Grając na nostalgii, czyli czy remastery gier są nam potrzebne?


Raaistlin @ 10:51 29.08.2021
Wojciech "Raaistlin" Onyśków

Czy remake’i i remastery mają w ogóle sens i są nam potrzebne? To temat stary jak gry, które są ciągle odświeżane i jednocześnie pytanie, na które trudno jest znaleźć jednoznaczną odpowiedź. Sam bowiem przy niektórych zapowiedziach odświeżanych tytułów z niecierpliwieniem tupię nóżką, a przy innych na mojej twarzy pojawia się grymas zniesmaczenia. Od czego to zależy?

Gracze zdążyli się już przyzwyczaić, że każdego roku przynajmniej kilka gier jest odświeżanych czy wręcz robionych na nowo według starych schematów. Niekiedy efekt takiego zabiegu jest powalający, a tytuł zyskuje na świeżości, a innym razem pojawiają się głosy, by nie ruszać czegoś, co kiedyś było dobre, a dziś swoim gameplayem może się nie obronić.

I właśnie od schematu rozgrywki zależy, czy na dany remake czekamy z utęsknieniem, czy jednak obawiamy się, że ząb czasu aż nadto go nadgryzł i nic z tego nie będzie.

Zdaję sobie sprawę, że remake i remaster to nie to samo, ale na potrzeby tego tekstu wrzucam wszystko do jednego wora, bo nie chodzi o wykazywanie różnić, a o samo zjawisko.

Czekając na remake


Pierwszy z brzegu przykład dobitnie pokazuje, że niektóre remastery są wręcz potrzebne. Mowa oczywiście o Diablo II: Resurrected, który pod względem rozgrywki praktycznie w ogóle nie będzie się różnić od oryginału. Blizzard doda trochę od siebie, by unowocześnić niektóre elementy, jak chociażby współdzieloną skrzynię, którą gracze i tak przecież w starej wersji sobie serwowali, przenosząc save’y w trybie LAN.

Dlaczego więc na ten remaster czekam z wypiekami na twarzy, niczym bohaterowie kultowego już dokumentu o polskiej wsi na sobotę? Bo gameplay oryginału, który ma już ponad 20 lat na karku, wciąż jest świeży i bardzo satysfakcjonujący. W końcu przez następne dwie dekady kolejne gry z gatunku hack’n’slash próbowały się z nim zrównać, a samo Diablo III nie spełniło oczekiwań wielu graczy.

Resurrected będzie dokładnie tym, co zapamiętaliśmy. Ta sama muzyczka, ten sam stary Deckard Cain, ale w nowej oprawie graficznej przystosowanej do współczesnych realiów. Blizzard pokusił się nawet o puszczenie oczka do fanów i udostępni przycisk, którym w mgnieniu oka można włączyć starą oprawę graficzną. Fani będą wniebowzięci. Tego remastera naprawdę nam potrzeba.

Podobnie jest zresztą z wydaną już trylogią Mass Effect. Choć sam jeszcze nie miałem okazji grać w odświeżoną edycję, wielokrotnie w myślach zakładałem sobie, że to już czas, aby kolejny raz przejść całą kosmiczną epopeję. Kilka razy nawet zaczynałem od pierwszej części, ale gameplay mocno mnie zniechęcał. Teraz gdy został on dostosowany na wzór reszty trylogii, można śmiało do niego wracać, bo spełnia współczesne standardy.

Trzymając się od remasterów z daleka


Są jednak tytuły, których chciałbym, żeby jednak nie ruszano. Przykład sprzed kilku lat – moja ukochana seria Baldur’s Gate i jej remaster w wykonaniu studia Beamdog. Podkręcono trochę rozdzielczość, na siłę dodano nową zawartość, która mocno odstaje od oryginału pod względem jakości i sprzedano jako nowy produkt.

Moim zdaniem już wtedy średnio był on w stanie się obronić. Gameplay był nieco toporny jak na współczesne czasy, a niektóre rozwiązania archaiczne, przez co sam bardzo szybko się od odświeżonego Baldura odbiłem (a można to zrobić lepiej, co pokazuje chociażby seria Pillars of Eternity). Wolałem wrócić do oryginału, który odpowiednio zmodowany śmigał, jak należy. Jedynym plusem zremasterowanego wydania była obecność na urządzeniach mobilnych. Można więc sobie było pograć w podróży.

Z tego samego względu obawiam się o remake Gothica, który został już przecież zapowiedziany przez THQ Nordic. Choć oryginał zapadł mi w pamięci jako jedna z najlepszych gier, w jaką grałem, znam go na wylot i przeszedłem dziesiątki razy, to dziś nie wyobrażam sobie, by do niego wracać.

