Chętnie bym wrócił do Risena (jak i Wiedźmina 3). Nie ma niestety czasu. Jest zbyt dużo nowości. Skończyłem właśnie God of War: Ragnarok i teraz chce się zabrać za Calisto Protocol. W między czasie pomiędzy innymi grami ogrywam także Returnal. Nigdy nie grałem w Mass Effecf, a teraz trylogia wylądowała w PS Plus i także chętnie bym ograł. Życie gracza to niestety droga wyborów. Moim założeniem jest teraz omijać wielkie open worldy by nie tracić na nie tyle czasu, a które są tylko męczące. Będę wybierać tylko te naprawdę dobre mające swój styl, a nie będące kolejnymi ubigame. Takich jest niewiele - w 2022 roku było to Elden Ring (tak powinno się robić open worldy), a w tym roku będzie to nowa Zelda. Dying Light 2, Cyberpunk i Horizon: Forbidden West w 2022 roku tak mnie zmęczyły, że długo nie sięgnę po grę tego typu. Strata czasu. Teraz będę szukać bardziej unikatowych doświadczeń, jakie zaoferowały mi chociażby Returnal i Subnautica i przy których bawię się lepiej niż przy dużych grach AAA.