rynku znaleźć można całe mnóstwo rozmaitych soundbarów, przez co wcale nie jest łatwo wybrać odpowiedni dla siebie. Jeśli szukacie czegoś ze średnio-niskiej półki cenowej, z ewentualną możliwością późniejszej rozbudowy, Sony HT-A3000 powinien być odpowiednim wyborem, choć na pewno nie dla wszystkich. Dlaczego tak uważam? O tym w niniejszym teście.

Sony HT-A3000 to soundbar ze średnio-niskiej półki cenowej. Jeśli zdecydujecie się na jego zakup, będziecie musieli wygospodarować mniej więcej 2400 złotych (choć trafiają się też promocje). W zamian otrzymacie kompaktowy soundbar 3.1 z wbudowanym subwooferem. W opakowaniu prócz belki znajduje się pilot zdalnego sterowania, kabel zasilający, dwie baterie do pilota, kabel HDMI, kabel do trybu centralnego głośnika w TV, a także makulatura. W papierach jest nie tylko instrukcja obsługi, ale również specjalny szablon, dzięki któremu jesteśmy w stanie powiesić soundbar na ścianie.

Sony HT-A3000 - specyfikacja techniczna


  • Liczba kanałów: 3.1;
  • Moc całkowita [W]: 250;
  • Google Assistant: Tak
  • Typ subwoofera: Zintegrowany z jednostką;
  • Dekodery dźwięku: Dolby Atmos oraz DTS:X;
  • Informacje dodatkowe:
    • 360 Spatial Sound Mapping, Acoustic Center Sync, Alexa, Bravia Sync, S-Force PRO Front Surround, Serwis TIDAL, Spotify Connect, USB - muzyka, Vertical Surround Engine oraz Współpraca z Asystentem Google;
  • Kolor: Czarny;
  • Wymiary (głębokość x szerokość x wysokość w mm): 128 x 950 x 64;
  • Waga [kg]: 4,6;
  • Funkcje poprawy dźwięku: Funkcja Voice Up oraz Tryb nocny;
  • Łączność bezprzewodowa: AirPlay 2 oraz Chromecast;
  • Odtwarzane nośniki: USB;
  • Odtwarzanie dźwięku: AAC, AIFF, ALAC, DSD, FLAC, M4A, MP3, WAV oraz WMA;
  • Pobór mocy: 50 W;
  • Pobór mocy w trybie gotowości: 0,5 W;
  • Wejścia:
    • optyczne;
    • HDMI eARC;
    • USB;
  • Komunikacja bezprzewodowa: Wi-Fi oraz Bluetooth;
  • Wyposażenie: Baterie, Kabel HDMI, Kabel zasilający oraz Pilot;
  • Załączona dokumentacja: Instrukcja obsługi w języku polskim oraz karta gwarancyjna;
  • Gwarancja: 24 miesiące.

Sama belka prezentuje się bardzo estetycznie. Jest w pełni czarna, a wykonana z tworzywa sztucznego oraz metalowej osłony, za którą znajdują się głośniki. Jej wymiary to (dł x wys x gł) 950 x 64 x 128 mm, czyli całość jest dość spora. Głośnik waży ponadto 4,6 kg, więc jest co trzymać w dłoniach, choć nie jest to też najcięższa konstrukcja tego typu, z jaką miałem do czynienia. Design jest minimalistyczny i estetyczny. Sony HT-A3000 prezentuje się bardzo dobrze pod telewizorem, niezależnie od tego, czy umiejscowicie go na stoliku, specjalnym uchwycie czy na ścianie.

W górnej części, z prawej strony, znajduje się specjalny panel dotykowy, a z przodu, także z prawej strony, ukryto nieduży i nieprzeszkadzający wyświetlacz LED, informujący nas o stanie pracy belki, jej parametrach itd. Jeśli chodzi o panel sterowania, występują na nim przyciski do włączania i wyłączania belki, zmiany źródła sygnału, przełączenia w tryb Bluetooth, włączania streamingu z użyciem Wi-Fi, a także do regulacji głośności. Panel nie jest duży, ale podstawowe operacje można z jego pomocą zrealizować. Więcej zrobicie natomiast z użyciem pilota oraz dedykowanej aplikacji zwanej Music Center, którą pobierzecie np. na swojego smartphona. Jest też specjalna aplikacja dla TV, ale musicie mieć odpowiedni model urządzenia.

