Strona główna » Przygodówki » Podgląd tematu
Gone Home PC - komentarze



Offline
sebogothic //grupa Mieszczanie » [ Wojownik (exp. 2056 / 3000) lvl 11 ]0 kudos
Gone Home można potraktować jako przerywnik między "normalnymi" grami. Dostajemy tutaj dość sztampową historyjkę oraz eksplorację dużego domu. Sporo jest tutaj elementów interaktywnych, choć i tak w głównej mierze interesują nas wszelkie listy oraz notatki. Jest trochę czytania a grę można przejść w jakieś 2 godziny.

Offline
TheCerbis //grupa Legendary Moon Grove » [ Obywatel 2016 ]0 kudos
Słuchając przed chwilą soundtracku pomyślałem, że napiszę tutaj. Gra jest prześwietna. Jak wiadomo nie jest to typowa produkcja AAA tylko typ indie, w którym generalnie chodzimy i zbieramy kolejne elementy układanki. Muszę się przyznać, że to jedna z moich ulubionych gier niezależnych i taka, która na długo zostaje w pamięci. Mocnym punktem jest tutaj klimat panujący w domu i historia, która mimo bycia dość prostą jest bardzo ludzka, wciągająca i wzruszająca. Muzyka, według mnie, to również coś pięknego.
Jeśli macie ochotę na 2-3 godzinki czegoś innego i nastrojowego, usiądźcie w deszczowy wieczór z kubkiem gorącej herbaty i odpalcie Gone Home.

Offline
Barbarella. //grupa Akademia Morderców » [ Szef Akademii (exp. 3737 / 4800) lvl 11 ]0 kudos
Cytat: TheCerbis
Słuchając przed chwilą soundtracku pomyślałem, że napiszę tutaj. Gra jest prześwietna. Jak wiadomo nie jest to typowa produkcja AAA tylko typ indie, w którym generalnie chodzimy i zbieramy kolejne elementy układanki. Muszę się przyznać, że to jedna z moich ulubionych gier niezależnych i taka, która na długo zostaje w pamięci. Mocnym punktem jest tutaj klimat panujący w domu i historia, która mimo bycia dość prostą jest bardzo ludzka, wciągająca i wzruszająca. Muzyka, według mnie, to również coś pięknego.
Jeśli macie ochotę na 2-3 godzinki czegoś innego i nastrojowego, usiądźcie w deszczowy wieczór z kubkiem gorącej herbaty i odpalcie Gone Home.

Cytat: petrucci109
Gone Home zaliczone... No cóż, ostatnio wynudziłem się tak chyba przy Dear Esther... Symulator chodzenia w najgorszym tego słowa znaczeniu... Nudy, nic się nie dzieje, jak w polskim filmie...

Te dwie skrajne opinie są świetnym przykładem na to że są różne kółka zainteresowań, jednemu się podoba to a drugiemu tamto. I dobrze. Ja sądzę że odbiorę grę na tych samych częstotliwościach co The Cerbis i będę się przy niej dobrze bawić. Uśmiech

Liczba czytelników: 475815, z czego dziś dołączyło: 0.
Czytelnicy założyli 53783 wątków oraz napisali 675821 postów.