Drugie życie Agenta 47 - krótka historia serii Hitman
Wspomniany okres sześciu lat projektanci jednak spożytkowali… różnie. Jedni powiedzą, że należycie, inni, że niekoniecznie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ponieważ „piątka” prezentowała zgoła inny punkt widzenia na temat przyszłości marki. Bez wątpienia Rozgrzeszenie było czymś pomiędzy starym a nowym (tym z 2016 roku) Hitmanem - wprowadzono tam m.in. ulepszoną wersję autorskiego silnika Glacier, który z modyfikacjami trwa do tej pory, a także charakterystyczne dla współczesnych odsłon tłumy na ulicach oraz zatłoczone lokacje.
Hitman: Rozgrzeszenie mimo swojej filmowej narracji, mrocznego klimatu i odejścia od próby wykreowania czegoś na wzór quasi otwartego świata, piaskownicy dla najemnika (IO Interactive powróciło do tego pomysłu dopiero za kilka lat), wbrew pozorom stworzyło podwaliny pod dzisiejszy sukces cyklu!
Grze mocno oberwało się z powodu wielu uproszczeń mechaniki - pod ostrzałem graczy znalazł się m.in. system namierzania kilku przeciwników na raz i rozprawiania się z nimi pod postacią efektownych finiszerów. A to był tylko wierzchołek góry lodowej, bo zatwardziali wielbiciele łysego najemnika zarzucali tytułowi zdradę ideałów poprzedniczek, „casualowe” podejście do tematu, a także zbyt daleko idącą liniowość. Choć czasami istniało kilka ścieżek dotarcia do celu, to były to głównie korytarzowe fragmenty.
Jak pokazał czas, Duńczykom udało się skutecznie przekuć wady „piątki” w zalety. Po czterech latach od wydania Rozgrzeszenia, IO Interactive zaprezentowało światu reboot serii, nazywając go po prostu Hitman. Doświadczenie nabyte przy produkcji poprzedniczek, a zwłaszcza rozwiązania zaimplementowane w dwóch ostatnich odsłonach, pozwoliły deweloperom stworzyć coś, o czym - tak mi się wydaje - od dawna marzyli i czym istota marki oraz agenta 47 jest - półotwartą piaskownicą, gdzie gracz dostaje zabawki i może się nimi bawić w (niemal) dowolny sposób.
Twórcy już zapowiedzieli, że po premierze Hitmana III, swoistej „nowej trójki”, agenta 47 czeka zasłużony odpoczynek. Nie wiemy jednak, jak długi. IO pokazało graczom, na co ich stać, wydając w okresie 2016 - 2021 chyba najlepsze przygody łysego najemnika, jakie były możliwe. Zarówno pod względem technologicznym, jak i założeń oraz pewnych fundamentalnych konceptów i pomysłów na rozgrywkę. Czy i tym razem w niedalekiej przyszłości będzie czekał na nas eksperyment w rodzaju Hitmana: Rozgrzeszenie? Czas pokaże!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler