Bo to ogólnie rozgrywa się w takim domu, no i izolują go, zaczęło się od tej babki właśnie, że kogoś ugryzła, a potem wszyscy siebie nawzajem zaczęli
pod koniec dziennikarka z tym kamerzystą wbiegli na samą górę, do jakiegoś jakby strychu i tak ledwo zdążyli pamiętam. Dobry moment wtedy był jak otworzyli poddasze i kamerą sprawdzali czy przypadkiem czegoś tam nie ma i nagle jakieś dziecko walnęło w kamerę
Ale i tak najlepsza akcja to była jak policjant podszedł do zarażonej dziewczynki, pochylił się, zaczął coś do niej mówić, ta się patrzyła na niego i nagle rzuciła mu się na ryja hahaha, jadłem wtedy akurat obiad i prawie by skończył na dywanie