Mały komentarz do wcześniejszych postów - symulatory w zasadzie nie są od tego, żeby "się coś działo".
Uwielbiam jazdę samochodem, tym prawdziwym.
Co do symulatorów, mam symulator "Trainz Simulator 2009" - troszkę mi się już znudził, jak to z symulatorami bywa. Trzeba być naprawdę zapalonym miłośnikiem kolei, żeby jeździć w kółko po małym ekranie, po mapach z nieciekawą grafiką, mało nawiązującą do rzeczywistych widoków w okien pociągu. Lokomotywy są "odrobione" cudnie! ale to dla mnie za mało.
Nie kupowałabym kolejnego symulatora, ale był w zestawie, z inną grą, którą chciałam kupić. Jak już mam, to trzeba zainstalować.
Najpierw - BRAK SAMOUCZKA, BRAK TRASY ĆWICZEBNEJ, BRAK PLACU DO ĆWICZEŃ JAZDY, no poprostu czegokolwiek!!! co by pomogło na początku oswoić się ze sterowaniem, reakcjami "pojazdu", jego wielkością, widokiem z kabiny i z różnych ustawień kamery, itd., itp.
Rozumiem, że to gra dla fanów - ale firmie najwyraźniej NIE ZALEŻY na pozyskiwaniu nowych, a to już dziwne!
No dobra. Po 20 minutach męki cofnęłam ciągnik na małym placu w jakiejś firmie pod naczepę, tak, żeby ją móc doczepić do ciągnika.
Wyjazd za bramę - mapa jest bardzo dziwna, nie czytelna, więc oczywiście skręciłam w złą stronę (dużo jeżdżę w realu i lubię mapy).
Można wyjść z gry i zacząć od nowa, ale w realu, samochodem osobowym przecież nie "wychodzę z gry" tylko cofam i jadę w dobrą stronę, więc pomyślałam, że tu też tak zrobię.
To pouczające doświadczenie...
Narazie pomijam wady gry - sama symulacja ruchu naczepy w stosunku do ruchu ciągnika jest chyba dobrze zrobiona. RANY JULEK!!! Teraz rozumiem, dlaczego wielka ciężarówa wjeżdżająca tyłem w bramę przy ulicy, blokuje ruch na kilkanaście minut! Ta cholerna naczepa to jakiś diabelski wynalazek!
Po kolejnych kilkunastu minutach "zabawy", udało mi się wreszcie wycofać, a właściwie wyszukać miejsce, następny wjazd na jakiś teren, gdzie dało się wjechać tyłem, a potem wykręcić we właściwą stronę.
I tu pierwsza wada gry: - widoczność przy kamerze z góry, która jako jedyna pozwala wogóle jechać do tyłu i jednocześnie skręcać (to znaczy tylko z góry widać, GDZIE się jedzie, a także ustawienie wzajemne ciągnika i naczepy) jest ograniczona do miejsca, gdzie kończy się naczepa. Czyli zobaczysz ścianę, jak w nią hukniesz!
Oczywiście są lusterka boczne, a jakże - do rzeczywistości mają się nijak, więc pomijam ich istnienie.
Wreszcie po długich mękach podjeżdżamy do ulicy, po której (niespodzianka!) pędzą masy samochodów. Są światła, a jakże. Tylko, że to NIE JEST Europa! Odległości w milach (można zmienić na kilometry) wskazują winowajcę!
Nie wiem, jak w realu wyglądają światła na skrzyżowaniach w Stanach Zjednoczonych - widzę, że te w grze są kompletnie "nie do użytku"!
W żaden sposób nie można ich zobaczyć! Z żadnego ustawienia kamery nie widać dobrze świateł! W ustawieniu "z za pojazdu" można zobaczyć więcej, kiedy nie ma naczepy, ale z tego ustawienia nie widać NIC, co się dzieje z boków.
Dla odmiany z kabiny widać ODROBINĘ tego, co po bokach, ale źle widać światła. A i to, co widać z boku, mało się przydaje, bo nie ma normalnego zasięgu widoku, kiedy w realnym samochodzie kierowca ODWRACA głowę, żeby spojrzeć daleko w lewo. W prawo, siłą rzeczy, widok w realnym samochodzie jest gorszy, ale Z PRAWEJ, mamy przecież wolną drogę przez pas, po którym inne samochody nadjeżdżają z naszej lewej...
Gdybym nie jeździła tyle lat samochodem, pewnie by mnie to wszystko mniej zirytowało...
A to jeszcze nie koniec!
Jest jeszcze sama jazda... Nie wiem, jak by się dało sterować tym "pojazdem" gdybym nie posługiwała się klawiaturą tylko jakimś gadżetem, odpowiednim do tej tylko gry.
Z klawiaturą - nie da się! Albo ja nie widzę jakichś ustawień, albo co, ale reakcja pojazdu na LEKKIE dotknięcie strzałek lewo/prawo jest taka, że pijany zataczający się po drodze to przy tym małe miki!!
Po kilku próbach wyłączyłam grę i nie zamierzam do niej wracać.
A tak chciałam sobie "pojeździć" po amerykańskich, niekończących się autostradach...