Far Cry Instincts Predator (Xbox 360)

ObserwujMam (15)Gram (1)Ukończone (1)Kupię (2)

Far Cry Instincts Predator (X360) - komentarze

Offline
guy_fawkes //grupa Stara Gwardia » [ Hamster\'s Creed (exp. 8864 / 10800) lvl 13 ]0 kudos
Instincts Evolution, analogicznie jak podstawkę, pierwotnie miałem ogrywać także na pierwszym Xboksie. Słyszałem wcześniej o wydaniu Predator na X360, ale nie wchodziłem w szczegóły sądząc, że to jakaś kolejna mutacja jedynki. Zgłębiłem temat dopiero gdy odpaliłem ów dodatek - niestety mój nowy TV w salonie nie posiada złącza SCART, a kupiony przeze mnie rok wcześniej kabel do niego okazał się wadliwy, więc finalnie kupiłem Predatora w CEX za 30 zł.

Wydanie to obejmuje zarówno Instincts, jak i Instincts Evolution, a dzięki wstecznej kompatybilności XO odpaliłem je na „magnetowidzie”. Wnioski? Jeśli narzekacie na współczesne, leniwe remastery, to nie znacie jeszcze tej iteracji Far Cry’a. Gra nie trzyma betonowych 30 klatek, bo nie trzymała ich na X360, nie wspominając o oryginale. Nie jest to jakoś mocno upierdliwe, ale trochę się rzuca w oczy. Oczywiście trudno byłoby mieć pretensje, gdyby oprawę podbito do standardów 7. generacji, ale poza rozdziałką i paroma efektami nie zmieniło się wiele.

Mimo wszystko gra się w to nadal przyjemnie, inaczej niż w pecetowego Far Cry’a, o czym już pisałem na Xboksowej karcie Instincts. Lokacje sprawiają wrażenie rozległych, ale znacznie je ograniczono, choć ilość pojazdów nadal imponuje. Tego samego nie da się niestety powiedzieć o AI - blaszakowe zbierało same pochwały, tu jest cienko, dodatkowo pod koniec trafia się najgorszy, jaki widziałem w grach wtręt eskortowy. I choć F.EA.R. z 2005 roku zrealizował taki wzorowo, tutaj mamy idiotę, który pcha się pod lufę i chcąc jakoś ten fragment przetrwać, gracz musi zostać... takim samym idiotą pchającym się pod lufę. Pomarudzić muszę także na wrogów, którzy czasem spawnują się znikąd - brnąc szybko do przodu łatwo to wyłapać.

Na samodzielnym dodatku Evolution nie ciąży już balast zgodności pewnych elementów z oryginałem, jak w przypadku podstawki i ewidentnie wyszło mu to na dobre. Główny zły jest co prawda kiepski, ale przynajmniej „jakiś”, są zwroty akcji, a całość znów przenosi Jacka Carvera na tropikalne wyspy. Rozszerzenie dużo umiejętniej korzysta z pierwotnych umiejętności bohatera, bo te udostępniono oczywiście od samego początku. Znalazły się tutaj nawet elementy platformowe, które co prawda denerwują, ale urozmaicają gameplay. Podobała mi się także pewna swoboda - np. w pewnym momencie należy śledzić ciężarówkę. Można ją też przejąć, na co gra jest także przygotowana - wtedy trzeba sobie po prostu wyrżnąć drogę naprzód. Wracając do zdolności mam tylko jedno „ale”, dotyczące również podstawki: tzw. feral attack, czyli atak pazurami w zwarciu, jest bardzo skuteczny,lecz jednocześnie traci się podczas jego wykonywania na uzbrojonym przeciwniku sporo zdrowia. Żeby faktycznie uczynić gameplay dynamicznym, przydałaby się jakaś chwilowa redukcja obrażeń. A tak swoją drogą kojarzycie możliwość wspinania się po ścianach i skakania od jednej do drugiej z Dooma Eternal? Ficzer tak świeży, że miał go 14 lat wcześniej dodatek do konsolowego Far Cry’a.

Reasumując Far Cry Instincts Predator to ciekawe podejście do konsolowej adaptacji pecetowego hitu. Ograniczenia technologiczne wymusiły duże zmiany w koncepcji, ale wyszło to grze całkiem na dobre: jest dynamicznie i nadal równie głupio, swobody też jakoś specjalnie nie brakuje. Poza tym po latach także miłośnicy kanap i TV doczekali się pierwszego oryginalnego Far Cry’a w wydaniu Classic.


Liczba czytelników: 475744, z czego dziś dołączyło: 1.
Czytelnicy założyli 53681 wątków oraz napisali 675294 postów.