Najlepsze gry 2022 roku - okiem Mata
Pentiment
Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że Pentiment to moja gra 2022 roku. Nie żadne blockbustery z Call of Duty: Modern Warfare II na czele, tylko nieduża (ale nie mała!), przygodówka w naprawdę nietuzinkowej oprawie audiowizualnej oraz fabularnej. Obsidian Entertainment skradł po prostu moje serce.
W Pentiment trafiamy do Niemiec z początku XVI wieku i wcielamy się w postać Andreasa Malera - ilustratora z lokalnym opactwie Kiersau, który zostaje uwikłany w serię morderstw. Niejako przez przypadek stajemy się swoistym detektywem, katem i sędzią w tych tajemniczych sprawach, a nasze decyzje zaważą o losach lokalnej społeczności.
Cóż mogę dodać więcej poza wnioskami, którymi podzieliłem się przy okazji recenzji Pentiment... Gdyby nie Game Pass prawdopodobnie takich perełek byśmy w ogóle nie doświadczali; powiedzieli o tym sami twórcy. A najnowsze dzieło Obsidianu, niewątpliwie, jest taką perełką.
Scorn
Do Scorn podszedłem z czystej ciekawości i można powiedzieć, że na pierwszy rzut oka się zawiodłem. Ale potem uświadomiono mnie, że źle się za produkcję Ebb Studios zabrałem. I kiedy już grałem w Scorn w "odpowiedni" sposób, moje postrzeganie tej przygodowej gry akcji (?) zmieniło się diametralnie. Co prawda to nadal raczej dość ciekawy eksperyment niż pełnoprawna produkcja (??).
Scorn stoi na metaforycznym przekazie. Przez dosłownie całą grę nie wiemy, co tu się dzieje - kim jesteśmy, gdzie się znajdujemy, jaki cel nam przyświeca. I czym są do cholery te przeklęte pokraki, które - jeśli zwrócimy ich uwagę - bezlitośnie nas atakują. Żadnej fabuły, żadnych dialogów, żadnych podpowiedzi.
Koniec końców jednak, gdy już załapiemy flow gry oraz to, co autorzy chcieli nam przez te wszystkie wydarzenia przekazać, będziemy nawet w stanie docenić tę grę. Jednak jak już wspomniałem - jest to bardziej ciekawostka niż coś realnego.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler