Recenzja filmu Avatar.


bigboy177 @ 15:21 28.12.2009
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Konsolowy Avatar jaki jest mogliście przeczytać w naszej recenzji, która na łamach portalu zagościła dosłownie kilka dni temu. W chwilę po jej ukończeniu miałem też okazję udać się do kina, by sprawdzić jak wyszedł wielko-ekranowy pierwowzór i bez bicia przyznaję, że wyszedłem z seansu po prostu oczarowany.

Konsolowy Avatar jaki jest mogliście przeczytać w naszej recenzji, która na łamach portalu zagościła dosłownie kilka dni temu. W chwilę po jej ukończeniu miałem też okazję udać się do kina, by sprawdzić jak wyszedł wielko-ekranowy pierwowzór i bez bicia przyznaję, że wyszedłem z seansu po prostu oczarowany. Napisanie niniejszego artykułu, ze względu na ogarniające mnie emocje postanowiłem trochę opóźnić. Kiedy nieco ochłonąłem, na spokojnie przeanalizowałem każdy aspekt produkcji i wychodzi na to, że James Cameron to po prostu geniusz. Choć Avatar dysponuje stosunkowo prostą fabułą, jest w stanie bez reszty pochłonąć widza, a Pandora – miejsce wydarzeń – na długo pozostaje w pamięci. Jedynie zdrowy rozsądek podpowiada mi, że nie ma sensu ponownie udać się do kina, w innym przypadku już dawno zawitałbym na przynajmniej jeszcze jednej projekcji.



Świat, w którym rozgrywa się akcja filmu to wspomniany księżyc Pandora, krążący wokół bliżej nieokreślonej planety. Glob, mimo że stosunkowo niewielki, pełny jest drogocennego minerału, którego kilogramowa bryłka warta jest dwadzieścia milionów dolarów! Właśnie z tego powodu, ziemianie postanawiają zorganizować ekspedycję wydobywczą. Nasza błękitna planeta jest już całkowicie wyeksploatowana, a piękne niegdyś lasy dawno ustąpiły miejsca kopalniom odkrywkowym oraz innym, mniej lub bardziej niszczącym procederom cywilizacji. Nie pozostaje zatem nic innego, jak znaleźć surowce gdzie indziej.

Po przybyciu na Pandorę, przekonujemy się, że mieszkają tam humanoidalne istoty zwane Na’vi. Część ludzi decyduje się zbadać ich kulturę, zachowania oraz zwyczaje. Inni postanawiają natomiast rozbić tubylczą cywilizację od środka, a do tego celu posłużą im tytułowe Avatary. Są to sztucznie wyhodowane ciała Na’vi, które dzięki odpowiedniemu ekwipunkowi można kontrolować. Pilotem jednego z nich jest główny bohater filmu, facet o imieniu Jake Sully (w tej roli, aktor Sam Worthington, znany między innymi z wydanego niedawno Terminator: Ocalenie). Jake jest całkowitym żółtodziobem. Nigdy wcześniej nie kontrolował Avatara, a na Pandorę trafia tylko dlatego, że jego genetyczna sygnatura odpowiada tej, jaką miał jego brat. Ten bowiem zginął, a warte miliony dolarów ciało Avatara pozostało bez „pilota”. Od tej pory fabuła z minuty na minutę coraz bardziej się rozkręca. Widzem targają przeróżne skrajne emocje. Cameron świetnie żongluje naszymi uczuciami, serwując sekwencje pełne walki, epickich uniesień, miłości i poświęcenia. Wszystko robi wrażenie naturalnego, nie wymuszonego. To natomiast sprawia, że choć film nie obfituje w zaskakujące zwroty akcji, oferuje doznania jakich próżno szukać w innych produkcjach. Jestem nawet skłonny powiedzieć, że uniwersum opracowane na potrzeby obrazu może bez problemu rywalizować z Gwiezdnymi Wojnami. Na taką produkcję czekałem od lat.



Avatar to także mnóstwo odwołań do obecnej sytuacji polityczno-gospodarczej. Film rozgrywa się w XXII wieku (2154 rok), a co za tym idzie, w czasach nam całkiem bliskich. Walkę z Na’vi można zinterpretować podobnie jak zapędy niejakiego G.W. Busha. Sytuację ekonomiczną ziemi przyszłości jako wynik ciągle kurczących się zasobów naturalnych naszej planety. Sami Na’vi przypominają natomiast plemiona Indian, wyparte niegdyś przez kolonistów z Europy. Wykazują oni bardzo silny związek z naturą i zwierzętami. Nie interesuje ich technologia, a bardziej duchowość oraz balans pomiędzy wszystkim co żyje. Dzięki świetnie poprowadzonym wątkom, można poczuć żal i cierpienie Na’vi, wywołane działalnością ludzi.

