Offline
Hah, dosłownie kilka dni temu myślałem żeby coś napisać o Akrham City, bo zauważyłem ze stuknęło mu 10 lat.
Bez wahania mogę stwierdzić że to najlepsza gra w jaką grałem. Pamiętam moje pierwsze podejście do niego wiele lat temu i oczarowany byłem dosłownie wszystkim. Gameplay jest mega satysfakcjonujący, polowania i mordobicia mogę robić do dzisiaj. Fabuła zrobiona tak że chce się przeć do przodu i nie można się oderwać. Oprawa audio, zarówno epicka muzyka jak i świetny voice-acting to uczta dla uszu. Grafika broni się do dzisiaj, tytułowe superwięzienie jest dość małe, ale zrobione z sercem, bez kopiuj-wklej... No mogę tak wymieniać w nieskończoność.
Co do zarzutu w artykule o nużącym podróżowaniu przez świat gry, też nie mogę się zgodzić - przecież był malutki, przebycie z jednego końca na drugi to kwestia 3-5 minut, a backtrackingu nie było jakoś szczególnie wiele. Także co każde większe fabularne wydarzenie otoczenie troszkę się zmieniało, co kilkanaście metrów mieliśmy do podsłuchania, często zabawne, dialogi więźniów, a także napchane aktywności poboczne.
Jeśli miałbym coś dodać, to najwyżej bardziej skomplikowane śledztwa. Batman to niby najlepszy detektyw świata, ale żadna gra z serii nie dała mi tego de facto odczuć.
Arkham Knight był blisko aby przebić poprzednika, ale Rocksteady wyłożyło się na ostatniej prostej. Zakończenie trylogii nie było tak wielkie jak powinno być, twist fabularny był de facto mocno z dupy, a walki z bossami to jakiś żart.
Pamiętam też że do AC podchodziłem bez żadnych wielkich oczekiwań. Arkham Asylum było super, ale żaden kosmos. Spodziewałem się ,,najwyżej'' bardzo dobrej gry. Nigdy nie sądziłem że Arkham City stanie się takim moim małym ideałem.
Bez wahania mogę stwierdzić że to najlepsza gra w jaką grałem. Pamiętam moje pierwsze podejście do niego wiele lat temu i oczarowany byłem dosłownie wszystkim. Gameplay jest mega satysfakcjonujący, polowania i mordobicia mogę robić do dzisiaj. Fabuła zrobiona tak że chce się przeć do przodu i nie można się oderwać. Oprawa audio, zarówno epicka muzyka jak i świetny voice-acting to uczta dla uszu. Grafika broni się do dzisiaj, tytułowe superwięzienie jest dość małe, ale zrobione z sercem, bez kopiuj-wklej... No mogę tak wymieniać w nieskończoność.
Co do zarzutu w artykule o nużącym podróżowaniu przez świat gry, też nie mogę się zgodzić - przecież był malutki, przebycie z jednego końca na drugi to kwestia 3-5 minut, a backtrackingu nie było jakoś szczególnie wiele. Także co każde większe fabularne wydarzenie otoczenie troszkę się zmieniało, co kilkanaście metrów mieliśmy do podsłuchania, często zabawne, dialogi więźniów, a także napchane aktywności poboczne.
Jeśli miałbym coś dodać, to najwyżej bardziej skomplikowane śledztwa. Batman to niby najlepszy detektyw świata, ale żadna gra z serii nie dała mi tego de facto odczuć.
Arkham Knight był blisko aby przebić poprzednika, ale Rocksteady wyłożyło się na ostatniej prostej. Zakończenie trylogii nie było tak wielkie jak powinno być, twist fabularny był de facto mocno z dupy, a walki z bossami to jakiś żart.
Pamiętam też że do AC podchodziłem bez żadnych wielkich oczekiwań. Arkham Asylum było super, ale żaden kosmos. Spodziewałem się ,,najwyżej'' bardzo dobrej gry. Nigdy nie sądziłem że Arkham City stanie się takim moim małym ideałem.