Offline
Czy ktoś z was widział już ten film?
Ja byłam dziś na pokazie ze szkołą, ponieważ 3/4 statystów w filmie to uczniowie naszej szkoły i wszystko było kręcone koło nas więc chcąc nie chcąc wyboru nie miałam.
Odczucia szczerze powiedziawszy mieszane. Film całkiem niezły, ale jak dla mnie zbyt moralizatorski. Wrażenie, jak po filmach o papieżu. Wszystko fajnie, dosyć szczegółowa biografia, miejscami wrażenie, że aż zbyt szczegółowa. To co mi się osobiście podobało to ukazanie horroru PRLu, który w sumie nie jest tak dawny. Porównując tą produkcję do filmu "Karol, papież.... " widać straszny kontrast. Dopiero tutaj ukazano jak dramatyczne było wyjechanie czołgów na ulice, pacyfikacje ZOMO itp.
Z rzeczy negatywnych bardzo drażniący momentami był główny bohater. Nie dane mi było żyć w tamtych czasach i o działalności Popiełuszki mogę wiedzieć tyle co z lekcji historii, ale jego postać przedstawiona została do bólu nieżyciowo. Poza tym tak jak mówiłam wcześniej ciągłe moralizowanie o wolności, prawdzie itp. w tym wydaniu jakoś do mnie nie trafiło, mimo to film wywarł na mnie pewne wrażenie, którego nie jestem w stanie wytłumaczyć.
Jakie są wasze odczucia?
Ja byłam dziś na pokazie ze szkołą, ponieważ 3/4 statystów w filmie to uczniowie naszej szkoły i wszystko było kręcone koło nas więc chcąc nie chcąc wyboru nie miałam.
Odczucia szczerze powiedziawszy mieszane. Film całkiem niezły, ale jak dla mnie zbyt moralizatorski. Wrażenie, jak po filmach o papieżu. Wszystko fajnie, dosyć szczegółowa biografia, miejscami wrażenie, że aż zbyt szczegółowa. To co mi się osobiście podobało to ukazanie horroru PRLu, który w sumie nie jest tak dawny. Porównując tą produkcję do filmu "Karol, papież.... " widać straszny kontrast. Dopiero tutaj ukazano jak dramatyczne było wyjechanie czołgów na ulice, pacyfikacje ZOMO itp.
Z rzeczy negatywnych bardzo drażniący momentami był główny bohater. Nie dane mi było żyć w tamtych czasach i o działalności Popiełuszki mogę wiedzieć tyle co z lekcji historii, ale jego postać przedstawiona została do bólu nieżyciowo. Poza tym tak jak mówiłam wcześniej ciągłe moralizowanie o wolności, prawdzie itp. w tym wydaniu jakoś do mnie nie trafiło, mimo to film wywarł na mnie pewne wrażenie, którego nie jestem w stanie wytłumaczyć.
Jakie są wasze odczucia?