Offline
Uhh... Nie było łatwo przebrnąć przez wykopaliska i tunele z pająkami. Głos Reda na początku dawał nadzieję, iż nie jestem sam w tym bagnie z zarażonymi psami i pająkami. Po kilku godzinach zdawało mi się, że to tylko wyobraźnia stworzyła go, że to te dziwne rzeczy go powołały do życia. To i tak nie pomagało. Każdy krok był niepewny. Co będzie za rogiem? Czy wydostanę się z tego wszystkiego? To i tak mnie nie odstraszyło i wytrwale siedziałem przed monitorem i kontynuowałem losy Philipa i swoje, bo jakże ta gra wciąga. I w końcu ostatnie drzwi, które przenoszą do kolejnych zagadek i przygód.
Polecam wszystkim z mocnymi nerwami. ;)
Polecam wszystkim z mocnymi nerwami. ;)