Offline
Gdybym miał opisać tą grę jednym słowem to byłoby to "Dziwactwo". Dwoma: "Straszne dziwactwo".
W zasadzie w tym przypadku trudno mówić nawet o grze. To bardziej interaktywny film/animacja. Gra jest tak liniowa, że nawet dla mnie - zagorzałego miłośnika liniowych gier - było tego zbyt wiele. W zasadzie nie jesteśmy w stanie zrobić tutaj niczego oprócz chodzenia i klikania tego co mamy kliknąć...
Sceny w grze to jeden wielki symbol, którego znaczenia nie są w stanie rozszyfrować chyba nawet sami twórcy tego czegoś...
Widać i słychać tu inspiracje Twin Peaks ale trudno to porównywać z owym kultowym serialem. Virginia nie ma "tego czegoś", co miało Twin Peaks - tego mrocznego, gęstego klimatu.
Poza tym jest to taki thriller w którym przez całą grę nie pada ani jedno słowo... Nie mam w sumie pojęcia o czym ta gra była...
Jedyne co mi się podobało to muzyka.
W zasadzie w tym przypadku trudno mówić nawet o grze. To bardziej interaktywny film/animacja. Gra jest tak liniowa, że nawet dla mnie - zagorzałego miłośnika liniowych gier - było tego zbyt wiele. W zasadzie nie jesteśmy w stanie zrobić tutaj niczego oprócz chodzenia i klikania tego co mamy kliknąć...
Sceny w grze to jeden wielki symbol, którego znaczenia nie są w stanie rozszyfrować chyba nawet sami twórcy tego czegoś...
Widać i słychać tu inspiracje Twin Peaks ale trudno to porównywać z owym kultowym serialem. Virginia nie ma "tego czegoś", co miało Twin Peaks - tego mrocznego, gęstego klimatu.
Poza tym jest to taki thriller w którym przez całą grę nie pada ani jedno słowo... Nie mam w sumie pojęcia o czym ta gra była...
Jedyne co mi się podobało to muzyka.