RetroStrefa - Star Wars: Knights of The Old Republic


zubal22 @ 13:11 10.08.2022
Filip "zubal22" Sudoł

Co się tyczy rozgrywki, czuć oczywiście pewną archaiczność zarówno w przypadku eksploracji otoczenia, jak i prowadzenia walk; ale do tychże idzie się szybko przyzwyczaić. Potyczki przebiegają w formie turowej, a to może niektórych zniechęcić, choć nie jest to pewne. Ja jako osoba, która za tego typu gameplayem nie przepada, bawiłem się dobrze. No i nie ma co ukrywać, jest duża satysfakcja z tego, jak na początku mamy tylko paru gości z blasterami w naszej drużynie, a na późniejszych etapach niszczymy wszystkich mieczem świetlnym i wystrzeliwanymi z palców błyskawicami mocy. Bardzo dobra zabawa dla RPG-owców oraz fanów SW.

Sama eksploracja to klasyczne jak na tamte czasy przemierzanie prostych do bólu korytarzy, które upchano w niemal każdej lokacji w grze. Poza tym oczywiście walczymy tu i tam oraz szukamy nowego wyposażenia. Umiejętności i posiadane itemy pozwolą nam naprawić jakieś drzwi i dostać się w niedostępne miejsca, zaś inne otworzyć skrzynkę z dobrym lootem lub naprawić robota czy jakąś konsolę, które mogą nam w jakiś sposób pomóc. Nic nadzwyczajnego i powiedziałbym nawet, że z dzisiejszej perspektywy to właśnie eksploracja jest najsłabszym elementem KOTOR-a. Nie jest słaba, ale mało atrakcyjna czy ekscytująca, jak na panujące standardy.

Tu przechodzimy do oprawy audiowizualnej. Graficznie KOTOR prezentuje się nieźle. Ja grałem na PC z Windowsem 10 (i paru innych, o czym później wspomnę) i pomimo 19 lat na karku gra w swojej podstawowej formie nadal może się podobać. Osobiście polecam przeszukać jednak strony pokroju Nexusa, by znaleźć jakieś dobre mody. Choć nie czynią one ze Star Warsów od razu rimejka, to jednak robią robotę odświeżając i uatrakcyjniając grafikę.

Co do audio... nie mam do czego się przyczepić. Dialogi są dobrze udźwiękowione, odgłosy walki soczyste i satysfakcjonujące, zaś muzyka — co nikogo nie powinno dziwić — znakomita. Zarówno, gdy mowa o utworach znanych z filmów, jak i tych stworzonych na potrzeby gry. Istna poezja.

Poezją nie nazwałbym natomiast kwestii technicznych. KOTOR ma już niemal dwie dekady na karku, więc nic dziwnego, że czasem trzeba pokombinować, by gra jakoś poszła na nowszych systemach operacyjnych. Inne wydania tego problemu nie mają, ale skupiamy się na PC-tach i tutaj to jest prawdziwa loteria. Na Windows 10 nieraz zdarzały się crashe, spadki fps-ów przy ustawieniu wyższego antyaliasingu oraz dłuższe przycięcia obrazu, zarówno przy grze w "czystą" wersję, jak i tę zmodowaną. Problemy zdarzają się zarówno na mocniejszym sprzęcie, jak i na laptopach ze zintegrowanym GPU. Specjalnie sprawdziłem, jak całość działa na starszych urządzeniach oraz systemach i... widać różnicę. XP i komputer rodem z 2008 roku? Bez problemu, ale i bez modów (przynajmniej jeśli nie będziemy kombinować). Win 7 na laptopie z i5 2. generacji? Nawet z modami odpali, chociaż zanotowałem też jeden crash. Win 10, ale na słabszym sprzęcie? Dobrze chodzi jako vanilla, a zmodowana przycina niemiłosiernie.

Jaki z tego wniosek? Cóż, wyjścia na ten moment są dwa. Albo sami się przekonacie, jak gra będzie działać u Was (bo na jej dobre śmiganie nie ma recepty), albo skorzystacie z portów KOTOR-a wydanych na Androida, iOS oraz Switcha. Są naprawdę dobrze zrobione, działają płynnie i na mniejszym ekranie prezentują się godnie.

No dobra. Czy pomijając same technikalia, warto dać szansę/powrócić do Knights of the Old Republic? Zdecydowanie tak! Dla nowych graczy to kawał dobrej historii, z interesującymi NPC-ami, przyjemną rozgrywką, do której szybko można przywyknąć oraz niesamowitym klimatem, który potęguje dobry design lokacji i postaci oraz świetna muzyka. Dla weteranów z kolei będzie to jak przyjemny powrót do przeszłości, który nadal wciąga. Niemal tak dobrze, jak przed laty.

A czy opłaca się grać w oryginał, gdy gdzieś tam na horyzoncie majaczy rimejk? Moim zdaniem tak, bo oryginalne doświadczenie zawsze chwyta inaczej niż to odświeżone, ponadto mówimy tu o produkcji, która po latach nadal znakomicie się broni. Dla mnie był to udany powrót. Nieco się go obawiałem, ale ostatecznie wyszedłem zadowolony i... jeszcze bardziej naładowany w oczekiwaniu na zbliżający się remake. To zdecydowanie jeden z tych tytułów, które zapadają w pamięć na długo, pozostawiając za sobą małą pustkę, że tak znakomita przygoda już się zakończyła. Gra przez duże "G", genialny RPG, i ścisły top spośród produkcji ze świata Star Wars.



Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosBarbarella.   @   14:27, 10.08.2022
No nie . Do oryginału nie wrócę . Po jaką cholerę jeżeli będę mogła machać świetlówką w lepszej rozdzielczości. Ale fajnie że komuś się chce do tego wracać. Gry starzeją się niestety o wiele szybciej niż literatura , muzyka czy nawet film ale może za jakieś 100 lat coś z tego w co gramy znajdzie się w jakimś leksykonie encyklopedii czy coś.

Edit .Nie odrzuca mnie przestarzała grafika , jaram się aktualnie Kronikami Myrtany i tak sobie myślę że Biowerowa koncepcja erpega jednak o wiele mniej mnie wciąga niż ta Piraniowa. Ktoś ich gry określił jako Biedaerpegi i pomijając to że to świetne gry miał rację. Grając w ich gry zawsze wciskam Autoawans po przejściu na wyższy poziom.
0 kudosJerzy805   @   12:45, 11.08.2022
Sam przeszedłem grę poraz pierwszy lekko ponad rok temu, wstrząsnęła mną niesamowicie, kiedy tylko o niej myślałem to nie mogłem potem zasnąć z powodu ekscytacji. Potem przeszedłem ją jeszcze 8 razy, w tym raz na 100 procent, a jeszcze nie zrobiłem wszystkich buildów. Od tej gry zaczęła się moja przygoda z grami oraz miłość do RPGów.