31 lipca - Skid Row na Woodstocku, trzeba iść zobaczyć panów na żywo. Co prawda (powtarzam to chyba setny raz) płakać mi się chcę jak słyszę co Johny Solinger robi z niektórymi ich numerami (jego nieudolne "screamy" w 18 And Life wołają o pomstę do nieba), ale dla gry Snake'a i Bolana chcę tam być.
1 sierpnia - moooże Acid Drinkers, ale wątpię, że będzie mi się chciało na nich iść. Chociaż Acidów nieźle mi się słucha, fanem nie jestem.
2 sierpnia - Piersi. Liczę się z tym, że będę musiał słuchać Bałkanicy Live, ale w końcu grają The Best Of, więc liczę na dużą dawkę starych kawałków z czasów Kukiza.