Remake Resident Evil 5 - czy Capcom powinien go przygotować?
Po pierwsze, konieczna byłaby zmiana mechaniki rozgrywki. Aby Resident Evil 5 Remake miał sens, twórcy powinni przyciemnić nieco klimat i zrezygnować z wiecznie oświetlonych pustyń, tudzież sawann Zachodniej Afryki. Możliwe, że pomogłaby w tym progresja dnia i nocy. Otwierałaby ona przy okazji szansę do bardziej zróżnicowanej rozgrywki. Wydaje mi się, że na wzór Dying Light, moglibyśmy mieć do czynienia z nieco innymi przeciwnikami w dzień, a innymi w nocy. Gra odzyskałaby część klimatu poprzedników, co byłoby oczywiście ogromnym plusem.
Po drugie, należałoby przebudować mapy i dodać backtracking. Uważam, że na potrzeby Resident Evil 5 dałoby się zastosować strukturę lokacji znaną nam z gier soulslike. Miejscówki wzajemnie by się ze sobą przeplatały, byłyby skróty, alternatywne drogi progresji itd. Mogłoby się to udać, choć koniecznością byłoby też wprowadzenie systemu zarządzania surowcami, opartego na tym co znamy z poprzedników. Eksploracja musiałaby po prostu odgrywać większą rolę, a wsparcie tego celu widziałbym np. w ciekawych łamigłówkach. Fani zawsze na takowe liczyli i dałoby się ich tu sporo wrzucić. Szczególnie ze względu na to, że mamy dwójkę bohaterów, co rozszerza wachlarz możliwości stojących przed deweloperami.
Po trzecie, znaczna część scenariusza wymagałaby uzupełnień, tudzież przepisania od zera. Opowieść w Resident Evil 5 jest naprawdę nijaka. Rzekłbym, że była jak policzek w twarz dla wszystkich wieloletnich fanów serii. Brakowało w niej dobrze nakreślonych postaci, ciekawego złoczyńcy oraz interesujących scenek przerywnikowych. Capcom uznał, że wystarczy upakować do gry akcję i regularnie zmuszać nas do walki z przeważającymi liczebnie wrogami. Faktycznie nie było to złe, szczególnie, jeśli bawiliśmy się w trybie współpracy, ale podobnych gier na rynku jest mnóstwo. Resident Evil to synonim survival horroru i uważam, że tego powinni się twórcy trzymać.
Podsumowując moje dywagacje, jeśli deweloperzy nie są skłonni do tego, by w znacznym stopniu przebudować Resident Evil 5, nie powinni podchodzić do remaku. Kopia tego, co wydano w 2009 roku nie wydaje mi się czymś, co przyciągnie do siebie graczy i mam nadzieję, że Capcom nie powtórzy błędu sprzed lat. Szczególnie, że Resident Evil 3 Remake pokazał, iż nie wszystko złoto, co się świeci i fani świadomi są tego, na co wydają pieniądze. Bez istotnego przemodelowania rozgrywki RE5 się nie uda i sądzę, że lepszym pomysłem byłoby przygotowanie porządnego remaku „jedynki” (ewentualnie Code Veronica). Tylko pomyślcie… Resident Evil Remake na nowoczesnym silniku graficznym i z podrasowanym gameplayem. Szarpałbym, jak antylopa lwa! A wy?
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler