Atomic Heart (PS5)

Przeszedłem grę i powiem, że dawno i chyba w ogóle jeszcze nie grałem w grę, która wywoływała u mnie tak mieszane politycznie uczucia. Bo naprawdę pod tym względem gra jest straszna w pewnym sensie choć miło było zobaczyć szeroko rozumiane pociski w stronę tego systemu politycznego i jego wyznawców.

Jeśli chodzi o samą rozgrywkę ta od samego początku jest przyjemna i taka pozostała do samego końca choć nie będę kłamać, ze względu na nasz arsenał pod koniec gry nie ma już żadnego wyzwania. Fabuła była ciekawa i wciągająca dialogi nie zawsze dawały radę, ale nie szorowały po dnie jak wyczytałem w niektórych recenzjach. Muzyka jest świetna dobrana i fajnie dynamicznie się zmienia, przyłapałem się na tym, że nawet w pracy potrafiłem sobie pod nosem nucić niektóre kawałki. Ogólnie mam nadzieje, że rozwiną to w przyszłości w serię, bo pomysł mieli naprawdę dobry.

To mnie cieszy bo z tego co kojarzę to deweloperzy z tych rejonów świata z graczem się nie patyczkują. No ale na początku gry pewno spacerku nie ma?

Ograłem jeszcze DLC do gry i powiem, że warto je kupić. Każde DLC to kontynuacja fabuły podstawi. Po za tym są fajnie zrobione a gęś z pierwszego dlc zasługuje na szczególne wyróżnienie xD Nie wiem czy w oryginale ten zwierzak jest tak dobrze napisany czy to zasługa rodzimego tłumaczenia, ale jest rewelacyjny Z kolei trzeci dodatek ma taki klimat jakiego BioShock by się nie powstydził.