Testujemy iiyama G-Master GB2790QSU-B1 Gold Phoenix - monitor z szybką matrycą Fast IPS


bigboy177 @ 15:16 20.04.2023
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

iiyama G-Master GB2790QSU-B1 Gold Phoenix to jeden z gamingowych monitorów dostępnych w ofercie japońskiej firmy. Rozważacie upgrade własnego monitora? Zerknijcie na poniższy test.

Nieco przed premierą Dead Island 2 firma iiyama podesłała nam do testów jeden ze swoich gamingowych monitorów (o czym wspominaliśmy w recenzji gry). Chodzi o model G-Master GB2790QSU-B1 Gold Phoenix, wyposażony w matrycę Fast IPS, oferującą niesamowitą częstotliwość odświeżania, a także niebywale krótki czas reakcji równy 1 ms. Konstrukcję postanowiliśmy sprawdzić między innymi podczas normalnego użytkowania, a także w trakcie zabawy z grami. Wrażenia znajdziecie w niniejszej recenzji.

Jak wspomniałem iiyama GB2790QSU-B1 to monitor wyposażony w matrycę Fast IPS. Co warto podkreślić, mamy do czynienia z jedną z tańszych konstrukcji tego typu, albowiem konkurencyjne produkty o podobnych parametrach często kosztują znacznie więcej. Tym bardziej byłem ciekawy co dokładnie udało się przygotować Japończykom.

Przesiadka z mojego wysłużonego Acera, wyposażonego w matrycę TN, była sporym zaskoczeniem. Jeśli chodzi o rozdzielczość, zszedłem stopień niżej, bo dotychczasowy ekran oferował 4K, a GB2790QSU-B1 to „tylko” 1440p, czyli 2K. W przypadku całej reszty, produkt firmy iiyama okazał się całkowicie bezkonkurencyjny. Odświeżanie na poziomie 240 Hz (choć tylko wtedy, gdy korzystamy z DisplayPortu) oznacza, że wszelkie animacje – nawet te w Windowsie – są niebywale płynne i dynamiczne. Do tego dochodzi czas reakcji równy 1 ms, wsparcie dla technologii HDR oraz FreeSync od AMD (występuje także kompatybilność z G-Sync). Wszystko to sprawia, że praca oraz - w szczególności - granie na GB2790QSU-B1 są niesamowitym doznaniem. Pod warunkiem oczywiście, że posiadacie komputer, który wykorzysta możliwości monitora.

Specyfikacja iiyama G-Master GB2790QSU-B1 Gold Phoenix:


  • Przekątna ekranu: 27";
  • Typ matrycy: antyodblaskowa, Fast IPS, 8 bit;
  • Rozdzielczość: 2560 x 1440 pikseli (16:9);
  • Częstotliwość odświeżania obrazu: 240 Hz;
  • Technologia synchronizacji: AMD FreeSync Premium z LFC (48 - 240 Hz);
  • Jasność deklarowana: 400 cd/m2;
  • Kontrast statyczny: 1000:1;
  • Głośniki: Tak (2 x 2 W);
  • Złącza: 1x HDMI 2.0, 1x DisplayPort 1.4, 2x USB-A 3.0, jack 3,5 mm;
  • VESA: 100 x 100 mm;
  • W zestawie: kable DisplayPort, HDMI, USB oraz zasilający, a także instrukcja obsługi.

Zanim przejdę do wrażeń z rozgrywki, słów kilka na temat tego, jak wykonany został opisywany przeze mnie produkt. GB2790QSU-B1 nie wzbudza zachwytów, ale też nie sposób się do czegokolwiek przyczepić. Matrycę zabezpieczono całkiem estetycznie wykonaną obudową, a ramka dookoła ekranu ma szerokość mniej więcej 1cm, co sprawia, że nie jest mocno zauważalna. Dobrze ją też spasowano i nie ma żadnych szczelin, w które mógłby się dostawać kurz. W dolnej części ekranu jest miejsce na logo, naklejka z najważniejszymi cechami, dioda informująca o stanie aktywności urządzenia, a także kilka przycisków.

Jeśli chodzi o możliwość regulacji położenia monitora, to mamy tylko opcję ruchu w pionie, a jeśli chcemy przesunąć go w poziomie, musimy ruszyć całą nóżką. Regulacja w pionie jest wykonana dobrze, a po wybraniu interesującej nas pozycji, nic samoczynnie się nie przestawia. Monitor da się też oczywiście przesuwać w górę i w dół, a w razie zapotrzebowania zmienić jego położenie na całkowicie pionowe (funkcja pivot). Niestety wspomnieć muszę tu o jednym mankamencie. iiyama G-Master GB2790QSU-B1 Gold Phoenix posiada dość sporych rozmiarów "nóżkę" i jeśli nie macie wiele miejsca na biurku, to niestety nie będziecie tym zachwyceni. Rozwiązaniem może być dodatkowa podstawka, albo całkowita wymiana mocowania. Nic nie stoi bowiem na przeszkodzie, by skorzystać z dowolnego stojaka zgodnego z systemem VESA 100x100.

W pudełku, prócz samego monitora, znajdujemy oczywiście porządnie zabezpieczone akcesoria. Jest wśród nich kabel zasilający, kabel HDMI, kabel DisplayPort, a także kabel USB-B do USB-A, dzięki któremu możemy wykorzystać zamontowany w konstrukcji firmy iiyama hub. Jako że hub jest zamontowany z tyłu i w dość przeciętnie dostępnym miejscu, z rozwiązania tego nie zdecydowałem się korzystać i myślę, że wielu graczy także podejdzie do tej opcji w podobny sposób. Zresztą nie inaczej skwitować trzeba zamontowane w GB2790QSU-B1 głośniki. Pewnie, że da się je na upartego użytkować, ale nie brzmią na tyle dobrze, bym był w stanie polecić takie rozwiązanie. Monitor, to monitor i tyle.

Najważniejsza w GB2790QSU-B1 jest oczywiście matryca. Jak wspomniałem, firma iiyama zdecydowała się na Fast IPS, a pełnię możliwości tej technologii sprawdzą tylko posiadacze komputerów osobistych, którzy dodatkowo połączą monitor z kartą graficzną przy pomocy portu DisplayPort 1.4. Tylko w takiej sytuacji możliwe jest wykorzystanie częstotliwości 240 Hz. Jeśli zdecydujecie się na kabel HDMI, będziecie w stanie korzystać „jedynie” z częstotliwości odświeżania na poziomie 144 Hz, albowiem port HDMI zamontowany w monitorze jest w standardzie 2.0. Nie uważam to jednak za problem. Gier, które na konsolach przekraczają 60 klatek jest jak na lekarstwo, nie wspominając o tych, które w 1440p są w stanie wyciągnąć więcej, niż 144 FPS. Nic też nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miało się to zmienić.

Z innych portów zamontowanych z tyłu obudowy wymienić można dwa porty USB-A 3.2 Gen 1, USB-B z upstream oraz audio jack 3.5 mm. Jak wspomniałem, z USB nie korzystam, ale nie mówię, że nikt nie będzie korzystał. Bardzo możliwe, że znajdą się osoby, które np. podłączą do monitora jakąś ładowarkę, czy inne urządzenie, z którego regularnie przy swoim biurku korzystają, a nie chcą wpinać kabli do obudowy oraz nie mają innego huba.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?