Magia tej gry polegała bowiem na trudnym do uchwycenia klimacie, który świetnie współgrał ze skostniałym i topornym gameplayem. Po dziś jest on zresztą cechą charakterystyczną produkcji od Piranha Bytes. Obawiam się, że wypolerowanie jednego z tych elementów sprawi, że drugi zniknie (pamiętacie, co stało się z Arcania: Gothic 4?). Z drugiej strony pozostawienie rozgrywki w takiej formie spotkałoby się z niezrozumieniem graczy, więc w zasadzie ten projekt skazany jest na niepowodzenie (pierwsze gameplaye też nie napawają optymizmem). Obym się mylił.

W Rockstarze nadzieja?


Od kilku miesięcy w sieci pojawiają się informacje o rzekomym remake’u trzech kultowych części GTA, czyli GTA 3, Vice City i San Andreas. Także tu mam mieszane uczucia. Z jednej strony to Rockstar, który nie wydaje słabych gier i jeśli wziąłby się za odświeżenie tych części, to pewnie wywaliłyby nas z butów. Z drugiej jednak czy to nie kolejny atak na nostalgię starszych graczy, którzy świetnie się przy tych grach bawili w dzieciństwie? Mimo wszystko sądzę, że jeśli akurat ten remake doszedłby do skutków, to byłby kawałem świetnego kodu. Co nie zmienia faktu, że i tak wolałbym zagrać w kolejną pełnoprawną część serii, niż kolejny raz powracać do tych samych misji. Jest to już jednak temat na osobny artykuł.

Jaka jest zatem konkluzja? Nie wszystkie gry nadają się na odświeżenie. Dużo zależy od tego, jak bardzo zestarzał się gameplay, bo przecież nie zawsze można go naprawić bez utraty „tego czegoś”. Z drugiej strony remastery łechcą naszą nostalgię i, o ile są dobrze wykonane, pozwalają choć na chwilkę powrócić do dawnych czasów. Nie można więc powiedzieć, że są niepotrzebne.

Zdaję sobie sprawę, że złych i dobrych remake’ów można wymienić znacznie więcej. Dajcie więc w komentarzach znać, który z nich sprawił Wam największy zawód, a w którego chętnie byście zagrali.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
2 kudosluki505   @   12:35, 29.08.2021
Remastery z podbitą rozdziałką nie, ale remake'i gier na wzór Demons Souls, Diablo 2 czy Mafii 1 to z wielką chęcią przytulę.
0 kudosMicMus123456789   @   14:06, 29.08.2021
Gdyby tylko każda gra była odświeżana z pomysłem i pasją, tak jak wychwalane już wielokrotnie Demon's Souls czy Mafia 1, świat byłby piękniejszy Szczęśliwy I takim też projektom zawsze kibicuje, może dożyjemy czasów gdy Skyrim i GTA V przestaną "psuć" opinie remasterom i remakom Dumny Obie gry maja ten sam problem, nie chcą ustąpić szóstej odsłonie xD
0 kudosluki505   @   16:32, 29.08.2021
Cytat: MicMus123456789
Gdyby tylko każda gra była odświeżana z pomysłem i pasją, tak jak wychwalane już wielokrotnie Demon's Souls czy Mafia 1, świat byłby piękniejszy Szczęśliwy I takim też projektom zawsze kibicuje, może dożyjemy czasów gdy Skyrim i GTA V przestaną "psuć" opinie remasterom i remakom Dumny Obie gry maja ten sam problem, nie chcą ustąpić szóstej odsłonie xD


GTA V jest okupowane przez RP i dzieciarnie na multiku, skyrim przez modderów i również dzieciarnie która w tej grze widzi Boga gamingu, dlatego dobrze jak za kolejne 10 lat otrzymamy GTA VI albo TES VI. Chodzą plotki że Rockstar chce odświeżyć (zremake'ować) GTA 3-SA, ja mam wrażenie że oni w ogóle nie pracują nad GTA VI...
0 kudosshuwar   @   17:11, 29.08.2021
No Mafia 1 wyszła świetnie.
Mass Effect LE (część pierwsza) wyszła ok, ale bez wielkiego wow.
0 kudosBarbarella.   @   17:45, 29.08.2021
Cytat: MicMus123456789
może dożyjemy czasów gdy Skyrim i GTA V przestaną "psuć" opinie remasterom i remakom :

Remake GTA 5 jest wporzo . A mnie się marzy pierwszy Deus Ex.
1 kudosGuilder   @   21:18, 29.08.2021
Cytat: Barbarella.
A mnie się marzy pierwszy Deus Ex.
Tak! I jakaś alternatywna historia po, wymazująca mocno średnie Invisible War.

