Hitman: Blood Money (PC)

Jasne, że wiedziałem...

...że przeżyje. Chodziło mi raczej o to, że musi być rozwałka, nie da się zwiać z pogrzebu po cichu, na przykład podkładając bombę i cichaczem wyjść. Jakby nie było, to ma być skradanka.

W Absolution na pewno zagram. Już robię przymiarki, szukam okazji. O ile pierwsze dwie części nie wciągnęły mnie w to uniwersum (po skończeniu gry nie miałem ochoty na kontynuowanie historii), tak od Contracts już mam chętkę na wszystko co z Hitmanem związane.

Aha, o to Ci chodziło. No masz rację, mogliby ją lepiej wymyślić, ale w sumie każdym Hitmanie ostatnia misje sprowadzają się do strzelania.

Celna uwaga, faktycznie każda ostatnia misja w czterech pierwszych odsłonach jest taka. Niemniej jednak w Silent Assassin i Contracts dawało radę przejść tę ostatnią misję skradankowo (w SA przynajmniej do pewnego momentu). Niby w opisie tej gry jest napisane, że można ją przejść bez oddania pojedynczego strzału, ale to chyba naciągnięta informacja pod niekanoniczne zakończenie.

Heh, od razu sobie o tym filmie przypomniałem. Mistrzostwo świata.

Miałem mniej więcej taką reakcję oglądając. Ale kto by wpadł na ten glitch u faceta na wózku?

Gracz potrafi!
W sumie ten film mi na strasznie zniszczył moje mniemanie o Krwawej Forsie. Sztuczna inteligencja na poziomie jakiejś crapowatej gierki za dziesięć złotych.