Niedawno ukończyłem Shanka 2 i muszę przyznać, że jakoś bardziej podobała mi się "jedynka". Sequel jeszcze bardziej zbliża się w stronę filmowej "Maczety" - jest krwawo i groteskowo, ale dla mnie jakby trochę mniej grywalnie. Poza tym i tak traktowałem to jako przystanek przed Mark of the Ninja.