Offline
Właśnie ukończyłem drugi sezon TWD. Ewidentnie czuć zmęczenie formuły - dochodzi do znanych już sytuacji, a miejscami nawet bez ponownego przechodzenia z innymi decyzjami wiadomo, że tak naprawdę podejmowane przez gracza wybory wiele nie zmieniają. Mimo to nie obyło się bez masy emocji, a uczynienie Clementine główną bohaterką to znakomite posunięcie. Mam tylko nadzieję, że pomimo zamknięcia studia Telltale uda się jakoś jej historię dowieźć do końca.