Generalnie z remasterami jak z jedzeniem. Jeśli ktoś odgrzewa w mikrofali tygodniowego schabowego, to za nic w świecie to nie będzie smaczne. A jak ktoś zrobi taki kotlet od nowa, z sercem, to będzie smacznie i zadowalająco dla odbiorcy.
1 kudospetrucci109   @   07:50, 30.08.2021
Mnie zastanawia jedno. Po co odświeża się gry które mają po kilka/kilkanaście lat i można je cały czas odpalić i są grywalne kiedy jest tyle fajnych starych gier np z lat 90-tych, w przypadku których takiego remake'a można byłoby zrobić i miałoby to na prawdę sens. Chętnie zagrałbym w taki remake pierwszego Alone in the dark albo Shadow of the comet.
5 kudosMgła   @   10:22, 30.08.2021
Cytat: petrucci109
Mnie zastanawia jedno. Po co odświeża się gry które mają po kilka/kilkanaście lat i można je cały czas odpalić i są grywalne kiedy jest tyle fajnych starych gier np z lat 90-tych, w przypadku których takiego remake'a można byłoby zrobić i miałoby to na prawdę sens.


Obrazek

0 kudoskupflup   @   01:37, 31.08.2021
Czy remaki/remastery są potrzebne? Wszystko zależy od gry, tak jak pisze autor tekstu. Są takie, na które wszyscy czekają jak FFVII Remake i takie nic nie wnoszące, jak NFS Hot Pursuit Remastered (może poza tym, że pojawiają się na nowej platformie). Gdyby wsteczna kompatybilność na konsolach była bardziej rozbudowana, takie odświeżanie gier nie byłoby tak częste, no ale wiadomo, że lepiej sprzedać drugi raz to samo mniejszym nakładem kosztów. A co do terminologii remake i remaster dorzuciłbym jeszcze coś pomiędzy, powiedzmy taki "remake graficzny". Taki Mass Effect LE to remaster - ta sama gra z ulepszonymi teksturami, modelami, dodanymi efektami graficznymi i niewielkimi zmianami w rozgrywce. Nowe FFVII to pełnoprawny remake, gra stworzona całkowicie od nowa, z innym gameplayem, oparta na oryginalnej historii. No i są jeszcze takie gry, jak Demon's Souls, Medievil, Spyro Reignited Trilogy, Crash n Sane Trilogy , Shadow of The Colossus. Pod względem oprawy to remaki, ale rozgrywka jest w nich praktycznie taka sama, jak w pierwowzorach.
0 kudosguy_fawkes   @   17:01, 05.09.2021
W takiej dyskusji trzeba zacząć od jednego - próbować nie postrzegać tego przez czubek własnego nosa. Nie jestem przeciwny remasterom i remake’om, bo sam z wielu korzystałem i jednocześnie wiele olałem, bo znałem oryginały. Niemniej klasyki odświeżone z głową to spora wartość dodana dla nowych graczy - albo wiekiem, albo na danej platformie, bo sam na konsole przesiadłem się w czasach PS3 i dzięki HD Collection mogłem zakochać się w MGS-ach czy SotC. A teraz z kolei rozkochuję się w Yakuzie i to na Xboksie One - wersje Kiwami 1 i 2 mają swoje wady, ale wiem też, że sporo unowocześniły względem oryginałów.

Zgadzam się jednak, że trzeba krytykować robione na siłę, najtańszym kosztem. Takie Master Chief Collection, które generalnie jest bardzo chwalone za kapitalne odświeżenie pierwszych Halo, ma też zgrzyt w postaci trójki, gdzie tylko podbito rozdziałki. W Yakuzach też za chwilę trafię na trójkę, która jest tylko remasterem…
1 kudosIgI123   @   23:09, 07.09.2021
Myślę że remastery zaczną z czasem zanikać. Postęp graficzny gier między rokiem 2011 a 2001 to był kosmos. Między 2021 a 2011 wciąż oczywiście jest, ale wyraźnie spowalnia coraz bardziej. Myślę że w 2031 gry z tego i kilku poprzednich lat nie będą się nadawały na odświeżenie. Jasne, dla hajsu będzie można podbić rozdziałkę i sprzedać daną grę ponownie - pewnie taki Skyrim wyjdzie jeszcze na PS7.
Jak dla mnie, kandydatami do remasterów powinny być gry które pod względem grafiki i mechaniki są zbyt archaiczne by dało się w nie z przyjemnością grać, nawet dla osób patrzącym przez okulary nostalgii.
Dodaj Odpowiedź