Assassin’s Creed: Mirage - wszystko, co wiemy o grze


zubal22 @ 14:25 20.09.2022
Filip "zubal22" Sudoł

Ukryte ostrze, parkour i walka z Valhalli


Opowieść i świat przedstawiony w najnowszym Assassin’s Creed zapowiadają się interesująco, ale nie można zlekceważyć zmian i poprawek w rozgrywce. Jak wspomniałem — seria pod wieloma względami powraca do swych korzeni. Nie zmienia się co prawda wszystko, ale zapowiada się naprawdę przyjemny miszmasz starych i nowych rozwiązań, które mogą wprowadzić sporo świeżości do cyklu.

Ponownie spotkamy się tu ze skradankową formułą rozgrywki, cichymi skrytobójstwami oraz użytkowaniem wymyślnych gadżetów. Wróci ponadto także uprawianie parkouru po rozbudowanej starożytnej aglomeracji oraz tłumy ludzi po niej się panoszących. Pod względem liczebności mają one przypominać te, które znamy z Unity.

Powrót wspomnianych elementów wydaje się logiczny w obliczu faktu, że kolejne AC przerzuca się na prowadzenie narracji w ramach liniowej opowieści, stąd też w pewnym sensie wracamy do czasów znanych z przygód Altaira, Ezia czy Arno. Aby umożliwić płynne poruszanie się po mieście i jego dachach powraca parkour, na którego potrzeby postanowiono przebudować od podstaw model poruszania się postaci znany z Valhalli, który będzie wiązał się także z nowymi animacjami walki. Zmienia się także ekwipunek protagonisty. W trakcie swojej przygody Basim będzie miał dostęp do dawno niewidzianych w Assassin’s Creed gadżetów, w tym chociażby bomb dymnych czy strzałek usypiających. Znikają łuki, a wśród broni białej do dyspozycji będziemy mieli jedynie miecz, sztylet oraz - rzecz jasna - kultowe ukryte ostrze.

Model walki z kolei ma ulec tylko kosmetycznym zmianom. Nie będzie powrotu gameplayu opartego na kontrach. Zabraknie również levelowania, a bronie będziemy mogli jedynie ulepszać u przeznaczonych do tego NPC-ów. Wspomniane wcześniej zmiany w modelu poruszania się postaci sprawiają również, że animacje walk Basima będą odmienne od tych, które widzieliśmy u Eivor w Valhalli. Dla wielu fanów miłą okaże się informacja, że powraca znane sprzed lat uprawianie skrytobójstw przy pomocy ukrytego ostrza, a także pamiętne sekwencje, kiedy to czas zwalnia, gdy pozbawimy życia ważny cel fabularny. Swój powrót zalicza także metoda infiltracji na orła (tudzież innego ptaka patrolowego), znana z Origins oraz Odyssey. Tym razem nasz pupil będzie się zwał Enkidu, a z jego usług Basim będzie mógł korzystać w praktycznie każdej chwili, od kiedy będzie on dostępny w rozgrywce.

Podsumowanie


Warto tu wspomnieć o ambicjach Ubisoftu odnośnie tego projektu. Mirage początkowo było tworzone jako DLC do Valhalli, ale rozmiar przedsięwzięcia oraz jego specyfika (powrót do klasycznych założeń gameplayowych) sprawiły, że twórcy zapragnęli opracować pełnoprawną odsłonę Assassin’s Creed. I na ten moment z pewnością jest czym się ekscytować. Ubisoft powraca do sprawdzonej formuły sprzed lat. Dorzuca do tego bardziej dopracowany model walki znany z RPG-owych części cyklu oraz porządną liniową fabułę, opartą na narracji i ciekawie poprowadzonej opowieści, którą uprzednio potraktowali sporą dozą historycznych naleciałości. Faktycznie może się to udać. Z Francuskim kolosem znanym z tworzenia generycznych sandboxów nigdy nic nie wiadomo, ale w tym wypadku można mieć spore nadzieje. Mirage obiecuje ciekawy miszmasz tego, co najlepsze w grach takich, jak Unity, trylogia Ezia, Origins czy Valhalla i tworzy z tego coś bardzo intrygującego.

Kiedy premiera? Dosyć głośno mówi się o drugim kwartale 2023 roku, głównie o okolicach maja-czerwca. Przygody Basima będziemy mogli wówczas sprawdzić na PC-tach, PS4, PS5, Xboksie One oraz Xboksach Series X|S. Na więcej szczegółów czy konkretny gameplay z Assassin’s Creed: Mirage niestety przyjdzie nam jeszcze nieco czekać, ale gdy tylko się coś pojawi, będziemy Was informować na bieżąco. Koniecznie dajcie nam też znać co sądzicie o nowej grze Ubisoftu i czy będzie ona w stanie spełnić oczekiwania fanów cyklu.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBarbarella.   @   16:00, 21.09.2022
No nie wiem czy dojdę do tej części ale walka z przodkami Saddama Hussaina wygląda satysfakcjonująco nawet bez pomocy Predatorów.