Naparzałem kiedyś w Juiceda
. Mimo, że bardziej w owym czasie ceniłem Undergroundy, sentyment pozostaje. Pamiętam, że ścigaliśmy się ciągle z tymi samymi osobami. Fajne patenty to ściganie się o samochód, samodzielne ustalanie stawki pieniężnej, bardzo dużo aut i fajny tuning. No i intro do gry wymiatało
. Szybcy i Wścielki jak się patrzy. Pamiętam jeszcze, że można było sobie wybrać telefon przez który umawialiśmy się na wyścigi. Były też punkty respektu, wkurzająca konkurencja Show off (taki drift), czasami dziwny model jazdy. No i wyścigi na 1/4 mili, trzeba było czekać aż nasi przeciwnicy dojadą do mety - kiedyś musiałem czekać 40 minut i ostatni pajac i tak nie dojechał
.