Diablo IV na RTX 4080 wygląda i działa wyśmienicie


bigboy177 @ 18:34 07.06.2023
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Firma Blizzard postarała się, jeśli chodzi o optymalizację Diablo IV. Jeśli chcecie zobaczyć możliwie najlepszą oprawę, warto posiadać kartę z rodziny GeForce RTX 40.

Diablo IV to jedna z najważniejszych premier ostatnich tygodni i miesięcy, a być może także bieżącego roku. Dzieło studia Blizzard na ostatniej prostej przeszło serię beta testów (także otwartych), a w rezultacie działa naprawdę bardzo dobrze. Jest porządnie zoptymalizowane, przy okazji oferując wysokiej jakości oprawę wizualną, przepełnioną nowoczesnymi rozwiązaniami. W związku z tym postanowiliśmy się nieco dokładniej przyjrzeć części z nich.

Naszą recenzję Diablo IV możecie przeczytać od jakiegoś czasu, a skomponowaliśmy ją na podstawie wrażeń z wydania przeznaczonego dla Xboksa Series X. Jako że od firmy NVIDIA otrzymaliśmy dodatkowy kluczyk, zdecydowaliśmy się na zerknięcie, jak projekt Zamieci śmiga na komputerze wyposażonym w kartę graficzną GeForce RTX 4080 od firmy NVIDIA. Bez większego zaskoczenia, Diablo IV na naszym blaszaku działa bez najmniejszych nawet zająknięć, a dzięki wspomnianemu GPU, na ekranie obserwować możemy świetną oprawę, niebywałą płynność oraz wszystkie przygotowane przez twórców fajerwerki. Jeśli chcecie wiedzieć jak Wasz komputer poradzi sobie z grą, zerknijcie na jej wymagania. Formalności za nami, więc najwyższa pora przejść do meritum.

Platforma testowa:

  • Płyta główna: ASUS TUF Gaming x570-Plus;
  • Procesor: AMD Ryzen 7 5800X3D;
  • Pamięć RAM: 32 GB DDR4;
  • Karta graficzna: ASUS GeForce RTX 4080 TUF Gaming 16GB;
  • Monitor: Philips 27M1F5800/01;
  • Dysk: SSD Samsung Evo 970 Pro.

Na wskazanym powyżej sprzęcie Diablo IV uruchomiłem na najwyższych możliwych detalach i w rozdzielczości 4K. Włączyłem też HDR oraz technologię NVIDIA Reflex. Główny preset detali ustawiłem na ultra, co włączyło m.in. miękkie i dynamiczne cienie, 16-krotne filtrowanie anizotropowe, tekstury w jakości ultra, wysoką jakość shaderów, najwyższą jakość obiektów, wysoką jakość mgły, wysoką jakość SSAO, wysoką jakość cząstek itd. itp.

Nie było już praktycznie żadnego suwaka, który byłbym w stanie poprawić, a gra działała ze stabilnymi 144 klatkami na sekundę. Dlaczego „tylko” tyle, ano dlatego, że zaznaczyłem też synchronizację pionową, a monitor Philips 27M1F5800/01, z którego korzystałem oferuje odświeżanie na maksymalnym poziomie 144 Hz. Po tym, jak wyłączyłem synchronizację pionową i przestawiłem suwak ograniczający liczbę klatek na maksimum (400 FPS), na ekranie obserwowałem od mniej więcej 130-160 klatek na sekundę. Płynność była zatem wyśmienita i raczej nie sposób oczekiwać czegoś więcej. Nie oznacza to jednak tego, że nic ma na to szansy. Wręcz przeciwnie.

GeForce RTX 4080, z którego korzystam, został zaprojektowany z myślą o technologii DLSS 3, czyli najnowszej wersji inteligentnego skalowania, opracowanej przez firmę NVIDIA. DLSS 3, w przeciwieństwie do poprzednich jego iteracji, jest w stanie zrobić coś bardzo sprytnego. Potrafi generować klatki, odciążając GPU. Wygląda to tak, że GPU renderuje np. 1 i 3 ramkę w danej sekwencji, a druga jest generowana na podstawie danych pochodzących z pobliskich ramek, kierunku ruchu gracza itd. Więcej na ten temat zawarliśmy w poświęconym DLSS 3 artykule, a póki co wracamy do Diablo IV.

DLSS wykorzystywane jest oczywiście przez najnowsze dzieło Blizzarda, a NVIDIA zadbała o to, by gracze na premierę otrzymali aktualne, zoptymalizowane pod grę sterowniki. Dzięki nim mogłem ustawić DLSS w kilku trybach. Gdy zdecydowałem się na maksymalną wydajność, płynność rozgrywki wzrastała do ponad 300 klatek na sekundę, a jednocześnie prawie niewidoczny był spadek jakości oprawy wizualnej. W moim przypadku nie musiałem korzystać z trybu nastawionego na maksymalną wydajność, a zatem sprawdziłem także pozostałe. Zmiana DLSS na wydajność sprawiła, że liczba FPS oscylowała w okolicy 270. Ustawienie DLSS na tryb zrównoważony (najbardziej odpowiedni dla większości graczy) zapewniało mi około 245 klatek na sekundę, a gdy postawiłem na jakość, miałem około 220 ramek na sekundę, przy praktycznie zerowej stracie na jakości obrazu. Biorąc pod uwagę, że z wyłączonym DLSS miałem około 130 klatek na sekundę, a przy DLSS ustawionym na wydajność 220, skok był naprawdę znaczący. Na tym możliwości się jeszcze nie kończą, przynajmniej jeśli – tak, jak ja – dysponujecie kartą z rodziny GeForce RTX 40.

Sprawdź także:

Diablo IV

Premiera: 06 czerwca 2023
PC, PS4, XBOX ONE, PS5, XBOX X/S

Diablo IV to kolejna odsłona popularnej serii gier utrzymanych w konwencji dark fantasy, a gatunku hack & slash, od studia Blizzard Entertainment.Akcja gry ma miejsce wie...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
1 kudosluki505   @   17:57, 08.06.2023
Jak i na innych kartach które nie są 9600 gt albo GTS 450 xD.
0 kudosthiefi   @   17:37, 09.06.2023
Optymalizację to się testuje na tym, co jest u większości graczy czyli 4 i 6rdzeni/wątków i GF 1060 i 1650.
Na super mocnych kompach kilka x wydajniejszych niz srednia sprzetu graczy i sprawdzanie optymalizacji nie ma żadnego sensu.

Tak jakby robić sondaż jak się żyje Polakom pytając tylko tych co mają kilka milionów złotych dochodu rocznie.
0 kudosBarbarella.   @   18:01, 09.06.2023
Oj tam. To po prostu był artykuł sponsorowany. Czytać z przymróżeniem oka. Uśmiech Redakcja musi sobie jakoś radzić żeby utrzymać portal w którym czytelników niewielu poza jedną wariatką i jednym marudą. Cool
A dla mnie to jednak jest motywacja do ciężkiej pracy żeby sobie taką kartę kupić. Dumny