Najlepsze survival horrory, czyli przy czym warto się bać!


bigboy177 @ 17:04 16.05.2023
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Dead Space Remake


Na Outlast zakończyliśmy opisywanie gier, w których główny bohater jest pozbawiony możliwości obrony i polega przede wszystkim na swoim sprycie oraz kryjówkach. Teraz zajmiemy się tytułami, których protagonista dysponuje środkami do obrony, ale mimo wszystko przetrwanie nie będzie łatwe. Idealnym przykładem takiej gry jest seria Dead Space, a w szczególności remake pierwszej jej odsłony.

Dead Space Remake to wszystkie zalety i brak wad pierwowzoru. Dlatego właśnie umieszczam go na niniejszej liście. Deweloperzy ze studia Motive przygotowali grę od podstaw. Zastosowali nowy silnik graficzny, zmodyfikowali mechanikę rozgrywki, opracowali wyśmienitą oprawę audio-wizualną, a w efekcie zabawa nabrała całkiem nowego wymiaru.

Jeśli chodzi o założenia gry, głównym jej bohaterem jest inżynier Isaac Clarke. Trafia on na pokład dryfującego w kosmosie transportowca zwanego USG Ishimura. Jakiś czas temu utracono z nim kontakt, a protagonista musi przeprowadzić śledztwo, dzięki któremu uda się znaleźć przyczynę zaistniałej sytuacji. Nie będzie to jednak łatwe, albowiem sytuację komplikują panoszące się wszędzie dookoła potwory zwane nekromorfami.

Isaac nie jest jednak bezbronny. Twórcy oddali w jego ręce całkiem szeroki wachlarz wyposażenia i choć amunicja często jest problemem, chowanie się i ucieczka nie jest już jedynym rozwiązaniem. Co istotne, walka z potworami nie może być bezmyślna. Nekromorfom możemy bowiem odstrzeliwać kończyny, czyniąc je nieco mniej morderczymi. Odpowiednie użytkowanie wyposażenia, w którego skład wchodzą też specjalne skafandry, jest kluczem do sukcesu.

Motive póki co przygotowało tylko remake pierwszego Dead Space, ale trzymam kciuki, aby deweloperzy zajęli się też dwoma pozostałymi częściami trylogii. To byłoby coś pięknego!

The Evil Within 1 i 2


Wiele lat temu legendarny Shinji Mikami, twórca serii Resident Evil, postanowił opuścić Capcom i założyć nowe studio deweloperskie zwane Tango Gameworks. Debiutanckim projektem ekipy było wydane z ramienia Bethesdy klimatyczne The Evil Within.

Bez większego zaskoczenia, The Evil Within pod wieloma względami przypomina pierwsze części cyklu Resident Evil. Mamy tu do czynienia z korytarzowymi mapami, po których poruszają się niebezpieczni przeciwnicy, a my, jako detektyw Sebastian, musimy przetrwać.

Akcja The Evil Within toczy się w zakładzie psychiatrycznym. Sebastian dociera tam po tym, jak otrzymuje zgłoszenie o mających tam miejsce dziwnych wydarzeniach. W ośrodku okazuje się, żę mają tam miejsce dziwne zbrodnie. Na każdym kroku natrafia na porozrywane ciała, a z nagrań wynika, że za mordy odpowiada dziwne monstrum. Brniemy więc coraz głębiej w ten koszmar, licząc na to, że finalnie uda nam się z niego wyrwać.

W przypadku The Evil Within 2 nie mamy do czynienia z kontynuacją opowieści z pierwowzoru, ale z całkiem nową historią oraz założeniami. Jeśli chodzi o wątek fabularny, ponownie wcielamy się w detektywa Sebastiana Castellanosa, który odkrywa, że jego córka nie zginęła w pożarze, ale została porwana przez grupę Mobius. Bohater rusza do innego wymiaru, aby spróbować ją odzyskać. Jeśli chodzi o mechanikę rozgrywki, największą zmianą są bardziej otwarte lokacje.

