Offline
FH 5 w kwestii bugów bardzo mi przypomina Cyberpunka. Jedni narzekają, że błędów jest od groma, a inni, że nawet jednego nie zauważyli. Nie, że to są przypadkowe stwierdzenia, ale zasłyszane od znajomych opinie. Ja sam zresztą mieszczę się w dwóch grupach naraz, bo w FH 5 błędów niemal nie widziałem (chociaż grałem może przez tydzień, dwa po premierze), a Cyberpunk... nie zapomnę jak po drugiej aktualizacji podszedłem do auta, wsiadłem do niego, a to momentalnie wybuchło zabijając mi herosa. Wspaniały to był patch, nie zapomnę go nigdy.