Sprawdź także:

James Cameron's Avatar: The Game

Premiera: 04 grudnia 2009
PC, PS3, PSP, XBOX 360, WII, DS

Wraz z premierą filmu Jamesa Camerona zatytułowanego "Avatar", na ekrany konsol oraz komputerów osobistych wkracza adaptacja growa tegoż dzieła. Gracz ma okazję we własne...

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosqbeer   @   16:11, 29.12.2009
w świecie pandory chciałem zostać pomimo tego, że okulary trochę opinały moją głowę to kolejne 5 godzin wysiedziałbym bez jąknięcia. Po prostu SUPER EXTRA REWELACJA
0 kudoskowalcook   @   20:28, 29.12.2009
a ja się trochę wyłamie Uśmiech
byłem i oglądałem, film rzeczywiście bardzo dobry, efekty powalające ale żeby od razu robić z niego film na miarę Matrixa czy Star Wars to wg mnie trochę za mocne.
Jeszcze za szybko na takie oceny, poczekajmy na dalsze odcinki bo o ile mi wiadomo Cameron ma pomysł na trylogię.
Puki co fabuła jakoś nie specjalnie się rozwinęła wg mnie.

Lecz oczywiście macie prawo się ze mną nie zgadzać Uśmiech
0 kudosFox46   @   11:52, 30.12.2009
Ten film taki sobie no widziałem zwiastuny ale nie oglądałem a już niby bije rekordy w KINIE w USA a w Polsce właśnie wszyscy zastanawiają się jak będzie w Polsce z tego co słyszałem to gra nie jest tak dobra jak Film a szkoda :]..

Swoją droga film prawie cały jest komputerowy przynajmniej wszystkie efekty są komputerowe przecież to chleb poprzedni w jakim filmie nie mamy efektów komputerowych moim zdaniem film odnosił sukces bo robił go Cameron gdyby robił to inny reżyser to daje głowę że film byłby traktowany zwyczajnie i co najwyżej odcisnąłby swoją dłoń tylko w rankingach kinowych ile zarobił i tak jak Kolega wyżej film nie jest jakiś super mega wypaśmy tak więc skąd te wyróżnienie?? że bije rekordy i że szykują się nagrody dla niego. Równie dobrze mógłby to być Film z Marvela o jakimś super bohaterze gdzie też mamy masę komputerowych efektów specjalnych.
0 kudosbroopl   @   12:35, 30.12.2009
Fox, jeśli dobrze zrozumiałem ( a możliwe, że nie, bo Twój post był strasznie chaotyczny, co jest zresztą "chlebem poprzednim" w Twoim przypadku Dumny ) to filmu nie oglądałeś. Nie rozumiem więc na jakiej podstawie dokonujesz oceny tego obrazu.
Ja wybieram się DOPIERO w sobotę i przyznam, że nie mogę się doczekać. Przez długi czas jakoś nie byłem specjalnie zainteresowany nowym dziełem Camerona, a teraz ten 2gi stycznia wydaje mi się taaaak odległy ;).
0 kudospeter30   @   19:46, 01.01.2010
Wg. mnie film ten jest lepszy od wszystkich filmów jakie widziałem. Po jego objeżeniu sam chciałbym mieć tytółowego Avatara. Assassin-Creed jeśli ci się nie podobał to wyjaśnij dlaczego ponieważ nie mam pojęcia jak ten film mógł sie nie podobąc lub że miał jakieś braki. zachecam aby iść do kina i obejżeć to ARCYDZIEŁO !!!!!!!
0 kudosRUSIN997   @   20:18, 03.01.2010
Byłem w kinie i bez czytania recenzji moge powiedzieć że jest (nie cenzuralne słowo) ;P
0 kudostekken10000   @   15:50, 04.01.2010
fajny film. fajna gra. co tu więcej pisać Uśmiech
0 kudosszewczu   @   16:39, 04.01.2010
@ Mikilll - Radzę się zastanowić co do własnej osoby!

A co do filmu - po prostu rewelacja! Tak jak seth, byłem na tym filmie z dziewczyną, podobały jej się wszystkie efekty, jednak najbardziej do gustu przypadł jej wątek miłosny (eh z tymi babami Uśmiech ). Wszystko super, chodź fabułą czasem nie zadowala do końca.

@ Kowalcok - gdzie czytałeś lub słyszałeś o tym, iż mają być jeszcze dwie części ? Jak tak to rewelacja Uśmiech
0 kudoslomix.pl   @   17:43, 06.01.2010
powiem tak.. film fajny.. a orginal na ktorym ja bylem w Irlandi .. po angielsku mowili .. byl swietny Uśmiech mi sie bardzo podobal jak bysmy mogli oceniac to dal bym 9/10 bo jest kilka zeczy jeszcze .....
0 kudosadamc   @   18:19, 13.01.2010
Witam wszystkich, od ponad 30 lat jestem a raczej byłem wielbicielem filmów głownie gatunek SF
tak mnie zycie pokierowało ze zaczełem sie interesować "okultyzmem".
przechodząc do rzeczy w filmie AVATAR jest wg mojej obserwacji ok 90 % treści (dialogi) włącznie z obrazem (nie mowie o efektach)
propagowany satanizm ( wszystko, co idzie w tym kierunku nazywam bez zabawy w słowa po imieniu), wszystko pięknie wmontowane w obraz w teksty i całość scenariusza.
Wiem ze to brzmi ostro, ale kochani czyż nie czas abyście sami w końcu odswiezyłi sobie bazę antywirusowa i otworzyli w końcu oczy, co sie serwuje w kinie jak ktoś ma wątpliwowsci to plecam kolejny film sherlock holmes o 2012 nie wspomnę. Jedno trzeba przyznać autorzy tych filmów robią to w sposób profesjonalny wszyscy sie zachwycają jednym słowem brawo. Podobne metody zastosowano w grze Diablo . Smutny
Ktoś powie daj przykład a dam tylko niech tylko pojawi się w sieci wersja taka na dysk w komputerze na 24h ;-)
0 kudosgucinx   @   22:41, 30.10.2010
z filmu jestem bardzo zadowolony , Co prawda nie potrafię wypowiadać się jak typowy krytyk filmowy ale swoje zdanie o filmie mam Dumny szczerze powiem , że oglądając ten film nie specjalnie zwracałem uwagę na efekty specjalne , bardziej mnie poruszyła fabuła Dumny
0 kudosLehita   @   19:28, 19.12.2010
Cudowny relaks w 3D. Podziwiam wyobraźnię twórców i jako miłośnik gier komputerowych , wspaniałą robotę grafików. Świat jest pięknie przedstawiony a spacer po nocy na tej planecie (księżycu) to dla mnie prawdziwy majstersztyk . Przy takich filmach , choć na tą chwilę można zapomnieć o prozie życia dnia codziennego Szczęśliwy Polecam Cmoka
0 kudosAiszA   @   13:47, 20.12.2010
Jak dla mnie, rewelacja! Film robi duże wrażenie, że aż w fotel wciska Uśmiech Nie mam do czego się przyczepić, byłam zauroczona obrazem 3D. W swojej kategorii wagowej chyba najlepszy (super produkcja, science-fiction, efekty specjalne, innowacyjność, rekordowy przychód) 10 /10. Po prostu Magia na ekranie! ;)
0 kudosMessi3215   @   15:58, 29.12.2010
Super film, robi ogr9omne wrażenie, wywalono na niego tyle kasy i nie na marne. Trzeba obejrzeć ten film naprawdę, już nie polecam lecz zmuszam do obejrzenia. Wielka produkcja wielkiego reżysera.
0 kudosLillith_Lidia   @   16:08, 29.12.2010
Wspaniały, niepowtarzalny i wręcz doskonały. Osobiście obejrzałam go parę już razy, w tym 2 razy byłam na nim w kinie (3D rlz Puszcza oko ). Ciekawy, nieco bajkowy scenariusz, piękny świat, zapierające dech efekty i wykonanie, krótko ujmując kawał dobrego kina sf.
Pandora jest przepiękna, każdy element tamtejszej fauny lub flory zadziwia bogactwem barw i swą wyjątkowością. Wspaniale ogląda się Avatara,gdy za oknem pada deszcz, wszystko jest szare i ponure- ot tak dla kontrastu, oderwania się od nieciekawej rzeczywistości.
Co do scenariusza- jest bardzo ciekawy, choć do złudzenia przypomina Pocahontas... Taka "bajka" dla trochę większych dzieci. Ale czy to źle? Czy dorosłym tez od czasu do czasu nie jest warto przypomnieć o tym, co tak naprawdę oznacza bycie człowiekiem i jak wiele jesteśmy zniszczyć, by tylko się wzbogacić?

Co tu się rozpisywać- Avatar na pewno zapiszę się w historii kina i dołączy do grona najwybitniejszych jego arcydzieł. Jeżeli jeszcze ktoś jego nie widział, to polecam nadrobić zaległości.
Warto choć na chwilę przenieść się w zupełnie inny, fantastyczny świat :-)
Dodaj Odpowiedź