Offline
Abzu to takie Journey tyle, że pod wodą. Zamiast symulatora chodzenia mamy tu symulator pływania. Jednak w przeciwieństwie do Journey, które nie zrobiło na mnie wrażenia i totalnie mnie wynudziło, w Abzu grało mi się całkiem przyjemnie. Piękne podwodne krajobrazy podziwiałem z przyjemnością. Miło pływało mi się obok waleni, kaszalotów, wielkich kałamarnic i innych morskich stworzeń. Do tego robotę robi wspaniała muzyka. Przekaz tej gry jest prosty i uniwersalny. Jeśli lubicie takie proste gry na jeden wieczór powinniście być usatysfakcjonowani.