Na temat pilota nie będę się przesadnie rozpisywał, bo na załączonych zdjęciach widać jak wygląda i co oferuje. Ogólnie jest prosty w obsłudze, wykonany porządnie i spełnia swoje zadanie. Jeśli zaś chodzi o aplikację Music Center, po jej zainstalowaniu na smartphonie, otworzy się przed wami całe morze możliwości. Z jej użyciem zaktualizujecie oprogramowanie pokładowe soundbara, wybierzecie źródło sygnału, ustawicie intensywność basu (niestety zabrakło bardziej rozbudowanego korektora, a nawet możliwości regulacji tonów wysokich), a także połączycie belkę z siecią Wi-Fi. Ostatnia możliwość jest o tyle ważna, że dzięki niej bezpośrednio w belce skorzystacie m.in. ze Spotify, bez używania innego, pośredniczącego źródła realizującego streaming. Także dzięki aplikacji zainstalujecie Amazon Alexa lub Asystenta Google, który będzie Was wspierał, jeśli posiadacie dedykowany im sprzęt. Sama belka, ze względu na brak mikrofonów, tego nie da rady zrobić. Bez satelitek nie działa też kalibracja dźwięku do pomieszczenia (360 Spatial Sound Mapping), w którym się on znajduje.

Soundbar Sony HT-A3000 podłączyć można do wielu różnych źródeł sygnału. W tylnej części belki znajdują się bowiem dwa zagłębienia, z czego w jednym znalazło się miejsce dla kabla zasilającego, a w drugim jest kilka gniazd: HDMI eArc (niestety nie ma pass through), optyczne, USB-A oraz specjalne gniazdo S-Center, z pomocą którego łączymy soundbar z kompatybilnym telewizorem, pełniącym wówczas rolę wsparcia dla centralnego kanału dźwiękowego. Jeżeli odpowiedni TV posiadacie, rozmowy usłyszycie bezpośrednio z ekranu, a nie z soundbaru, co w niewielkim stopniu (dla mnie praktycznie niezauważalnym) wpływać może na Wasze doznania z seansów.

Prócz połączeń kablowych, są też różne rodzaje połączeń bezprzewodowych. Japończycy wbudowali w Sony HT-A3000 wsparcie dla Bluetooth 5.0 (SBC, AAC, LDAC), Wi-Fi (2,4/5GHz), Chromecast, AirPlay 2 oraz SpotifyConnect. Dzięki nim bez problemów będziecie w stanie korzystać z belki nie tylko do tego, by oglądać oraz grać, ale także jeśli najdzie Was ochota na to, by posłuchać muzyki. Pamiętajcie tylko, by wszystko skonfigurować z wykorzystaniem aplikacji mobilnej, bo choć dużo da się zrobić z pilota, to jednak nie wszystko i nie jest to tak wygodne, jak na smartphonie.

Po tym, jak spiąłem zestaw z telewizorem, przystąpiłem oczywiście do testowania. Nim jednak przejdę do wrażeń z odsłuchów, chciałbym jeszcze wspomnieć o tym, że choć Sony HT-A3000 otrzymaliśmy bez dodatkowych głośników, nic nie stoi na przeszkodzie, by ją uzupełnić. W sam soundbar wbudowano trzy głośniki szerokopasmowe (lewy, centralny i prawy), a także dwa głośniki niskotonowe obok głośnika centralnego. Jeśli uznacie, że to niewystarczające i będziecie mieć ochotę oraz fundusze na to, by dokupić więcej głośników, możecie to zrobić. Do HT-A3000 da się dołożyć zarówno subwoofer, jak i głośniki satelitarne. Sprawdzić tylko trzeba czy są kompatybilne i tyle. Do wyboru będziecie mieć zarówno tańsze (SA-SW3 oraz SA-RS3S), jak i droższe (SA-SW5 oraz SA RS5) warianty obu typów głośników.

Testy przeprowadziłem bez dodatkowych głośników, albowiem otrzymaliśmy samą belkę. Najpierw uruchomiłem kilka filmów i seriali. We wszystkich HT-A3000 sprawdzało się całkiem nieźle. Dźwięk był dość selektywny i słychać było separację kanałów. Dialogi były czyste i niejako wysunięte do przodu, a muzyka i efekty specjalne wypełniały tło. Mimo że belka wspiera technologię Dolby Atmos, nie ma przetworników skierowanych ku górze, przez co tylko wirtualnie tworzy wrażenie przestrzeni. Wypada to raczej przeciętnie, ale zakładam, że efekt jest dużo lepszy po tym, jak dołożycie głośniki surround. Bez nich nie sposób oczekiwać cudów. Pełne wsparcie Atmosa wymaga po prostu większej ilości głośników.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?