The Evil Within 2, podobnie, jak „jedynka” pozwala nam się bronić. Nie jesteśmy skazani wyłącznie na przekradanie się i unikanie starć i często możemy po prostu skorzystać z niesionego wyposażenia. Nie ma jednak mowy o przesadnie wyeksponowanej akcji. Amunicji nadal jest bowiem niewiele i trzeba ją odpowiednio dawkować. Istotną rolę odgrywa też crafting, pozwalający nam tworzyć przydatne przedmioty.

Obie odsłony The Evil Within warte są Waszej uwagi. To jedne z najlepszych i niestety niedocenionych gier z gatunku survival horrorów i w mojej opinii każdy jego fan powinien mieć je w swojej kolekcji. Po cichu liczę też na „trójkę”, choć mam wrażenie, że nigdy się jej nie doczekamy.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBarbarella.   @   18:56, 16.05.2023
Część gier z tej listy już ograłam, część zamierzam ograć. Lubię dreszczyk emocji z tym że preferuję jednak klimaty psychodeliczno-metafizyczne. Samo epatowanie łażącym, obrzydliwym mięsem robi na mnie mniejsze wrażenie. Z serią Resident Evil jeszcze nie miałam styczności, zamierzam to zmienić i mam nadzieję że jest tam coś jeszcze, jakiś fajny klimat a nie tylko zombiaki.
1 kudospetrucci109   @   21:05, 16.05.2023
Fajna lista. Też lubię horrory. Obcy Izolacja i Soma, no i pierwsza część Dead Space faktycznie były świetne. Outlast też był w porządku, dwójka czeka na dysku na swoją kolej, zresztą tak jak Evil within.
Z zamierzchłych czasów dorzucił bym jeszcze Alone in the Dark. Pamiętam jak graliśmy z kumplem w pierwsze czesci z wypiekami na twarzach, a grafika była tam wtedy jak prawdziwa
1 kudosfebra1976   @   21:07, 16.05.2023
Temat survival horrorów jest raczej materiałem na serię artykułów, a Big tylko zahaczył o czubek góry lodowej. Mi w zestawieniu brakuje np "Darkwood" od polskiego Acid Wizards, stareńkiego "Forbidden Siren" od pana Keiichiro Toyamy twórcy wspomnianego powyżej Silent Hill. I wiele, wiele innych.
Niestety od jakichś pięciu lat mam zbyt mało czasu by uczciwie ograć nowsze tytuły nad czym niezmiernie boleję. Wracając do artykułu, czekam na kolejne odcinki😉
0 kudospetrucci109   @   21:09, 16.05.2023
Aaa jeszcze dorzuciłbym stare przygodowki o tematyce Cthulhu: Shadow of the comet, Prisoner of ice i Dark corners of the Earth. Może to nie survival horrory ale miały genialny klimat ☺️
0 kudosKononowicziMajor   @   18:15, 17.05.2023
Ja nie gram w horrory bo mam za słabe nerwy ale słyszałem że Outlast to jedne z najlepszych horrorów psychologicznych. Zdziwiony
0 kudoslogan23   @   19:12, 17.05.2023
zagrałem w Fear. odpuściłem sobie, nie na moje nerwy.
0 kudosBarbarella.   @   19:40, 17.05.2023
No co Ty? Małej dziewczynki się wystraszyłeś? Uśmiech To jedna z moich ulubionych gier. Uśmiech
0 kudosKononowicziMajor   @   20:15, 17.05.2023
Cytat: Barbarella.
No co Ty? Małej dziewczynki się wystraszyłeś? Uśmiech To jedna z moich ulubionych gier. Uśmiech

O widzę kochana że stalowa kobita jesteś Szczęśliwy
0 kudosBarbarella.   @   21:39, 17.05.2023
Stalowa to może nie. Po prostu mimo że staram się wczuwać w atmosferę grozy płynącą z gry to jednak zostaje dystans do tego co się tam dzieje i zwieracze mi nie puszczają ze strachu. Dumny Pomimo że lubię te klimaty to dla mnie to co się dzieje w horrorach to tylko fantazja daleka od rzeczywistości.
Dodaj Odpowiedź