Najtrudniejsze gry świata


zubal22 @ 21:30 27.11.2021
Filip "zubal22" Sudoł

Sekiro: Shadows Die Twice


Już przy pisaniu tego tekstu postanowiłem sobie, że nie będę wszystkiego sprowadzał do poziomu Soulsów, a przedstawicielem tego gatunku będzie jeden tytuł - zdecydowanie najtrudniejszy. Na reprezentanta soulslike'ów nie mogłem wybrać niczego innego niż Sekiro: Shadows Die Twice.

Wydane w 2019 roku przedsięwzięcie to oczywiście dzieło studia FromSoftware, a więc twórców między innymi serii Dark Souls. Japoński deweloper znany jest z tego, że praktycznie samodzielnie stworzył swoimi dziełami nowy gatunek growy, tzw. soulslike, a wymienioną z nazwy produkcją wprowadził do niego spory powiew świeżości.

Sekiro jest grą bardzo dynamiczną i faworyzującą agresywny styl walki. Deweloper zdecydował się tutaj na wyrzucenie klasycznego paska staminy, przez co nasz bohater może biegać, skakać, robić uniki czy atakować w nieskończoność. Bardzo ważne stało się parowanie, które - gdy przeprowadzone zostanie z odpowiednim timingiem - pozwala nam na skontrowanie co słabszych wrogów i ich błyskawiczne zabicie. Sporą zmianą było też wprowadzeniu paska postawy. Mają go zarówno przeciwnicy, jak i protagonista, a każde celne uderzenie czy jego blok zapełnia wspomniany wskaźnik. Po jego wypełnieniu możemy zadać finalny cios przeciwnikom, także bossom. Jaki jest w tym haczyk? Postawa po pewnym czasie spada, więc trzeba bezustannie zadawać obrażenia, co oznacza konieczność pójścia na całość i zaprzestania pasywnej gry. Taka oczywiście też jest możliwa, ale paski wrogów są na tyle pojemne, że zabicie ich bez wykorzystania nadmienionej mechaniki zajmie zdecydowanie więcej czasu, jeśli oczywiście przeżyjecie do tego momentu. Nadal należy pamiętać, że mowa tu o soulslike'u, a więc mamy oponentów, których zlikwidowanie wymaga nauki tego, jak walczą i ruszają się, opanowania własnej broni, a także wszelkich mechanik, w tym także jeszcze jednej zupełnie nowej. Jeśli polegniemy w trakcie starcia, mamy bowiem możliwość odrodzenia się, aby spróbować obrócić złą sytuację na swoją korzyść. Pozwala to nieraz zaskoczyć przeciwników, którzy zdążyli się już odwrócić od bohatera plecami przekonani o jego śmierci.

Niezależnie od tego, które mechaniki wykorzystacie, gra ta trudna jeest i prawdopodobnie Was odrzuci, jeśli miałaby być pierwszym Waszym soulslikiem. Ale gdy wciągniecie się w oferowane wyzwanie i dacie mu się ponieść... satysfakcja z jego ukończenia będzie ogromna i nieporównywalna z innymi grami w tej kategorii.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosGuilder   @   17:01, 28.11.2021
Kudos za podejście do tematu bez bazowania wyłącznie na dziełach From Software. Aczkolwiek należy zaznaczyć, że jest to zestawienie tytułów wymagających od gracza przede wszystkim refleksu i zręczności (z wyjątkiem Darkest Dungeon i Pathologic). W historii branży, zwłaszcza pod koniec XX wieku i na początku obecnego, dostawaliśmy sporo trudnych gier, ale pod nieco innym względem. Chylę czoła przed ludźmi, którzy ukończyli American Conquest, albo tymi, którzy grają w XCOM-y na wyższych poziomach trudności. Młody Guilder nie radził sobie również kompletnie z serią Commandos, ale potem już nie próbowałem, więc może to kwestia młodzieńczego nieogarnięcia.
Dołożyłbym też jeszcze Ninja Gaiden, czyli soulsy dla ludzi żyjących w czasach przed-soulsowych.
0 kudoszubal22   @   17:51, 28.11.2021
Co do postawienia na gry zręcznościowe to jest dużo racji w tym co mówisz (chociaż do Darkesta i Pathologic doliczyłbym jeszcze SMT3, które jest typowym dungeon crawlerem), zaś o Ninja Gaidenie też myślałem, ale ostatecznie odpadło z listy właśnie z racji tej soulsowości (chciałem postawić na jedną grę tego typu). Z kolei o XCOM itp. również planowałem coś napisać, ale po zrobieniu listy - jakoś tak zniknęło w tłumie.
W Commandosy również grałem za dzieciaka (chociaż jestem dużo młodszy od Ciebie, więc nieco później się pykało) i myślę, że to wyzwanie dla młodocianych (ale nie tylko, hehe) jest uniwersalnym faktem w RTS-ach ;)
1 kudosBarbarella.   @   19:27, 28.11.2021
Cytat: Guilder
może to kwestia młodzieńczego nieogarnięcia.

