Offline
Klątwy mają to do tego, że się ciągną latami. Mogą obejmować swoją złą aurą miejsca, przedmioty i ludzi. Ile razy się słyszy/czyta - "Nad tym domem, czy obrazem wisi klątwa", wystarczy wpisać w google Może ją rzucić każdy, nie mając żadnych zdolności paranormalnych. Bywa nawet, że nie zdając sobie z tego sprawy. Emocje typu gniew, żal, złość, nienawiść niosą ze sobą spory ładunek "energetyczny", który nie zawsze może wyrządzić krzywdę, zależy to od aury danej osoby. Zdarza się, że jest na tyle silna, że nie tyle ochroni, ale i odbije negatywną energię. Wtedy odwróci się przeciw rzucającemu.
Moja znajoma opowiadała mi, jak to jej obecna już teściowa - początkowo nie darzyły się sympatią, w wzburzeniu rzuciła przez zęby " A żebyś ty nie dojechała..." Akurat wyjeżdżała samochodem ze swym wybrankiem, a jej synem z posesji. Nie dojechała do celu, bo mieli wypadek. Nic poważniejszego się nie stało, no ale jednak i dziwny zbieg okoliczności.
Inna miała gorsze przejścia... Spotykała się z chłopakiem, którego babka miała na jego punkcie hopla. Nie wiem, może szukała dla niego ideału wedle swego "widzimisię" I któregoś razu, jak przyjechała w odwietki do swego - już wtedy narzeczonego, a była w ciąży (pierwsze tygodnie), oznajmić mu tę radosną nowinę. Niestety nie zastała go, a babka wpadła w szał, rzucała takie przekleństwa i to związane z ciążą, że dziewczyna po powrocie do domu źle się czuła przez następne dni, wylądowała w szpitalu i poroniła,
Poza Krosnem jest miejsce - Karczma Straszny Dwór, o którym od lat się mówi, że jest przeklęte i tam straszy. Właściciele się zmieniają, po krótkim okresie wystawiają na sprzedaż i mają z tym problem. Sąsiedzi są dziwnie milczący, boją się cokolwiek powiedzieć. Oczywiście zbadałam te miejsce, na razie tylko na zewnątrz - zrobiłam fotki i nie znalazłam na nich nic godnego uwagi. Jednak tak, jak normalnie się czułam wchodząc na teren Karczmy, z każdym krokiem ten nastrój przeszedł w niepokój. Miałam wrażenie istnienia kogoś lub czegoś i się bałam. Nie umiem tego wytłumaczyć do tej pory, tym bardziej, iż byłam tam w słoneczny dzień.
Temat rzeka
Moja znajoma opowiadała mi, jak to jej obecna już teściowa - początkowo nie darzyły się sympatią, w wzburzeniu rzuciła przez zęby " A żebyś ty nie dojechała..." Akurat wyjeżdżała samochodem ze swym wybrankiem, a jej synem z posesji. Nie dojechała do celu, bo mieli wypadek. Nic poważniejszego się nie stało, no ale jednak i dziwny zbieg okoliczności.
Inna miała gorsze przejścia... Spotykała się z chłopakiem, którego babka miała na jego punkcie hopla. Nie wiem, może szukała dla niego ideału wedle swego "widzimisię" I któregoś razu, jak przyjechała w odwietki do swego - już wtedy narzeczonego, a była w ciąży (pierwsze tygodnie), oznajmić mu tę radosną nowinę. Niestety nie zastała go, a babka wpadła w szał, rzucała takie przekleństwa i to związane z ciążą, że dziewczyna po powrocie do domu źle się czuła przez następne dni, wylądowała w szpitalu i poroniła,
Poza Krosnem jest miejsce - Karczma Straszny Dwór, o którym od lat się mówi, że jest przeklęte i tam straszy. Właściciele się zmieniają, po krótkim okresie wystawiają na sprzedaż i mają z tym problem. Sąsiedzi są dziwnie milczący, boją się cokolwiek powiedzieć. Oczywiście zbadałam te miejsce, na razie tylko na zewnątrz - zrobiłam fotki i nie znalazłam na nich nic godnego uwagi. Jednak tak, jak normalnie się czułam wchodząc na teren Karczmy, z każdym krokiem ten nastrój przeszedł w niepokój. Miałam wrażenie istnienia kogoś lub czegoś i się bałam. Nie umiem tego wytłumaczyć do tej pory, tym bardziej, iż byłam tam w słoneczny dzień.
Temat rzeka