Prezentownik 2022, czyli poradnik zakupowy
FIFA 23
Teraz dla odmiany mamy coś dla każdego. Chodzi o tegoroczna odsłonę serii FIFA, która – ze względu na Mundial – cieszy się na pewno ogromną popularnością. Jeśli znacie kogoś, kto lubi namiętnie – lub okazyjnie – pokopać w wirtualną piłkę, to zdecydowanie polecamy.
FIFA 23 nie jest rewolucją w cyklu, ale jednocześnie wprowadza na tyle mniejszych i średnich zmian, że zdecydowanie warto się nią zainteresować. Rozgrywki są bardziej taktyczne i spokojniejsze. Nie ma już gwarantowanych sposobów na wrzucenie łaciatej do siatki – co było problemem w poprzedniku – a całość podano nam w bardzo przyjemnej oprawie audio wizualnej.
Wzorem odsłon wcześniejszych, FIFA 23 to oczywiście rozgrywki dla jednego gracza, starcia w sieci oraz niebywale popularny tryb FUT. Jeśli znacie kogoś, kto tego typu rozrywkę lubi, możecie kupować w ciemno. Jestem przekonany, że narzekań nie będzie. Grę kupicie na praktycznie każdej platformie sprzętowej.
A Plague Tale: Requiem
Wracamy do gier przeznaczonych dla osób dorosłych. Trzeba bowiem uczciwie przyznać, że A Plague Tale: Requiem nie jest tytułem dla młodszych graczy. Nie byłbym nawet przekonany czy nadaje się dla nastolatków.
Po pierwsze, mamy tu bardzo emocjonalną opowieść, której dzieciaki po prostu nie zrozumieją. Po drugie, mnóstwo w dziele Asobo jest przemocy, brutalnych scen i ujęć, które tylko dorosły zrozumie i będzie w stanie „przetrawić”. Po trzecie, są elementy horroru, więc upewnijcie się, że obdarowywana osoba lubi takie klimaty.
A Plague Tale: Requiem to kontynuacja A Plague Tale: Innocence. Dwójka bohaterów (Amicia i Hugo) wyrusza w podróż, której finałem ma być odnalezienie wyspy, mogącej uleczyć Huga. Po drodze na nasz duet czeka wiele niespodzianek, niebezpieczni przeciwnicy oraz miliony szczurów.
Requiem rozwija koncepcję pierwowzoru, zachowując jej charakter. Jeśli podobała Wam się „jedynka”, to jestem przekonany, że przy dwójce także będziecie się bawić bardzo dobrze.
Elden Ring
Elden Ring to ostatnie dzieło studia From Software, czyli specjalistów od gatunku soulslike (i jego twórców). Z tego względu mamy do czynienia z naprawdę trudną i wymagającą produkcją, oaferującą jednocześnie mnóstwo dobrej zabawy i zawartości do odkrycia.
W przypadku Elden Ring japońscy deweloperzy po raz pierwszy postawili na połowicznie otwarty świat. Nie mamy już więc do czynienia wyłącznie z korytarzowymi miejscówkami i podążaniem do przodu, jak po sznurku. Samodzielnie eksplorujemy, szukamy sobie zajęć, rozwijamy umiejętności, a gdy jesteśmy gotowi, popychamy opowieść do przodu.
Elden Ring znajdziecie na wszystkich istotnych platformach sprzętowych i zdecydowanie warto je nabyć – zarówno dla siebie, jak i dla kogoś. Pamiętajcie tylko o wyśrubowanym poziomie trudności. Obdarowywany musi lubić wymagające gry. Musi też mieć anielską cierpliwość. Bez tego wiele nie pogra.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler