RetroStrefa - Star Wars: Knights of The Old Republic


zubal22 @ 13:11 10.08.2022
Filip "zubal22" Sudoł

Zapowiedziany kilka miesięcy temu remake KOTOR-a sprawił, że zapragnąłem przypomnieć sobie jego oryginalne wydanie i przekonać się na własne oczy czy nadal ma ono w sobie "to coś". Czy był to powrót udany? Dla kogo obecnie jest ta gra? Zapraszam do lektury nowej retrostefy!

Wydane w 2003 roku na licencji Star Wars i w porozumieniu z LucasArts oraz Microsoftem Star Wars: Knights of the Old Republic wyznaczyło standardy dla gier fabularnych, a ponadto bardzo mocno zaznaczyło ówczesną pozycję BioWare’u, jako króla zachodnich RPG. KOTOR na premierę spotkał się z bardzo pozytywnym przyjęciem i był laureatem wielu nagród. Pytanie brzmi jednak – jak ta pozycja prezentuje się po 19 latach? Czy niemal dwie dekady na karku sprawiają, że całość okazuje się zbyt archaiczna dla nowych graczy, a ci obeznani z produkcją nie będą mieli powodu, by wrócić? Na te i inne pytania, odpowiemy sobie w ramach dzisiejszej retrostrefy.

Przygodę w grze rozpoczynamy w skórze wykreowanego przez nas protagonisty, który budzi się na statku Republiki zaatakowanym przez oddziały Sithów. Bohater okazuje się mieć amnezję, przez co nie pamięta kim był, ani jak się w to wszystko wplątał. Z pewną pomocą udaje mu się w końcu zbiec i wraz z towarzyszem, który umożliwił mu ucieczkę, rozpoczyna poszukiwania mistrzyni Jedi, której los, rzecz jasna, ma być kluczowy dla całej galaktyki. Kobietę udaje się w końcu uratować, a protagonista w pewnym momencie okazuje się czułym na Moc i przechodzi szkolenie na rycerza Jedi. Od tego momentu, wraz ze spotkanymi w trakcie swojej przygody towarzyszami, obiera za cel ocalenie galaktyki od krwawych rządów Sithów.

Tak w skrócie można określić fabułę KOTOR-a. Brzmi to wszystko nieco banalnie, ale w bezpośrednim zetknięciu wypada znakomicie także z dzisiejszej perspektywy. Aby lepiej nakreślić Wam, dlaczego historia przedstawiona przez BioWare jest tu tak interesująca, przedstawię pokrótce, jak wyglądają najważniejsze cechy tej produkcji wpływające na ostateczny odbiór Rycerzy Starej Republiki:

  • Wierność lore oraz rozszerzenie tegoż - akcja KOTOR-a rozgrywa się 4000 lat przed wydarzeniami znanymi z filmów. BioWare praktycznie stworzyło w uniwersum Star Wars niezależną historię od tej przedstawionej w Sadze Skywalkerów. Jednocześnie studio zachowało charakterystyczny klimat świata Gwiezdnych Wojen oraz jego mitologię.

  • Wybory moralne i wynikające z niej mechaniki - zabić daną postać za próbę ataku na nas, a może nawrócić ją na światło i zrekrutować do ekipy? Podejść do misji ze sprytem i perswazją, chcąc uniknąć ciężkiej konfrontacji, czy wjechać z pieśnią wojny na ustach, rozsmarowując wszystkich po ścianach? Uczynki oraz dialogi mają wpływ nie tylko na przebieg misji, ale także na naszą postać, która przez pewne decyzje będzie bardziej dążyła ku jasnej lub ciemnej stronie mocy, co wzmacnia także poszczególne umiejętności, które możemy rozwijać w ramach drogi Jedi, Sitha lub też kogoś pomiędzy.

  • Dialogi, które mają znaczenie - KOTOR-a nie przejdziesz jako pacyfista, ale możesz ograniczyć rozlew krwi. Perswazja to klucz do wielu drzwi, co ta gra bardzo dobrze udowadnia w wielu sytuacjach i czyni bardzo satysfakcjonującym.

  • Interesujący towarzysze - Jedi, byli Sithowie, żołnierze, szmuglerzy, droidy czy Wookie, fajna ekipa, gdzie każdy ma własne, barwne backstory, a także chodzące za nimi demony przeszłości, z którymi możemy pomóc im się rozprawić - jeśli zechcemy.

  • Różnorodne questy i sposoby na ich przejście - zazwyczaj jest to standardowa walka czy jakiś pompatyczny dialog z przeciwnikiem. Jednak są tutaj różne perełki i urozmaicenia:

    • wyścigi śmigaczy; walki na arenach; gra w karty; pominięcie zabezpieczeń dzięki hackowaniu; postawienie robota bojowego ze znalezionych części; strzelanie z wieżyczki do myśliwców w trakcie ucieczki z planety; dobre prowadzenie dialogów, by uciec z nieciekawej sytuacji; zadania lojalnościowe dla towarzyszy; etc. Widać tu dużo dobrego, bo często mamy różne sposoby na rozwiązanie danego wątku.

  • Twist fabularny, rozpamiętywany do dzisiaj jako jeden z lepszych w historii gier - czyli coś, czego tutaj nie zdradzę, a w dużej mierze sprawiło, że fabuła to nie tylko solidne rzemiosło, ale kawał głębszej historii, która niekoniecznie musi mieć tylko jedno zakończenie. A i niezależnie od niego wbija się głęboko w pamięć.

Wymienione cechy świadczą o jednym, o ponadczasowości KOTOR-a. BioWare niemal dwie dekady temu stworzyło praktycznie idealną grę fabularną, którą zarówno fani Star Wars, jak i miłośnicy gatunku kochają do dzisiaj. I nic dziwnego, bo historia przedstawiona przez kanadyjskie studio nadal potrafi zainteresować, wciągnąć oraz wywołać uśmiech na twarzy.

 

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBarbarella.   @   14:27, 10.08.2022
No nie . Do oryginału nie wrócę . Po jaką cholerę jeżeli będę mogła machać świetlówką w lepszej rozdzielczości. Ale fajnie że komuś się chce do tego wracać. Gry starzeją się niestety o wiele szybciej niż literatura , muzyka czy nawet film ale może za jakieś 100 lat coś z tego w co gramy znajdzie się w jakimś leksykonie encyklopedii czy coś.

Edit .Nie odrzuca mnie przestarzała grafika , jaram się aktualnie Kronikami Myrtany i tak sobie myślę że Biowerowa koncepcja erpega jednak o wiele mniej mnie wciąga niż ta Piraniowa. Ktoś ich gry określił jako Biedaerpegi i pomijając to że to świetne gry miał rację. Grając w ich gry zawsze wciskam Autoawans po przejściu na wyższy poziom.
0 kudosJerzy805   @   12:45, 11.08.2022
Sam przeszedłem grę poraz pierwszy lekko ponad rok temu, wstrząsnęła mną niesamowicie, kiedy tylko o niej myślałem to nie mogłem potem zasnąć z powodu ekscytacji. Potem przeszedłem ją jeszcze 8 razy, w tym raz na 100 procent, a jeszcze nie zrobiłem wszystkich buildów. Od tej gry zaczęła się moja przygoda z grami oraz miłość do RPGów.