Miejska ławeczka - Gry łatwe czy trudne? W co wolimy grać?


Redakcja MiastoGier.pl @ 22:54 21.09.2019

Usiądźmy na odpicowanej miejskiej ławce i pogadajmy!

Cześć! Weekend trwa w najlepsze, więc startujemy z nowym, regularnym cyklem! W "Miejskiej ławeczce" zarzucamy temat do dyskusji i oddajemy głos Wam, czytelnikom, poprzez komentarze. Reguły są takie same jak na klasycznej osiedlowej ławce - każdy ma prawo do wypowiedzi i można się nawet posprzeczać! Oczywiście w granicach zdrowego rozsądku i z poszanowaniem drugiego dyskutanta.


Temat do przegadania na dziś: Gry łatwe czy trudne? W co wolimy grać?


Gry tego typu, czyli z wysokim poziomem trudności, cieszą się sporym zainteresowaniem - co potwierdza popularność serii Dark Souls, wydanego niedawno Sekiro: Shadows Die Twice czy "indyków" pokroju legendarnego już Super Meat Boy lub zeszłorocznego Celeste. Istne łamacze klawiatur / padów, które jednak sprzedały się w milionach kopii i podbił rankingi popularności.

Nie brakuje jednak graczy, którzy wolą bawić się w sposób bardziej relaksujący niż podnoszący adrenalinę. Dajmy na to XCOM 2, którego twórcy od dawna udostępniają ciekawe statystyki na swojej stronie. Od premiery gry minęło już trochę czasu, więc warto im się dziś przyjrzeć - zbudowano je na pokaźnej, powstającej przez przeszło 3 lata bazie danych.

Ze wspomnianych statystyk dowiadujemy się, że XCOM 2 od A do Z zaliczyło prawie milion graczy. Nie to jest jednak najważniejsze, a fakt, że około 1/3 graczy (32%) zrobiła to na najniższym poziomie trudności. Większa część grających zdecydowała się ukończyć grę na "weteranie" - 55%. Dalej mamy 11% fanów, którzy ujrzeli napisy końcowe po graniu na wyższym poziomie  - "commander". Tylko 3% grających przeszło XCOM 2 w najtrudniejszym wariancie nazwanym "legenda". 

Czyżbyśmy nie byli więc aż takimi hardkorami, za jakich się uważamy? Dajcie znać jak to wygląda u Was - wolicie gry trudne, czy jednak stawiacie na przyjemną, relaksującą rozgrywkę?

Wyzwania czy spacerek? 

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosGuilder   @   21:55, 23.09.2019
Mało mam ostatnio czasu na granie, więc nie mam też kiedy trenować się w takiej trudniejszej produkcji. Dlatego w tej chwili najlepsze dla mnie są gry RPG, w których najpierw idzie ciężko, bo jesteśmy słabi, a potem wraz z rozwojem postaci idzie coraz łatwiej. Niestety, aż tylu tytułów tego typu w bibliotece nie mam.
0 kudosIgI123   @   22:21, 23.09.2019
Ja nową gierkę kupuję rzadko. Ale jak już to musi stanowić wyzwanie. Ostatnio przechodziłem DOOMa z 2016 - od razu na ultrahard i lecimy. Gdzie mi się śpieszy?
0 kudosomen89   @   05:07, 24.09.2019
Ja gram na poziomie hard lub najwyższym możliwym we wszystkie slashery czy rpg. Zmniejszam czasem jeśli gra wydaje mi się cholernie nie uczciwa np. Ostatnio miałem tak z Darksiders 3, niby jarałem się tą grą bo uwielbiam serię, lrótko przed 3ką ukończyłem obie poprzednie na najwyższym poziomie ale po odpaleniu tej najnowszej poczułem, że coś jest nie tak, zwykłe mobki mają mnie na 2-3 hity a ja potrzebuje 5 czy 7 na zabicie ich, miałem być jeźdźcem apokalipsy wiec co jest k***a? Pokonałem tak 2 czy 3 bossów i zmniejszylem poziom.... a skonczyło sie na rozczarowaniu grą, (strasznie mi się nie spodobała )i zwyczajnej chęci ukończenia więc ukończyłem ją na najniższym poziomie aby po prostu przejść, odhaczyć i zapomnieć... w innych grach zastanawiam się nad poziomem trudności, wszystkie shootery odpalam raczej na normalu ale są takoe z którymi mam problem i nie wiem czy chcę aby gra w horror było katorgą czy chcę grać na normalu i czesto odnosic wrażenie zbyt niskiego wyzwania. Najbardziej pasuje mi poziom trudności soulsów itd. Jest wyważony i sprawia frajdę a jednocześnie czuć progress postaci (tego brakowalo mi w Darksiders3).
1 kudosnovy13   @   17:21, 24.09.2019
Ja podobnie jak tu większość lubię poziom normalny a nie raz by iść do przodu z grą i fabułą to obniżam. Kiedyś więcej się grało to i poziom jakoś można było zwiększyć teraz to gra się dla miłego relaksu bez spiny.
0 kudoslogan23   @   19:11, 24.09.2019
Dawnej może poszedłbym w hard ale ostatnio nie mam czasu, Więc wolałbym normalny lub ewentualny trudny.
1 kudoskobbold   @   21:47, 24.09.2019
Cytat: Materdea
Dużo więcej frajdy sprawia mi przechodzenie tytułu kilkukrotnie, zaczynam zazwyczaj od najwyższego lub wysokiego poziomu trudności i przede wszystkim calakuję grę.

O to to to. A jak granie nie idzie to odstawić tytuł na dni/tygodnie/miesiące i wrócić do niego na spokojnie za jakiś czas.
0 kudosprofesjonalista19   @   22:44, 24.09.2019
U mnie to różnie. Np pokonanie bossa w dark souls sprawia mi kupę frajdy i daje satysfakcję, ale gdy po 50 podejściu ginę wręcz wdeptany w glebę odpalam dooma albo wolfa i się odstresowuję by po x tygodniach wrócić do próby;) ale najbardziej lubię pykać w dobre RPG, poznawać świat, nowe postaci i na czas gry żyć w tym wirtualnym świecie...taaak, zdecydowanie wolę gry które nie wywołują chęci złamania pada aczkolwiek te drugie są mi również bardzo bliskie sercu gracza ;)
0 kudosfrycek88   @   14:52, 25.09.2019
Zbyt trudnych nie lubię. Bo jednak lubię skupiać się na fabule gry i przedstawionej w niej histoii i Lore, ale z drugiej strony jak gra jest zbyt trywialna to robi się nudna.
0 kudosMicMus123456789   @   21:30, 25.09.2019
Nieważne jaka gra jest byle dawała satysfakcję. Ja w grach zwykle gram na średnim poziomie trudności praktycznie nigdy nie schodzę niżej, a wyższy poziom wrzucam tylko wtedy kiedy chce wbić jakieś osiągnięcie. Po przejściu gry nigdy też nie czuję, że było za łatwo lub, że czegoś mi brakuje(nie licząc oryginalnego zakończenia Mass Effect 3 to było straszne xD)

Z drugiej jednak strony takie Bloodborne przeszedłem 3 razy i wbiłem platynę i przy każdym przejściu bawiłem się świetnie mimo, że nie raz dostałem od bossów. Nawet lochy sprawiały mi przyjemność paradoksalnie im loch był trudniejszy tym przyjemniej się grało xD
0 kudosshuwar   @   08:12, 26.09.2019
Cytat: MicMus123456789
nie licząc oryginalnego zakończenia Mass Effect 3 to było straszne
Nie prawda, nie było Dumny
0 kudosMicMus123456789   @   09:34, 26.09.2019
Było i to jeszcze jak. Chyba nigdy tego nie zapomnę Dumny
1 kudosshuwar   @   09:52, 26.09.2019
Cytat: MicMus123456789
Chyba nigdy tego nie zapomnę
Ano właśnie! Bo było nieszablonowe, niezapomniane.
Ja się przyznam, że za cholerę nie mogę sobie przypomnieć zakończenia Wieśka trzeciego (z drugim również miałbym problem).

Ale wracając: poziom trudności poziomowi nierówny. W takim przywołanym Mass Effect nawet na łatwym można było ginąć nieskończoną ilość razy jeśli nie załapaliśmy taktyki skrywania, wykorzystywania mocy, dbania o tarcze itp.

W takim dajmy na to Skyrim wiele pomaga skradanie się i atak z zaskoczenia, który pozwala już na samym wstępie pozbawić przeciwnika połowy żywotności i gnębić na odległość zanim dojdzie do bezpośredniego starcia.
1 kudosMaterdea   @   10:15, 26.09.2019
Cytat: shuwar
Ja się przyznam, że za cholerę nie mogę sobie przypomnieć zakończenia Wieśka trzeciego (z drugim również miałbym problem).
To jest też kolejny problem, nad którym można się pochylić - na ile "epickie" czy "ikoniczne" zakończenia, które wydawały nam się takimi podczas przechodzenia gry, zostały przez nas faktycznie zapamiętane. Uśmiech
0 kudosMicMus123456789   @   13:08, 26.09.2019
Cytat: shuwar
Ano właśnie! Bo było nieszablonowe, niezapomniane.

Może i tak, ale nie w dobrym znaczeniu.

Cytat: shuwar
Ja się przyznam, że za cholerę nie mogę sobie przypomnieć zakończenia Wieśka trzeciego (z drugim również miałbym problem).


Jeszcze zależy o którym zakończeniu mowa, bo jednak było ich trochę Dumny Ja swoje pamiętam, pamiętam nawet z pierwszej części, tak samo jak to po której stronie grałem.
0 kudospetrucci109   @   13:11, 26.09.2019
Tu się muszę zgodzić, że zakończenia Mass Effectów wryły mi się w pamięć, a zakończeń dwóch pierwszych Wieśków zupełnie nie pamiętam (trzeciego dopiero ogrywam więc się nie wypowiadam).
Dodaj Odpowiedź