World of Tanks działa na dość starym silniku graficznym. Narzędzie zwie się BigWorld i choć widać, że w ciągu ostatnich kilku lat inżynierowie mocno je zmodyfikowali, wiele elementów wirtualnego świata nie jest szczególnie powalających. Najlepiej prezentują się czołgi, to nie ulega wątpliwości. Rzekłbym, że niektóre modele prezentują się lepiej, aniżeli te z Armored Warfare. Finalna jakość WoT nie jest jednak porywająca.

Armored Warfare działa na znacznie nowocześniejszym silniku. Twórcy zdecydowali się bowiem wykorzystać CryEngine. I choć nie jest to szczyt możliwości narzędzia opracowanego przez firmę Crytek, to trzeba przyznać, że zarówno otoczenie, jak i czołgi oraz efekty specjalne trzymają wysoki poziom. Silnik dobrze się skaluje ze sprzętem, dzięki czemu zapewnia płynne doznania nawet na starszych blaszakach. Nie będzie też problemu z przeniesieniem gry na konsole obecnej generacji (na których WoT już jest).