Fakt że młoda Barbarella była nieogarnięta ale za to miała więcej samozaparcia i uporu. A teraz właśnie zeszłam w Bioshocku 2 z Normala na Easy bo Tatuśkowie i Starsze Siostrzyczki za bardzo dawały mi popalić a chciałabym grę wreszcie ukończyć. Zawstydzony I dalej nie mogę powiedzieć że gram z palcem w d.. Zawstydzony Oczywiście od każdej gry z tej listy odbiłabym się z wielkim odrzutem i hukiem.
0 kudosmrPack   @   15:09, 29.11.2021
Kiedyś próbowałem grać w Demon's Souls, Dark Souls II oraz Nioh, ale brakowało mi do nich cierpliwości Dumny Z listy zamierzam dać szansę i sprawdzić SMT 3. Oby pad wytrzymał Niewinny Poza tym ogólnie takie bardziej hardkorowe gry omijam.
0 kudosKononowicziMajor   @   17:36, 30.11.2021
Ja nie gram w trudne gry i zawsze gdy jest wybór poziomu trudności wybieram łatwy. Nie nawiedzę gier gdzie trzeba ginąć tysiące razy by ukończyć jakiś etap . Gry FromSoftware omijam z daleka. Nie lubię też gier które na chama narzucają z góry ustalony poziom trudność. Zdziwiony

0 kudosMaterdea   @   18:36, 30.11.2021
Rany, w końcu muszę chociaż zrobić podejście do którychkolwiek Soulsów. Strasznie kusi klimat i ogólnie nastrój, ale nigdy nie było mi z tymi grami po drodze.
1 kudosBarbarella.   @   00:04, 01.12.2021
Cytat: KononowicziMajor
Nie lubię też gier które na chama narzucają z góry ustalony poziom trudność. Zdziwiony

A mnie się to właśnie podoba . Dwa pierwsze Gothiki tak miały czy Borderlands i było w porzo .To są gry które nie dzielą graczy na lepszych czy gorszych. No i nie mam dylematu jaki poziom wybrać , na tym za łatwo , na tym za trudno. A już w Erpegach to poziom trudności z definicji zmniejsza się wraz z rozwojem bohatera i po cholerę tam wybór poziomu trudności na początku gry.
0 kudosLucas-AT   @   06:58, 01.12.2021
Od siebie dorzuciłbym jeszcze Alien Resurrection z PSOne. To był prawdziwy survival, gdzie każdy nabój był na wagę złota, a każdy obcy śmiertelnym zagrożeniem. Już na samym easy gra była ogromnym wyzwaniem, a hard jest nie do opisania.

Osobny artykuł można by było również napisać o erze 8-bitowców, gdzie przecież zwykła Contra ze standardowymi dwoma życiami to dla dzisiejszego gracza tytuł nie do przejścia.

0 kudosMgła   @   14:33, 03.12.2021
Z tej listy skończyłem Darkest Dungeon, DMC 3 i Pathologic. Próbowałem też grać w SMT3 Lucifer's Call jeszcze na PS2, ale takie grinderskie jRPGi nie są dla mnie. Zasypiam przy nich z nudów. Sekiro, DMC V i Ghostrunner ciągle czekają na wishliście.

Ze współczesnych gier, które całkiem mocno skopały mi tyłek zanim zobaczyłem napisy końcowe zapamiętałem w szczególności Furi. Małe, niepozorne diabelstwo, którego cały gameplay to praktycznie boss rush. I ma przy tym świetny soundtrack Uśmiech
Dodaj Odpowiedź