W ostatnich latach wyszła na jaw chyba cała historia powstania PSX, łącznie z „udziałem” Nintendo w jego stworzeniu, więc ta książka raczej nie przedstawi nowych faktów w tej kwestii - tym bardziej w świetle istnienia prototypu Play Station.
Bardziej jednak interesuje mnie historia SEGI, która momentami technologicznie była przed Nintendo, miała chyba nawet przyjaźniejszą politykę wydawniczą, a mimo to przegrała - najpierw z Big N, a ostatecznie z Sony. To jedyna firma, której żadnej konsoli do tej pory się nie dorobiłem, bo też w Polsce nie cieszyła się zbytnią popularnością. Trochę szkoda, że polski przekład pojawił się dopiero teraz.