Ale to chodzi po prostu o politykę developera. Większość wypuszcza gry na konsole, ponieważ to jest główne źródło ich zarobku. W krajach zachodnich (no i w Japonii) większość stać na każdą nowość na konsole. Tak więc kupując grę za te 200 zł (50 euro; 50$) dajemy zarobić takiemu Namco-Bandai. To już potem zależy tylko od nich, czy są chętni wypuścić produkcję na rynek PC. Bardzo wielu deweloperów nie widzi opłacalności w wydawaniu gier z konsol na PCty (choć wydawać się może, że przecież wielu PCtowców kupi takiego Tekkena). Fakt, faktem - Tekken na PC to nadal sience-fiction. Ale trzeba też patrzeć pozytywnie. Pojawiło się RE5, GTAIV, Street Fighter 4 na PC, które stały pod wielkim znakiem zapytania.
Kiedyś pytali twórców Hitmana na temat bodajże Blood Money. Odpowiedzieli, że GameCube nie otrzyma nowych przygód łysola, bo po prostu mimo iż wydali część 2 i 3, nie sądzą, żeby 4 część przyniosła jakieś wielkie pieniądze na tej platformie. Mogliby bez problemu wydać na GC, ale nie chcą. Często nie chcą wydawać gier na PC, ponieważ to kwestia piractwa. Wiadomo, X360 też jest już złamany, a Tekkena otrzyma - jednak zabiegi w stylu 'odłączamy złamane konsole od XBL' jakoś potrafią sprawić, żeby ludzie kupili oryginał. Może pojawi się jakaś petycja w sprawie Tekkena na PC. Kto wie...