Sony powinno raz jeszcze spróbować z PlayStation Portable

Konsole przenośne są na rynku od dekad. Prym wśród nich wiodą konstrukcje przygotowane przez Nintendo, mimo że przez pewien czas rękawicę „Big N” postanowiło rzucić Sony. Ani PlayStation Portable, ani PlayStation Vita nie odniosły oczekiwanego sukcesu i finalnie właściciel marki PlayStation zrezygnował z tworzenia konstrukcji im podobnych, ale czy to nie był błąd? Osobiście uważam, że tak.
Jakiś czas temu na naszych łamach pojawiła się wiadomość, w której mogliście przeczytać, iż Sony przygotowuje jakąś namiastkę kieszonsolki. Nie będzie to jednak klasyczna konsola mobilna, ale urządzenie wykorzystujące technologię Remote Play. Co to oznacza? Ano to, że będziemy musieli być w pobliżu PlayStation 5. Stacjonarka będzie bowiem przetwarzać wszelkie dane z gry, a następnie streamować je do przenośnego urządzenia Sony. Nowa zabawka zwie się podobno kodowo Q Lite.
Czy tego typu urządzenie ma szansę zawojować rynek? Mnie osobiście jego założenia nie przekonują. Uważam, że przenośna konsola powinna nam pozwolić na zabawę w dowolnym miejscu i dowolnym momencie. Jeśli faktycznie miałoby to być coś, co wymaga Remote Play, musiałoby być ponadto dość sprytnie przygotowane. Koniecznością jest m.in. opcja przetwarzania dwóch gier jednocześnie, czyli aby ktoś mógł korzystać z czegoś innego na PlayStation 5, a inny gracz w tym samym czasie by mógł się bawić na Q Lite. Czy to w ogóle jest możliwe? Inaczej sensu w tym wszystkim nie widzę.
Ze względu na powyższe uważam, że Sony może jednak chcieć wypuścić na rynek pełnoprawną kieszonsolkę, następcę PlayStation Vita. Sądzę, że byłby to dobry pomysł, ale droga do sukcesu nowego urządzenia na pewno nie byłaby łatwa. Japończycy wiedzą co jest w przypadku każdej konsoli najważniejsze, ale niestety z jakiegoś powodu w przypadku PSP oraz PS Vita wdrożenie taktyki, która tak świetnie sprawdza się na stacjonarkach się nie powiodło.
Switch, czyli ostatnia konsola Nintendo, to żywy dowód na to, że najważniejsze są gry. Nieistotne jest to, jaką mocą dysponuje przygotowana przez inżynierów platforma. Nieważne są też nowinki technologiczne, panele dotykowe i inne cuda, jeśli nie ma odpowiednio dobrych gier. Nie musi ich być też setki, czy nawet tysiące. Switch co jakiś czas otrzymuje większe projekty ekskluzywne, przygotowane przez Nintendo, a prócz tego jest na nim dużo mniejszych produkcji, tzw. zapychaczy. Czasem są one lepsze, a czasem gorsze, ale finalnie jest ich na tyle, że sprzedaż Switcha już dawno przekroczyła 100 mln egzemplarzy.
Aby następca PlayStation Vita mógł się powieść, Sony musi zastosować taktykę, którą wykorzystuje na konsolach stacjonarnych. Nie mogłoby nam więc brakować tytułów ekskluzywnych, a także projektów od deweloperów zewnętrznych, mogących spożytkować możliwości nowej platformy. Co ważne, nowa platforma nie musi mieć ekranu dotykowego i innych cudów. Wydaje mi się, że względnie proste urządzenie, wyposażone w porządny ekran oraz odpowiednio wygodne gałki analogowe będzie się sprzedawać. Za przykład niechaj posłużą nam Steam Deck, którego recenzję możecie przeczytać na naszych łamach; oraz Asus ROG Ally. W obu przypadkach inżynierowie konstrukcji nie szaleli. Wiadomo… mamy w tych kieszonsolkach porządne komponenty, bo tylko dzięki nim możliwe będzie granie w produkcje dedykowane blaszakom, ale jakiś udziwnień nie doświadczycie. Sony mogłoby pójść podobną drogą, tyle że dodatkowo oferować nam projekty przygotowywane przez PlayStation Studios – podobnie, jak to czyni Nintendo.
Czy korporacja zdecyduje się powalczyć z „przenośnym” gigantem? Tego niestety nie jesteśmy w stanie określić. Myślę jednak, że nie byłoby to poza jej zasięgiem. Szczególnie teraz, kiedy Switch już nieco osłabł, a gracze z niecierpliwością wyczekują na jego następcę. Sprytnie zaprojektowane urządzenie mogłoby Sony pomóc ponownie wskoczyć na rynek kieszonsolek i zawalczyć o ten dość spory tort. Japończycy musieliby jednak postawić na prostotę, odpowiednio wytrzymałą baterię, solidny ekran oraz regularne dostawy gier – nawet tych ze stacjonarnych wersji PlayStation. Myślę, że mogłoby się udać i z niecierpliwością wyczekuję na nowe informacje na temat Q Lite. Może jednak nie będzie to jedynie gadżet wspierający PlayStation 5, a pełnoprawna „zabawka” dla graczy.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler