A mi się grało przyjemnie i nie poczułem się zawiedziony. Wyżynanie kolejnych zastępów nazistów sprawiało mi frajdę. To że w początkowych etapach zostało tak przedstawione to moim zdaniem plus, bo Blazkowicz został przedstawiony jako zwykły człowiek, który może odnosić obrażenia i być słaby, a nie jako heros który jest odporny na kule. To dla mnie była taka odmiana.